Jan Szymański - fot. facebook.com/ISUSpeedSkating

Wielu spodziewało się, że Jan Szymański stanie w Heerenveen na podium mistrzostw świata. Poznański panczenista w piątek był ósmy indywidualnie oraz szósty w biegu drużynowym.

Najpierw od godziny 18:30 łyżwiarze rywalizowali na dystansie 1500 m, na którym Szymańskim w tym roku brylował w grudniu, kiedy to wygrywał zawody Pucharu Świata w Berlinie, a następnie właśnie w Heerenveen. Później jednak nie było już tak dobrze. Zawodnik AZS AWF Poznań na mistrzostwach Europy w Czelabińsku był siódmy, a na kolejnym Pucharze Świata w Hamar został zdyskwalifikowany.

W piątek Szymański startował w jedenastej parze z Holendrem Wouterem olde Heuvelem. 25-letni poznaniak dojechał do mety w czasie 1:46,24, który dał mu ósme miejsce. Jego najlepsze w historii startów w mistrzostwach świata. W grudniu Szymański wygrywał w Heerenveen z czasem 1:45,92. Teraz dałby on mu piątą pozycję.

Wcześniej od panczenisty ze stolicy Polski startowali Zbigniew Bródka i Konrad Niedźwiedzki. Mistrz olimpijski z Soczi zajął szóste miejsce, a Niedźwiedzki był dziesiąty. Wygrał Rosjanin Denis Juskow.

Cała trójka kilka godzin później wzięła udział w rywalizacji drużynowej. Polska jako jedyna wystawiła tych samych zawodników, co podczas startów indywidualnych. Pozostałe reprezentacje miały w składzie maksymalnie jednego takie łyżwiarza.

Bródka, Szymański i Niedźwiedzki liczyli w Heerenveen na medal. Brązowa drużyna z Soczi nie miała jednak żadnych szans w walce o podium. Polacy pobiegli poniżej swoich możliwości i zajęli szóste miejsce.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments