We wtorek na turnieju tenisowym Powiat Poznański Open rozgrywano mecze I rundy gry pojedynczej. Swoje mecze rozgrywały dwie Polki, niestety obie odpadły z dalszej rywalizacji. Magdalena Fręch przegrała ze Szwajcarką Rominą Oprandi, a Katarzyna Piter z Bułgarką Sesil Karatanczewą.
Wielkie emocje towarzyszyły pojedynkowi pierwszej z Polek. Magdalena Fręch mierzyła się z rozstawioną w turnieju z numerem 7. Rominą Oprandi. Szwajcarka zajmowała kiedyś nawet 32. pozycję w rankingu WTA i górowała doświadczeniem, dlatego była faworytką. Jednak aktualna mistrzyni Polski seniorek nie zamierzała łatwo się poddać.
Pierwszy set Polka zaczęła z ogromną koncentracją i wiarą w zwycięstwo. Potrafiła utrzymać długie wymiany, pokazać efektowne zagrania. To pozwoliło jej wygrać tą partię w tie-breaku. Dużo gorzej wyglądało to w kolejnym secie. Fręch zaczęła popełniać mnóstwo niewymuszonych błędów i gładko przegrała do dwóch.
Decydujący set zaczął się fatalnie dla Polki, przegrywała już 0:4. Ale jeszcze raz zerwała się do walki i doprowadziła do stanu 4:4. Potem obroniła piłkę meczową, a do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break. Fręch prowadziła w nim już nawet 4:2. Później jednak Szwajcarka wygrała pięć piłek z rzędu i to ona awansowała dalej.
– W końcówce emocje wzięły górę. Meczu nie wygrywa się zdobywając efektownie pojedyncze punkty. Doświadczenie z tego spotkania na pewno będzie procentować w przyszłości. Rywalka pokazała w ostatnich akcjach duże opanowanie, które zdobywa się przez lata gry w konfrontacji z najlepszymi – powiedziała po meczu Magdalena Fręch.
Druga z reprezentantek naszego kraju Katarzyna Piter miała jeszcze trudniejsze zadanie. Grała z turniejową „jedynką” i faworytką do wygrania całego turnieju Sesil Karatanczewą. Kibice byli świadkami ciekawego meczu, ale to Bułgarka dyktowała warunki.
W pierwszym secie tylko na początku pojedynek był wyrównany. Od stanu 2:1 dla Piter to Karatanczewa wygrała pięć gemów z rzędu i całą partię do dwóch. W drugim prowadziła już 3:0, ale wtedy do gry wróciła zawodniczka Grunwaldu Poznań. Doprowadziła do stanu 4:3 pokazując solidny tenis. Do końca meczu obie zawodniczki przeprowadziły kilka świetnych wymian, ale ostatecznie górę wzięło doświadczenie Bułgarki. Wygrała ostatecznie 7:5 i awansowała do II rundy turnieju.
– Chwilami grałam bardzo dobrze, ale to było trochę za mało, by pokonać Sesil, która jest w dobrej formie. Jestem zadowolona z drugiego seta, bo po przegraniu kolejnych ośmiu gemów wróciłam do meczu – mówiła po meczu Katarzyna Piter.
W innych pojedynkach dość niespodziewanie odpadła ubiegłoroczna zwyciężczyni turnieju Kristina Kučova. Lepsza od niej okazała się Stephanie Vogt. Zawodniczka z Liechtensteinu wygrała w trzech setach 6:4, 2:6, 6:1. Dalej z kolei gra Nicole Vaidišova, która pokonała Rumunkę Cristinę Dinu 6:7 (2-7), 6:3, 7:5. Czeszka, która wraca do zawodowego tenisa miała nieco kłopotów z rywalką i widać, że do optymalnej formy jeszcze jej daleko.
W innych meczach nie było już większych niespodzianek. Awansowały Kiki Bertens [2], Richel Hogenkamp [3] oraz Sorana Cirstea.
Więcej informacji na stronie internetowej www.powiatpoznanskiopen.pl.