fot. Elżbieta Skowron
fot. Elżbieta Skowron
fot. Elżbieta Skowron

Obecny sezon jest niezwykle ciężki dla MKS Poznań. Mnóstwo kontuzji oraz kilka pechowych porażek nie budowało dobrej atmosfery w drużynie. W sobotę wszyscy byli jednak w znakomitych humorach, bo MKS w derbowym pojedynku Wolsztyniaka Wolsztyn 31:25.

Przed spotkaniem faworytem był z pewnością Wolsztyniak, ale to podopieczni Domana Leitgebera od samego początku do końca meczu prowadzili i wygrali w pełni zasłużenie. Derbowe starcie rozpoczęło się od niecelnych ataków gości, wykorzystali to gospodarze, którzy po bramkach Rafała Niedzielskiego, Wojciecha Ledera i Macieja Tokaja objęli prowadzenie 3:0. Podopieczni Wojciecha Hanyża szybko odrobili straty, a mecz się wyrównał. Przez 15 minut oba zespoły stworzyły bardzo ciekawe widowisko, popełniały mało błędów i walczyły o każdy centymetr boiska.

W drugiej części pierwszej odsłony na placu dominowali już miejscowi. W bramce rządził i dzielił Dariusz Zarzycki, w ataku natomiast skuteczni byli Maciej Tokaj, Wojciech Leder i Bartosz Przedpełski. MKS Poznań imponował szczelną obroną, przez którą zawodnicy Wolsztyniaka Wolsztyn nie potrafili się przebić. Goście popełniali również dużo prostych błędów, z których gospodarze wyprowadzali szybkie kontry. Po 30 minutach było 18:10 dla MKS-u.

W drugiej połowie do 50. minuty obraz gry nie uległ zmianie. Poczynania na parkiecie kontrolowali szczypiorniści Domana Leitgebera. Przyjezdni starali się odrobić straty, ale tego wieczoru nie było mocnych na obronę i bramkarza MKS-u. Dopiero na dziesięć minut przed końcem meczu w szeregach gospodarzy wkradło się rozluźnienie. Trener do gry desygnował również młodych zawodników, co pozwoliło przyjezdnym odrobić trzy bramki.

MKS w pełni zasłużenie pokonał Wolsztyniak Wolsztym 31:25 i zainkasował bardzo cenne dwa punkty. MVP meczu został Bartosz Przedpełski, ale cały zespół zasłużył na duże brawa.

– Zwycięstwo z zespołem Wolsztyniaka bardzo cieszy nas wszystkich, o ile się nie mylę to nasze pierwsze zwycięstwo z tą drużyną w historii naszych seniorskich starć. Wszyscy zasłużyli na ogromne brawa, pokazaliśmy charakter i wolę walki przez całe 60 minut tego widowiska, co pozwoliło w końcu odnieś pewne zwycięstwo, ku ucieszy naszych kibiców. Oczywiście nie możemy wpadać teraz w hurraoptymizm, bo znamy swój dorobek punktowy, ale trzeba wierzyć, że praca którą wykonujemy zacznie już na dobre przynosić takie efekty. Z całego serca pragnę podziękować wszystkim kibicom za doping dla obu zespołów i pogratulować Wolsztyniakowi tak oddanych fanów, ich postawa nie może zostać pominięta – skomentował spotkanie Jakub Pochopień, kapitan MKS.

Osobny artykuł należałoby napisać o fantastycznych wolsztyńskich kibicach, którzy bardzo licznie stawili się w sali Gimnazjum nr 54 w Poznaniu i swoim pięknym dopingiem w dużym stopniu podnieśli atrakcyjność widowiska.

MKS Poznań – Wolsztyniak Wolsztyn 31:25 (18:10)

Poznań: Zarzycki – Tokaj 7, Niedzielski 6, Leder 6, Przedpełski 5, Perri 2, Bartłomiejczyk 2, Żochowski 1, Pochopień 1, Niedzielak 1, Kasperczak J., Wach, Maćkowiak.

Wolsztyn: Płóciniczak, Piskorski – Wajs 5, Rogoziński 4, Chrapa 4, Kuta 4, Pietruszka 3, Raczkowiak 3, Szutta P. 1, Szutta N. 1, Sarbak, Podleśny.

źródło: mks.poznan.pl

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments