Piłkarze ręczni MKS Poznań po dwóch porażkach z rzędu zdobyli w niedzielę komplet punktów. Zwycięstwo na wyjeździe z Kar-Do Spójnia Gdynia 27:24 to kolejny krok beniaminka I ligi do utrzymania na zapleczu ekstraklasy. Podopieczni trenera Domana Leitgebera zajmują po tym spotkaniu 7. miejsce w tabeli.

Miejscowi po 12. minutach prowadzili 7:4 i dali wyraźny sygnał, że będą trudnym przeciwnikiem. Po bramce Macieja Tokaja goście doprowadzili do remisu po 8, a w kilka chwil wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Ostatnie trafienie w pierwszej części spotkania zanotował Jakub Pochopień i po 30. minutach było 14:11 dla gości.

Druga połowa, to twarda gra obu zespołów. Łącznie zawodnicy z Gdyni i z Poznania spędzili na ławkach kar aż czternaście minut, a sędziowie podyktowali jedenaście rzutów karnych (w całym meczu było ich aż osiemnaście). Na bramki Rafała Niedzielskiego i wspomnianego Macieja Tokaja odpowiadał Łukasz Szlinger, który zdobył w krótkim okresie gry aż pięć bramek. Na kwadrans przed końcem spotkania poznaniacy prowadzili już 21:16. Gdynianie rzucili wszystko na jedną szalę i zaczęli odrabiać straty. Uczynili to na tyle skutecznie, że w 57. minucie MKS prowadził już tylko 23:22. Wtedy znów przypomniał o sobie duet Niedzielski – Tokaj i beniaminek ponownie odskoczył na trzy oczka. Ostatecznie MKS Poznań pokonał Kar-Do 27:24 i zainkasował dwa bardzo cenne punkty.

Najskuteczniejszymi zawodnikami w zwycięskim zespole byli Rafał Niedzielski (zdobywca 12 bramek, w tym 9 z rzutów karnych) i Maciej Tokaj, którzy w sumie zdobyli dla swojej drużyny aż 19 bramek. Bardzo ważną postacią był w bramce 18-letni Dariusz Zarzycki, który wielokrotnie swoimi interwencjami naprawiał błędy kolegów. Na pochwałę zasługują również Wojciech Leder i Bartosz Przedpełski. Ten pierwszy godnie zastąpił nieobecnego Damiana Komisarka, a wkład w wygraną Bartka Przedpełskiego jest nie do przecenienia.

– Spodziewaliśmy się zaciętego spotkania, tym bardziej, że Gdynianie chcąc się odbić od strefy spadkowej w tabeli potrzebowali punktów, poza tym jest to zespół młody, ambitny i waleczny co pokazał choćby w meczu przeciwko Elblągowi, pokonując go w jego własnej hali. Liga jest bardzo wyrównana w tym roku i robi się bardzo ciasno w środkowej części tabeli, tym bardziej podeszliśmy do tego meczu bardzo skoncentrowani i cieszy fakt, że w odróżnieniu od poprzedniego spotkania z Olsztynem w końcu zagraliśmy bardziej zespołowo i to my wyszliśmy z tego pojedynku obronną ręką i wróciliśmy do Poznania z kolejnymi dwoma punktami – komentował po meczu najskuteczniejszy zawodnik MKSu Rafał Niedzielski

Po wygranym 27:24 meczu z Kar-Do Gdynia również trener Doman Leitgeber nie krył radości z postawy swoich zawodników: – Była walka i są punkty! Szacunek dla chłopaków bo podjęli wyzwanie! Oby tak zawsze!

O kolejne ligowe punkty poznański beniaminek powalczy w derbowym meczu z MKS Real-Astromal Leszno już w najbliższą sobotę o godz 18.00 w hali Gimnazjum nr 54 ul. Newtona 2.

Kar-Do Spójnia Gdynia – MKS Poznań 24:27 (11:14)

Kar-Do Spójnia: Zimakowski, Skowron – Szlinger 11, Wróbel 4, Gębala 3, Dorsz 3, Borzymowski 2, Bronk 1 oraz Dziemian, Pacholarz, Kowalski.

MKS: Zarzycki, Sobota – Niedzielski 12, Tokaj 7, Leder 4, Kasperczak 2, Przedpełski 1, Pochopień 1 oraz Kasperczak, Nawrocki, Bartłomiejczyk.

źródło: mks.poznan.pl

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments