fot. Elżbieta Skowron

Nie udał się piłkarzom ręcznym MKS-u Poznań występ w ostatniej kolejce pierwszej rundy rozgrywek na zapleczu Superligi. Poznaniacy mimo heroicznego boju w końcówce meczu przegrali w Kościerzynie z miejscowym Sokołem Vetrex 28:31.

Początek meczu był w miarę udany dla przyjezdnych, bowiem po kilku ładnych akcjach duetu Maciej Tokaj – Jakub Pochopień i dwóch bramkach Daniela Bartłomiejczyka MKS prowadził 9:7. Później do głosu doszli miejscowi. Po kilku minutach słabszej gry podopiecznych Domana Leitgebera było 14:10 dla Sokoła, by chwilę po wziętym przez trenera poznaniaków czasie na zegarze widniał remis 14:14. Końcówka pierwszej odsłony należała ponownie do gospodarzy i po 30 minutach było 18:15 dla zespołu z Kaszub.

Po zmianie stron Sokół szybko rzucił trzy bramki i wydawało się, że emocje w tym meczu już opadły. Na domiar złego po zderzeniu z Adamem Lisiewiczem z boiska zszedł Bartosz Przedpełski, a z podejrzeniem złamanej ręki tuż obok niego usiadł Łukasz Niedzielak.

Policzyłem sobie, że do Kościerzyny pojechaliśmy bez 10 zawodników, bo wpisany do protokołu Antek Żochowski też nie był zdolny do gry. Do tego podczas meczu straciliśmy kolejnych dwóch, a samej końcówce jeszcze Wojtka Ledera. To, co nas spotyka w tym roku, jest trudne do zrozumienia – mówił trener Doman Leitgeber.

Kolejny raz jednak poznaniacy pokazali, że nawet w tak kryzysowej sytuacji łatwo się nie poddają. Ostatni kwadrans dostarczył dość licznie przybyłej do sali Sokolnia widowni wielu emocji. Przyjezdni kolejny raz skorzystali z kombinowanej obrony na całym boisku i raz za razem wygarniali piłkę zdezorientowanym szczypiornistom z Kościerzyny.

Cóż z tego, kiedy w bramce Sokoła swój mecz rozgrywał Wojciech Kasperek. Poznaniacy w drugiej połowie zmarnowali trzy rzuty karne i osiem sytuacji sam na sam i mimo walki do ostatniego gwizdka nie najlepiej tym razem dysponowanych braci Mroczkowskich przegrali ostatni mecz w tym roku 28:31.

– Dziękuję chłopakom za ten mecz i za całą pierwszą rundę. Do udanej jej na pewno zaliczyć nie możemy, ale zespół pokazał, że mimo wielu problemów ambicji w nim nie brakuje. W naszej sytuacji sam start w tym sezonie jest już zwycięstwem i trzeba to jasno powiedzieć. Do tego porażająca ilość kontuzji i efekt jest taki, że mamy na koncie tylko siedem punktów. Wierzę głęboko w to, że gdy choć połowa tych nieobecnych zawodników wróci do treningu to w drugiej rundzie w każdym meczu będziemy groźni dla każdego – powiedział trener Doman Leitgeber.

Vetrex Sokół Kościerzyna – MKS Poznań 31:28 (18:15)

MKS: Zarzycki, Aleksandrowicz – Tokaj 9, Bartłomiejczyk 6, Niedzielski 5, Leder 4, Pochopień 3, Przedpełski 1, J. Kasperczak 1 oraz Perri, Niedzielak, Maćkowiak, Żochowski.

źródło: mks.poznan.pl

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments