Angelique Kerber losowały pary Powiat Poznański Open - fot. Biuro Prasowe PPO

Zaledwie dwie Polki zobaczymy w I rundzie turnieju ITF Powiat Poznański Open. W niedzielę rozlosowana została drabinka główna oraz rozegrany zostały mecze II rundy eliminacji. Katarzyna Piter trafiła na najwyżej rozstawioną Sesil Karatanczewą.

Specjalnym gościem ceremonii losowania była Angelique Kerber, która na co dzień trenuje w Puszczykowie. Sporo kibiców przyjechało do Centrum Tenisowego Sobota, aby spotkać się z 13. zawodniczką w ranking WTA. – Jest mi bardzo miło, że organizatorzy zaprosili mnie na uroczystość losowania. Większość kibiców nie wie jak to się odbywa i na czym polega. Dziś mogli na żywo to obserwować. Cieszę się, że jest taki turniej kobiecy, z tak wysoką pulą nagród. W swojej Akademii w Puszczykowie też organizujemy turniej cyklu ITF, ale z pulą nagród 10 tysięcy dolarów. Takie turnieje to dobra promocja naszej dyscypliny – mówiła Kerber.

– Teraz nie gram już w turniejach ITF, ale pamiętam, jak były one ważne. Dotarcie do światowej czołówki i zbieranie punktów to bardzo trudny i długi proces. Trzymam więc kciuki za uczestniczki PPO, najbardziej oczywiście za Kasię Piter. Ja do piątku trenuję w Puszczykowie. W sobotę wylatuję do USA i będę tam trenowała i grała aż do US Open. Liczę na dobre wyniki bo mam bardzo udany sezon – dodała Niemka polskiego pochodzenia.

Niestety w drabince głównej są tylko dwie Polki i obie w I rundzie trafiły na o wiele wyżej klasyfikowane od siebie rywalki. Magdalenę Fręch (378 WTA) czeka pojedynek ze Szwajcarką Rominą Oprandi (141 WTA). Natomiast Katarzyna Piter (202 WTA) zmierzy się z Bułgarką Sesil Karatanczewą (96 WTA).

– Po pierwsze to wspaniałe, że mogę tu zagrać. Możliwość pokazania się kibicom z rodzinnego miasta zawsze dodatkowo mnie  mobilizuje. Liczę na doping kibiców. Co do  losowania, to wszystkie zawodniczki w drabince są w moim zasięgu. Jeśli zagram swój tenis, będę skoncentrowana to mogę wygrać z każdym. Grałam z Sesil ostatnio dwa razy, znam jej mocne i słabe strony. Jestem optymistką – powiedziała Piter, która mieszka w Ceradzu Kościelnym i reprezentuje poznański Grunwald.

Obie zawodniczki grały ze sobą dwukrotnie i mają po jednym zwycięstwie. Dwa lata temu lepsza była Piter, a rok temu wygrała Karatanczewa.

W eliminacjach w drugiej rundzie nie powiodło się ani jednej z Polek. Katarzyna Kawa w dokończonym w meczu (w sobotę spotkanie przerwano z powodu opadów deszczu przy stanie 4:6, 3:0) wygrała z Ganną Poznikhirenko 4:6, 6:0, 3:6, ale po południu niespodziewanie nie sprostała Czeszce Pernilli Mendesovej przegrywając 3:6, 4:6.

– Kasia nie wytrzymała meczu fizycznie. W nocy z piątku na sobotę wróciła z Niemiec, gdzie rozegrała kilka trudnych spotkań. Dziś musiała wyjść na kort dwukrotnie. Nie dała rady zregenerować sił – powiedział Grzegorz Garczyński, trener Kawy. Poznaniance będzie można dopingować jeszcze w turnieju deblowym, w którym zagra z Magdaleną Fręch.

Wyraźnie swój drugi pojedynek przegrała też w niedzielę Justyna Jegiołka, która uległa Czeszce Martinie Boreckiej 1:6, 2:6. Natomiast Ekaterina Alexandrova oddała zaledwie gema Joannie Dobrowolskiej. W sumie w eliminacjach wystartowało siedem Polek. Żadna nie awansowała do poniedziałkowych finałów.

Plan gier oraz drabinkę turnieju można znaleźć na stronie http://powiatpoznanskiopen.pl/pl/

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments