Magda Linette schodziła z kortu załamana po przegranym meczu I rundy Wimledonu z Kurumi Narą. 23-letnia poznanianka w trzecim secie z powodu kontuzji musiała poddać spotkanie.
Tenisistka ze stolicy Wielkopolski nerwowo rozpoczęła pojedynek z reprezentantką Japonii. Linette w czwartym gemie została przełamana na 3:1, ale od tego momentu nastąpiła w niej przemiana. 97. w rankingu WTA Polka zaczęła grać zdecydowanie lepiej. Sklasyfikowana 40 miejsce wyżej Nara zupełnie nie potrafiła sobie poradzić z kolejnymi atakami poznanianki, która ostatecznie wygrała pierwszego seta 6:3.
Druga partia meczu należała zdecydowanie do Japonki. 23-letnia tenisistka od stanu 2:1 w pełni kontrolowała sytuację na korcie trawiastym. Dwukrotnie przełamała Linette i w dziewiątym gemie doprowadziła do trzeciego seta.
Decydująca odsłona spotkania rozpoczęła się od break-pointa poznanianki, która po chwili podwyższyła na 2:0. Linette zdołała jeszcze wyjść na prowadzenie 3:1. Jednak od tego momentu miała coraz większe problemy z poruszaniem się po korcie. Po siódmym gemie poprosiła o pomoc fizjoterapeuty. Ten owinął jej lewe udo i Polka wróciła do gry, ale po dwóch próbach serwisu ze łzami w oczach poddała mecz, bo nie była już w stanie dalej kontynuować gry.
Linette w parze z Mandy Minellą awansowały do pierwszej rundy debla. Nie wiadomo jeszcze, czy nasza tenisistka będzie w stanie wystartować w grze podwójnej.