MKS Poznań w swoim ostatnim meczu w sezonie 2014/2015 uległ na własnym parkiecie Sokołowi Kościerzyna 28:32 i ostatecznie zajął dziesiąte miejsce w tabeli I ligi piłki ręcznej.
Przed tym spotkaniem szczypiorniści z Newtona mieli szansę na awans nawet na ósmą lokatę, ale ostatecznie nie zdołali prześcignąć Wolsztyniaka Wolsztyn, a dziewiątą pozycję oddali właśnie Sokołowi. Poznaniacy po niezwykle udanej, ale wyczerpującej rundzie, już tydzień temu zapewnili sobie utrzymanie na zapleczu Superligi.
Sobotni mecz pokazał, jak dużo wysiłku to utrzymanie kosztowało. Mimo przedmeczowych deklaracji podopieczni Domana Leitgebera od początku spotkania nie mogli znaleźć właściwego rytmu gry i nie potrafili odskoczyć rywalowi na więcej jak dwie bramki.
Na przerwę oba zespoły schodziły do szatni przy wyniku 13:12 dla miejscowych. Po zmianie stron inicjatywę przejęli doświadczeni goście. Duża w tym zasługa bramkarza Macieja Pieńczewskiego, który tego dnia miał był po prostu klasą samą dla siebie. Poznaniacy nie potrafili go pokonać ani z rzutów karnych, ani w sytuacjach sam na sam. Kiedy w 52 minucie zawodnicy z Kaszub prowadzili 26:21 wydawało się, że emocji już nie będzie.
Czerwono-czarni jeszcze raz, ostatni już w tym sezonie zerwali się do pogoni za przeciwnikiem i na dwie minuty przed ostatnią syreną było już tylko 29:28 dla przyjezdnych. Dwie bramki z rzędu najskuteczniejszego tego dnia Ireneusza Żaka ustaliły wynik meczu na 32:28 dla Sokoła.
– Piłkarze ręczni MKS Poznań po bardzo udanej drugiej rundzie utrzymali 1. ligę w Poznaniu i to jest niewątpliwy sukces tej drużyny. Sukces okupiony wieloma kontuzjami, ciężką pracą i dużym poświęceniem. Wszystkim, którzy do tego utrzymania się przyczynili, bardzo dziękujemy – pisze Róża Wachowska z MKS.
MKS Poznań – Sokół Kościerzyna 28:32 (13:12)
MKS: B. Badowski, D. Zarzycki – M. Tokaj 6, D. Komisarek i D. Bartłomiejczyk po 5, K. Martyński 3, J. Kasperczak 3, B. Przedpełski i Ł. Niedzielak po 2, P. Maćkowiak, J. Pochopień po 1, W. Leder, A. Żochowski.
