fot. Irek Pindral

Lech Poznań wraca do walki w Lidze Europy. W czwartkowy wieczór zagra z włoską Fiorentiną, z którą dwa tygodnie temu wygrał we Florencji 2:1. Dzięki tej wygranej Kolejorz nadal liczy się w walce o awans z grupy i przy Bułgarskiej może zrobić ku temu kolejny krok. Początek spotkania o godzinie 21.05.

Lech Poznań po trzech kolejkach Ligi Europy jest na drugim miejscu w tabeli grupy I z dorobkiem czterech punktów. Na inaugurację bezbramkowo zremisował u siebie z portugalskim Belenenses, później na wyjeździe przegrał ze szwajcarskim Basel 0:2, by w ostatniej serii spotkań niespodziewanie wygrać z Fiorentiną 2:1. Teraz Kolejorz rozegra drugie spotkanie z Włochami, tym razem przy Bułgarskiej. Będzie mógł też liczyć na wsparcie kibiców, gdyż dzięki staraniom klubu UEFA cofnęła karę zamknięcia stadionu na ten mecz.

Fiorentinie w Lidze Europy wiedzie się nieco gorzej. Po trzech spotkaniach ma na koncie zaledwie trzy punkty po zwycięstwie 4:0 nad Belenenses na wyjeździe. U siebie podopieczni trenera Paulo Sousy rozegrali dwa mecze i oba przegrali. Na inaugurację z Basel 1:2 i ostatnio w takim samym stosunku z Lechem. Włosi, by dalej liczyć na awans z grupy muszą w Poznaniu zdobyć punkty, a najlepiej wygrać.

Szerzej o Fiorentinie pisaliśmy już wcześniej przy okazji losowania grup Ligi Europy i przed meczem we Florencji. Od tamtego spotkania „Viola” rozegrała trzy ligowe pojedynki. Najpierw po porażce z Lechem przegrali u siebie także w Serie A z Romą 1:2. Rzymianie prowadzili dwoma bramkami już po pierwszej połowie, a trafiali Mohamed Salah i Gervinho. Gospodarzy stać było tylko na honorowego gola w 90. minucie autorstwa Khoumy Babacara.

Dużo lepiej Fiorentinie poszło w kolejnych meczach. Najpierw na wyjeździe pokonała Hellas Veronę 2:0, po samobójczym golu Rafaela Marqueza i trafieniu Nikoli Kalinicia. Jeszcze lepiej piłkarze Paulo Sousy zaprezentowali się w ostatniej kolejce w starciu u siebie z Frosinone. Już przed przerwą prowadzili czterema golami, a bramki kolejno zdobywali Ante Rebić, Gonzalo Rodriguez, Babacar i Mario Suarez. Goście dopiero w końcówce meczu za sprawą Alessandro Frary znaleźli sposób na obronę florentczyków. Po tym zwycięstwie Fiorentina powróciła na fotel lidera Serie A.

W meczu we Włoszech padł wynik 2:1 dla Lecha. Najpierw gola strzelił po świetnej akcji rezerwowy Dawid Kownacki, ale kilka chwil później musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. W jego miejsce wszedł Maciej Gajos, który także zdobył bramkę i Kolejorz prowadził już 2:0. Fiorentinie, mimo ogromnej przewagi w końcówce spotkania, udało się trafić tylko raz do siatki poznaniaków. Uczynił to Giuseppe Rossi.

Sytuacja kadrowa Lecha jest coraz lepsza. Jedynym piłkarzem, który nie brał udziału we wczorajszym treningu jest Marcin Robak, który nadal zmaga się z kontuzją. W zajęciach brali już udział Kownacki (po urazie) i Piotr Kurbiel (po infekcji wirusowej). Jednak występ tego pierwszego stoi pod znakiem zapytania.

Fiorentina przyleciała do Poznania w najsilniejszym składzie i należy się spodziewać, że z Lechem wystąpi w mocniejszym zestawieniu niż dwa tygodnie temu. Jedynym nieobecnym jest Rebić, który po czerwonej kartce we Florencji został zawieszony na dwa spotkania Ligi Europy.

Transmisja z tego spotkania od godziny 21.00 na antenie TVP Regionalnej (TVP Poznań).

przypuszczalne składy

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Dariusz Dudka – Gergö Lovrencsics, David Holman, Dariusz Formella – Denis Thomalla

nieobecni: Marcin Robak (kontuzja)

Fiorentina: Luigi Sepe – Nenad Tomović, Davide Astori, Gonzalo Rodriguez, Manuel Pasqual– Joan Verdu, Matias Vecino – Jakub Błaszczykowski, Borja Valero, Federico Bernardeschi – Nikola Kalinić

nieobecni: Ante Rebić (pauza za czerwoną kartkę)

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments