Lech Poznań - Fiorentina - fot. Irek Pindral

Lech Poznań przegrał u siebie z ACF Fiorentina 0:2 w meczu 4. kolejki Ligi Europy. Obie bramki dla lidera włoskiej Serie A zdobył Josip Ilicić. Po tym spotkaniu „Kolejorz” spadł na 3. miejsce w tabeli grupy I, zachowując szanse na awans do kolejnej rundy. To pierwsza porażka trenera Jana Urbana odkąd objął poznański zespół.

Lech dwa tygodnie temu dość niespodziewanie wygrał na wyjeździe z Fiorentiną 2:1. W czwartek nadszedł czas rewanżu. Włosi, by dalej liczyć się w walce o awans z grupy Ligi Europy musieli zdobyć punkty w Poznaniu, a najlepiej wygrać. Już sam skład aktualnego lidera Serie A wskazywał, że trener Paulo Sousa i jego piłkarze przyjechali tu po zwycięstwo. Ale i szkoleniowiec poznaniaków wystawił mocną jedenastkę z Karolem Linettym jako rozgrywającym i Kasprem Hämäläinenem na szpicy.

Początek meczu należał zdecydowanie do gości. Lechici w pierwszych minutach mieli spore problemy, żeby w ogóle wyjść z własnej połowy. Włosi jednak nie potrafili stworzyć sobie dogodnej okazji w polu karnym, a strzał z dystansu Mario Suareza był bardzo niecelny.

Kiedy gospodarze otrząsnęli się po chwilowej dominacji gości potrafili stworzyć sobie groźną sytuację, Szymon Pawłowski uderzył mocno, ale piłka przeleciała obok słupka. Po kwadransie gry Lech miał rzut wolny z dobrej pozycji przed polem karnym. Na boisku nie było jednak specjalistów od tego stałego fragmentu, Barry’ego Douglasa i Macieja Gajosa, więc do piłki podszedł Łukasz Trałka. Jego strzał był jednak fatalny, zatrzymał się na włoskim murze, a dobitkę Marcina Kamińskiego złapał bramkarz Luigi Sepe.

Fiorentina nadal była groźna o czym świadczą sytuacje Matiasa Fernandeza i Giuseppe Rossiego. Chilijczyk jednak uderzył niecelnie, a Włoch po wbiegnięciu w pole karne strzelił zbyt lekko, by zaskoczyć Jasmina Buricia.

Kiedy wydawało się, że w pierwszej połowie bramki już nie padną Dariusz Dudka niepotrzebnie sfaulował przed polem karnym Rossiego. Do piłki podszedł Ilicić i mimo przeraźliwych gwizdów publiczności fantastycznym strzałem w okienko dał gościom prowadzenie. Już po gwizdku kończącym pierwszą połowę doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Federico Bernardeschi celowo uderzył łokciem w powietrznym pojedynku Tomasza Kędziorę, jednak Halis Özkahya nie dopatrzył się w tym zagraniu złośliwości i nie ukarał Włocha.

Druga część gry rozpoczęła się od typowo włoskiej gry, na którą dawał się nabierać turecki sędzia. Każde agresywniejsze wejście lechity w przeciwnika, bądź próba odbioru piłki, kończyła się gwizdkiem i rzutem wolnym dla Fiorentiny. Takie zachowanie gości i arbitra spowodowało ogromne niezadowolenie na trybunach.

Poznaniacy grali odważniej niż przed przerwą próbując doprowadzić do wyrównania. Goście z kolei doskonale grali taktycznie i nadal byli groźni, jednak defensywa Lecha radziła sobie z ich akcjami. Najlepszą okazję dla Kolejorza zmarnował wprowadzony w drugiej połowie Gergö Lovrencsics. Węgier otrzymał dobre podanie od Pawłowskiego i błyskawicznie uderzył na bramkę. Jego strzał minął jednak słupek włoskiej bramki.

W 83. minucie florentczycy zadali ostateczny cios. Piłkę w środku pola odzyskał Matias Vecino i wślizgiem zagrał ją do Fernandeza. Chilijczyk wypatrzył Ilicicia i zagrał mu idealnie w tempo. Skrzydłowy „Violi” urwał się obrońcom i w sytuacji sam na sam przerzucił futbolówkę nad wybiegającym z bramki Buriciem.

Ten gol podciął skrzydła gospodarzom, a goście mądrze dograli spotkanie do końca i odnieśli ważne zwycięstwo. Dzięki niemu wyprzedzili w tabeli Lecha, który spadł na trzecie miejsce. Nie stracił jednak jeszcze szans na awans, ale teraz musi wygrać obydwa pozostałe spotkania, w Lizbonie z Belenenses i w Poznaniu z Basel, a także liczyć na potknięcie rywali.

Lech Poznań – ACF Fiorentina 0:2 (0:1)

Bramki: 0:1 Ilicić (42. – wolny), 0:2 Ilicić (83.)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Maciej Kamiński, Dariusz Dudka, Tamas Kadar – Abdul Aziz Tetteh (72. Denis Thomalla), Łukasz Trałka – Dariusz Formella (60. Gergö Lovrencsics), Karol Linetty, Szymon Pawłowski – Kasper Hämäläinen (77. Maciej Gajos)

Fiorentina: Luigi Sepe – Nenad Tomović, Gonzalo Rodriguez, Davide Astori, Federico Bernardeschi – Matias Vecino, Mario Suarez (79. Milan Badelj) – Jakub Błaszczykowski (72. Marcos Alonso), Matias Fernandez, Josip Ilicić – Giuseppe Rossi (63. Nikola Kalinić)

Żółtka kartka: Linetty

Widzów: 22 343

Sędzia: Halis Özkahya (Turcja).

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments