Lech Poznań - Zagłębie Lubin - fot. Irek Pindral

Lech Poznań po niestojącym na zbyt wysokim poziomie, a chwilami nudnym, meczu wygrał z Zagłębiem Lubin 1:0 w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski. Gola już w doliczonym czasie gry strzelił Szymon Pawłowski, który chwilę wcześniej wszedł na boisko. W pierwszym meczu również lepszy o bramkę był Kolejorz i to on awansował dalej w rozgrywkach.

Lech czwartkowym meczem w Pucharze Polski rozpoczął kolejny meczowy maraton. Mając to na uwadze trener Jan Urban wystawił dość eksperymentalny skład, zwłaszcza w ofensywie. Obecność w jednym czasie na boisku takich „asów” jak Dariusz Formella, David Holman czy Denis Thomalla nie wróżyła dobrze. Wspierać ich w atakach miał Maciej Gajos, ale dostosował się do poziomu kolegów, a kibice dość szybko zrozumieli, że nie mają co liczyć na wysoki wynik lub jakąś boiskową wirtuozerię.

Pierwsze pół godziny to była dla nich istna mordęga. Co z tego, że lechici atakowali skoro pomocnicy „popisywali” się niedokładnymi podaniami i mnóstwem strat, a Thomalla raził nieporadnością, do której zdążył wszystkich przyzwyczaić. Mizerne próby strzałów z dystansu obu zespołów zwykle lądowały w mniejszej lub większej odległości od słupków i poprzeczki. Częściej królowała ta druga opcja.

Dopiero w 31. minucie kibicom mocniej zabiły serca. Błąd Lubomira Guldana, który dał się przeskoczyć Thomalli (!), Martin Polacek daleko wyszedł z bramki, więc Niemiec spróbował strzału z dalszej odległości widząc pustą bramkę. Piłka jednak minęła jej słupek. Kilka chwil później lechici krótko rozegrali rzut rożny, Barry Douglas zagrał do Holmana, ten podał przed pole karne do Kebby Ceesaya. Gambijczyk jednak nie dość, że strzelił słabo, to jeszcze do tego niecelnie.

Goście z Lubina najlepszą okazję stworzyli sobie w 42. minucie. Damian Zbozień niemal spod linii końcowej boiska dośrodkował w pole karne Lecha, Michal Papadopoulos wygrał powietrzny pojedynek z Paulusem Arajuurim, ale jego główka poszybowała nad bramką Jasmina Buricia.

Od początku drugiej połowy Zagłębie jakby sobie przypomniało, że bezbramkowy remis nic im nie daje i ruszyło do ataku. Dość szybko stworzyło sobie nawet groźną sytuację po kontrataku, ale Maciej Dąbrowski w polu karnym uderzył tak słabo, że Burić bez problemów złapał piłkę. Dobrą okazję zmarnował także Arkadiusz Woźniak, który główkował obok bramki. Niebezpiecznie było także po akcji rezerwowego Krzysztofa Janusa. Pomocnik Zagłębia wymanewrował obrońców Lecha w polu karnym i mocno uderzył. Nie trafił jednak w światło bramki.

Lechici w tym czasie skupiali się głównie na przeszkadzaniu rywalom i chęci utrzymania wyniku, który dawał im awans. Niewiele pomogły zmiany Kaspra Hämäläinena i Gergö Lovrencsicsa.Trener Urban zdecydował się także zafundować Thomalli terapię wstrząsową zmieniając go w 90. minucie na Szymona Pawłowskiego. Niemca pożegnała solidna porcja gwizdów. Jego zmiennik potrzebował zaledwie kilkudziesięciu sekund, by strzelić gola.

Poprzedziła go akcja, na którą kibice czekali cały mecz. Holman podał do Pawłowskiego, a skrzydłowy Kolejorza rozpoczął swój rajd. Przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów mijając po drodze niczym slalomowe tyczki kilku rywali, po czym z ogromnym spokojem posłał futbolówkę do siatki. Po chwili rozległ się końcowy gwizdek i poznaniacy po raz drugi pokonali lubinian, zapewniając sobie awans do półfinału Pucharu Polski. Kto będzie rywalem Lecha zdecyduje losowanie 16 grudnia, a będzie to ktoś z czwórki drużyn – Legia Warszawa, Zagłębie Sosnowiec, Śląsk Wrocław/Zawisza Bydgoszcz.

Lech Poznań – Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Pawłowski (90+3.)

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Barry Douglas – Łukasz Trałka (59. Kasper Hämäläinen), Dariusz Dudka – Dariusz Formella (68. Gergö Lovrencsics), Maciej Gajos, David Holman – Denis Thomalla (90. Szymon Pawłowski)

Zagłębie: Martin Polacek – Damian Zbozień, Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Djordje Cotra – Łukasz Piątek, Jakub Tosik (46. Filip Jagiełło) – Arkadiusz Woźniak, Paweł Żyra, Adrian Błąd (61. Krzysztof Janus) – Michal Papadopoulos (77. Jan Vlasko)

Żółte kartki: Maciej Dąbrowski

Widzów: 9271

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments