Po przerwie reprezentacyjnej piłkarze Lecha Poznań zaczynają ostatni meczowy maraton w tym roku, w ciągu miesiąca zagrają aż dziewięć spotkań. Na początek w czwartkowy wieczór rewanż w ćwierćfinale Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin, po pierwszym pojedynku w lepszej sytuacji jest Kolejorz, który na wyjeździe wygrał 1:0.
Przed lechitami bardzo intensywny okres. Do 20 grudnia rozegrają dziewięć meczów – sześć w Ekstraklasie, dwa w Lidze Europy i najbliższe w Pucharze Polski. Pięć z nich odbędzie się na stadionie przeciwnika. Kolejorz w najbliższych czterech tygodniach będzie grał niemal co trzy dni, dopiero przed ostatnim tegorocznym meczem z Piastem Gliwice będzie miał więcej czasu na odpoczynek.
Na początek poznaniacy rozegrają rewanżowe spotkanie w ćwierćfinale Pucharu Polski z Zagłębiem. W pierwszym meczu w Lubinie lepszy był Lech, który wygrał 1:0 po bramce Paulusa Arajuuriego. To stawia podopiecznych trenera Jana Urbana w korzystniejszej sytuacji przed pojedynkiem na INEA Stadionie.
Drogę obu zespołów w tych rozgrywkach już przedstawialiśmy. Jeśli chodzi o formę to aktualnie w wyższej jest Lech. Od zmiany trenera przegrał tylko raz, w Lidze Europy z Fiorentiną. A w tym czasie wygrał m.in. z Legią w Warszawie czy Górnikiem Łęczna w Poznaniu. Zagłębie ostatni raz zwyciężyło ponad dwa miesiące temu pokonując Cracovię Kraków u siebie 4:2. Od tego momentu podopieczni trenera Piotra Stokowca w sześciu ligowych meczach zdobyli zaledwie trzy punkty, a w Pucharze Polski, jak wspominaliśmy, przegrali z Kolejorzem 0:1.
W czwartek w drużynie Lecha zabraknie kontuzjowanych Marcina Robaka, Dawida Kownackiego i Macieja Gostomskiego. Przerwa reprezentacyjna również odcisnęła swoje piętno i w meczowej kadrze nie znajdą się Karol Linetty i Tomasz Kędziora, którzy w ostatnich dniach zagrali dwa spotkania dla swoich kadr. Pod znakiem zapytania stoją występy innych reprezentantów Tamasa Kadara, Gergö Lovrencsicsa oraz Dariusza Formelli. Oni jednak wrócili do klubu wcześniej lub grali mniej niż wspomniana wcześniej dwójka piłkarzy.
Zagłębie jest w dużo lepszej sytuacji, gdyż trener Stokowiec będzie mógł wystawić najsilniejszy skład łącznie z kadrowiczami Jarosławem Jachem, Jarosławem Kubickim i Krzysztofem Piątkiem.
Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Darko Jevtić, David Holman, Szymon Pawłowski – Kasper Hämäläinen
nieobecni: Dawid Kownacki, Marcin Robak, Maciej Gostomski (kontuzje), Tomasz Kędziora, Karol Linetty (zmęczenie po kadrze)
niepewni: Tamas Kadar, Gergö Lovrencsics, Dariusz Formella (zmęczenie po kadrze)
Zagłębie: Konrad Forenc – Aleksander Todorovski, Lubomir Guldan, Maciej Dąbrowski, Djordje Cotra – Łukasz Piątek, Adrian Rakowski – Krzysztof Janus, Jan Vlasko, Arkadiusz Woźniak – Michal Papadopulos
Zobacz także konferencję prasową z udziałem pomocnika Abdula Aziza Tetteha przed meczem z Zagłębiem Lubin: