– Mieliśmy dobry wynik, chcieliśmy go wybronić i wywalczyć trzy punkty, Nie udało się, teraz musimy wyciągnąć wnioski – powiedział po meczu z Wisłą Kraków obrońca Lecha Poznań Jan Bednarek.
Strata zwycięstwa po bramce w końcówce spotkania na pewno jest bardzo bolesna. Młody obrońca to potwierdził. – Każdy gol stracony w końcówce boli, takie jest życie. Ostatnio nam przyniosło szczęście, gdzie strzeliliśmy w 90. minucie, dzisiaj nam zabrało. Bilans wychodzi na zero, ale tracimy dwa punkty.
Bednarek był zamieszany w utratę bramki po strzale Pawła Brożka. Jak cała sytuacja wyglądała z boiska? – Z mojej perspektywy było tak, że Ondrasek chciał uderzyć, ja poszedłem na blok, a on nie trafił w piłkę. Przeszła między moimi nogami, bo byłem skupiony, żeby zablokować ten strzał. Takie jest życie, wypadek losowy, nic z tym nie zrobimy.
Defensor żałował straconych punktów i ma nadzieję, że po analizie zespół wyciągnie wnioski w kolejnych meczach. – Mieliśmy dobry wynik, chcieliśmy go wybronić i wywalczyć trzy punkty, Nie udało się, teraz po meczu jesteśmy mądrzejsi, a z perspektywy boiska to wszystko inaczej wygląda, dzieje się szybko. Teraz będzie analiza, musimy wyciągnąć wnioski, żeby w kolejnych meczach już takich błędów nie popełniać.
Kolejne spotkanie lechici rozegrają w przyszłą sobotę na wyjeździe z Legią Warszawa. W jakich nastrojach będą się przygotowywać i przystąpią do tego meczu poznaniacy? – Myślę, że w bojowych, bo cała drużyna jest zła z tego powodu, że dzisiaj zremisowaliśmy. Jedziemy na Łazienkowską, żeby wygrać i udowodnić, że nasze miejsce jest wyżej w tabeli. Legia jest mistrzem Polski, drużyną, która potrafi grać dobrą piłkę, ma dobrych zawodników, ale my także, a może i lepszych. Myślę, że zagramy swój futbol, nie damy sobie narzucić jakiegoś stylu, grać w piłkę i kontrolować spotkanie.