Piłkarki ręczne KS AP Poznań po trzech porażkach z rzędu w końcu cieszyły się ze zwycięstwa. Podopieczne trenerki Amelii Chmielewskiej pokonały Zagłębie II Lubin 28:27.
– Nareszcie udało się nam przerwać złą passę! Mecz początkowo przebiegał po naszej myśli, jednak rozluźnienie w końcówce dało się nam we znaki i zgotowałyśmy kibicom nie lada „rozrywkę”. Na całe szczęście zabrałyśmy co nasze i dwa punkty powędrowały na nasze konto. Jesteśmy młodym zespołem, popełniamy wiele błędów, ale przede wszystkim wnosimy na boisko ogrom świeżości, siły, emocji, pięknych akcji i co najważniejsze – wolę walki i nasze serca. Dzisiaj było to widać. Cieszymy się zwycięstwem i motywujemy na kolejne spotkania – mówi Nadia Ayadi, rozgrywająca drużyny ze stolicy Wielkopolski.
– AP w końcu przemówiło! Po ostatnich porażkach każdej z zawodniczek ciężko było przestawić się na tryb „zwycięzcy”, ale jak widać po meczu pełnym emocji, dosłownie wracamy do gry. Zacięta walka od pierwszego gwizdka, decydująca dobitka naszej skrzydłowej oraz silna obrona w ostatniej minucie zadecydowały m.in. o wyniku meczu. Każda porażka uczy. Przez ostatnie trzy tygodnie wyciągałyśmy wnioski z każdej straconej piłki, rzutu ponad bramkę, czy niepotrzebnych wykluczeń z gry. W końcu zagrałyśmy jako drużyna, a nie poszczególne jednostki, co mamy nadzieje zostało zauważone w niedzielnym starciu – opisuje Dominika Janik, obrotowa KS AP.
>>> Tabela i terminarz II ligi piłki ręcznej kobiet – grupa I
KS AP Poznań-Zagłębie II Lubin 28:27(14:12)
Poznań: Karolina Szajek 7, Sonia Siemko 7, Nadia Ayadi 4, Dominika Janik 3, Aleksandra Tomikowska 3, Kinga Chełminiak 2, Izabela Białek 1, Adrianna Racka 1, Magdalena Błaszczak, Florentyna Pawlak, Izabela Piskała, Katarzyna Przewoźna, Agata Hahn, Karolina Ciarkowska, Sandra Schiller.
Trenerka – Amelia Chmielewska.
Lubin: Agnieszka Robótka 9, Oliwia Kucharska 6, Kinga Lelewicz 6, Izabela Żerelik 3, Natalia Kurkowiak 2, Dominika Mańska 1, Klaudia Jasińska, Adrianna Kościelecka, Klaudia Powaga, Nikola Szczotka.
Trenerka – Elżbieta Szczepaniak.