lechpoznanW meczu 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań wygrał w Zabrzu z Górnikiem 1:0 i został wiceliderem tabeli. Jedynego gola z rzutu karnego strzelił w 63. minucie Hubert Wołąkiewicz. Dla gospodarzy jedenastki w 89. minucie nie wykorzystał Prejuce Nakoulma.

Spotkanie zapowiadanie jako hit tej serii spotkań zakończyło się dziewiątym w sezonie, a jednocześnie siódmym z kolei, zwycięstwem na wyjeździe piłkarzy Lecha Poznań. Pozwoliło to na utrzymanie dystansu do liderującej Legii, a jednocześnie wobec wyników Polonii Warszawa i Śląska Wrocław, powiększenie przewagi nad pozostałymi zespołami z czołówki tabeli.

W składzie poznaniaków w porównaniu do meczu z Polonią nastąpiły dwie zmiany. Za chorego Luisa Henriqueza zagrał Ivan Djurdjević, do podstawowej jedenastki powrócił także Karol Linetty w miejsce Szymona Drewniaka. Łukasz Teodorczyk zaczął na ławce rezerwowych.

W pierwszej połowie oba zespoły bardziej skupiły się na zabezpieczaniu tyłów, zabrzanie próbowali stwarzać sobie sytuacje podbramkowe poprzez atak pozycyjny, pomysłem lechitów po odzyskaniu piłki było szybkie rozegranie i przedarcie pod pole karne przeciwnika. W 4. minucie Łukasz Skorupski  uprzedził Bartosza Ślusarskiego po dobrym podaniu od Huberta Wołąkiewicza. Górnik odpowiedział dopiero w 21. minucie kiedy strzał z dalszej odległości Wojciecha Łuczaka minął słupek bramki Jasmina Buricia. Lech odpowiedział celnym strzałem Ślusarskiego, który po rykoszecie od obrońcy nie sprawił kłopotów bramkarzowi zabrzan. Między 32. a 35. minutą szczęścia uderzeniami z dystansu próbował Aleksandar Tonev, jednak pierwsze było niecelne, a drugie pewnie obronił Skorupski. Do przerwy bramki nie padły.

Od początku drugiej połowy w drużynie Lecha za Ślusarskiego wszedł Łukasz Teodorczyk. Oba zespoły zdecydowanie postawiły na atak i nie brakowało emocjonujących momentów. Pierwszy ruszył Górnik i w 50. minucie mógł prowadzić, jednak nieporozumienia w szeregach obronnych Lecha nie potrafił zamienić na gola Adam Danch, posyłając głową piłkę obok słupka. Kilkadziesiąt sekund później jeszcze lepszej sytuacji po drugiej stronie boiska nie wykorzystał Kasper Hamalainen, który będąc sam przed bramkarzem strzelił prosto w niego. W 54. minucie po szybkiej kontrze stuprocentową okazję miał Teodorczyk, ale i tym razem z pojedynku wyszedł zwycięsko Skorupski.

Prawdziwe emocje i dramat gospodarzy zaczął się w 63. minucie. Świetną akcję przeprowadził Karol Linetty, który po rozegraniu z Hamalainenem strzelił na bramkę, piłka jednak po drodze odbiła się od Seweryna Gancarczyka. Sędzia uznał, że obrońca Górnika zagrał ręką i podyktował rzut karny dla Lecha. Decyzja mocno kontrowersyjna, jak pokazały powtórki piłka najpierw odbiła się najpierw od pleców, a później od łokcia. Jedenastkę pewnie wykorzystał Wołąkiewicz i Lech objął prowadzenie. Zabrzanie chcieli szybko doprowadzić do remisu, jednak piłkarze Kolejorza mądrze się bronili, trener Górnika posłał na boisko wracającego po kontuzji Prejuce’a Nakoulmę i debiutującego Ireneusza Jelenia, jednak nie potrafili oni stworzyć zagrożenia pod bramką rywala.

Kolejne emocje mieliśmy w 89. minucie kiedy na indywidualną akcję zdecydował się Bartosz Iwan i padł w polu karnym. Sędzia ponownie podyktował rzut karny, tym razem dla Górnika. Do piłki podszedł Nakoulma, ale fatalnie spudłował, nawet nie trafiając w światło bramki. Lech wytrzymał do końca napór gospodarzy i odniósł kolejne, jakże ważne, zwycięstwo na wyjeździe.

Górnik Zabrze – Lech Poznań 0:1 (0:0)

Bramka: 0:1 Wołąkiewicz (63-karny)

Górnik: Łukasz Skorupski – Paweł Olkowski, Adam Danch, Oleksandr Szeweluchin, Seweryn Gancarczyk – Bartosz Iwan, Aleksander Kwiek (72. Krzysztof Mączyński) – Grzegorz Bonin (72. Prejuce Nakoulma), Wojciech Łuczak, Sergiej Mosznikow – Tomasz Zahorski (72. Ireneusz Jeleń)

Lech: Jasmin Burić – Kebba Ceesay, Ivan Djurdjević, Marcin Kamiński, Hubert Wołąkiewicz – Łukasz Trałka, Rafał Murawski – Karol Linetty (84. Gergo Lovrencsics), Kaper Hamalainen, Aleksandar Tonev (86. Mateusz Możdżeń) – Bartosz Ślusarski (46. Łukasz Teodorczyk)

Żółte kartki: Seweryn Gancarczyk, Oleksandr Szeweluchin – Rafał Murawski

Sędzia:  Paweł Raczkowski (Warszawa)

Widzów: 3000

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments