Koszykarze AZS Politechniki Big-Plus Poznań w końcówce rundy zasadniczej nie boją się nikogo. W niedzielę poznaniacy pokonali na wyjeździe BM Slam Ostrów Wielkopolski 77:69.
– Jesteśmy jak Robin Hood. Odbieramy punkty bogatym, a oddajemy tym biedniejszym – opisał swój zespół trener AZS Waldemar Mendel. Szkoleniowiec poznaniaków idealnie opisał swój zespół, który potrafi sensacyjnie zwyciężyć nad zespołem z czołówki, by następnie przegrać z teoretycznie łatwiejszym rywalem. Ostatnio jednak Politechnika złapała równy rytm. Cztery wygrane w pięciu spotkaniach mówią same za siebie. Do połowy lutego poznaniacy byli lepsi tylko w 3 z 22 meczów. Zmiana jest zatem znacząca.
W niedzielę o sile akademików przekonali się koszykarze z Ostrowa Wielkopolskiego. Stal świetnie rozpoczęła spotkanie od prowadzenia 10:0. Tener Mendel poprosił o przerwę i od tego momentu jego drużyna w końcu zaczęła grać. Po chwili było już tylko 12:11 dla Stali. Następnie trwała wymiana ciosów, a wynik był bliski remisu. Tylko na moment AZS „odjechał” gospodarzom na 27:21. Szybko jednak ta strata została zniwelowana.
Wynik spotkania rozstrzygnął się w połowie trzeciej kwarty, kiedy to po „trójce” Pawła Hybiaka Politechnika wyszła na prowadzenie 56:45. Gdy po rzucie Wojciecha Szawarskiego Stal przegrywała zaledwie 53:57, kibice gospodarzy liczyli, że ich ulubieńcy wygrają to spotkanie.
Nic bardziej mylnego. Fanów Stalówki szybko sprowadził na ziemię Piotr Gacek, który w niespełna sto sekund zdobył 7 punktów, uciszając ostrowiecką publiczność. Zawodnicy z Poznania do końca spotkania kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i w pełni zasłużenie zabrali ze sobą łup w postaci kolejnego zwycięstwa.
BM Slam Stal Ostrów – AZS Politechnika Big-Plus Poznań 69:77 (17:15, 15:18, 19:23, 18:21)
Stal : Dymała 14, Żurawski 14, Olejnik 11, Szawarski 11, Dębski 7, Matczak 6, Kałowski 4, Kaczmarzyk 2, Chmielarz 0, Dryjański 0.
AZS Politechnika: Hybiak 14, Szydłowski 12, Baszak 10, Gacek 10, Stankiewicz 10, Metelski 7, Rostalski 6, Rzeczkowski 6, Ulchurski 2, Gierwazik 0, Kowalewski 0, Rutkowski 0.
Brawo! Szkoda ze na poczatku sezonu tak wam nie szlo. Gralibyscie o play-off. W sumie lepiej pozno niz wcale. Z taka gra nie macie sie o co bac w play-outach.