Takie mecze ogląda się z wielką przyjemnością. Piłkarze ręczni MKS Poznań i Realu Astromal Leszno zdobyli w sobotę w sumie 68 bramek! Spotkanie zakończyło się remisem. – Myślę, że w tym meczu moi chłopacy zasłużyli na duże brawa – mówił po meczu trener poznaniaków Doman Leitgeber.
Pierwsza odsłona meczu należała do gospodarzy. To oni grali na tyle skutecznie, że stopniowo powiększali swoją przewagę. Dobre zawody rozgrywali młodzi Maciej Tokaj i Daniel Bartłomiejczyk, a rzuty karne bezbłędnie wykonywał Rafał Niedzielski. Po drugiej stronie klasą dla siebie był Maciej Wierucki, który raz za razem pokonywał Dariusza Zarzyckiego. Po 30. minutach było 19:15 dla miejscowych.
Po zmianie stron lepiej zagrali podopieczni Ryszarda Kmiecika. Do wspomnianego wcześniej Wieruckiego dołączyli Marcin Giernas i Damian Krystkowiak, a leszczynianie skrupulatnie zmniejszali straty. W 40. minucie był już remis po 24. Potem nastąpił zwrot akcji, bowiem poznaniacy uszczelnili obronę i odskoczyli na trzy bramki (31:28). Ale to nie koniec emocji w tym meczu. Zawodnicy Realu Astromal jeszcze raz poderwali się do walki. Po karnym wykorzystanym przez Marcina Giernasa na 30 sekund przed końcem meczu prowadzili 34:33! Kluczową dla końcowego wyniku akcję rozegrał jednak MKS i po 10-tej tego dnia bramce Rafała Niedzielskiego gospodarze zdobyli upragniony punkt.
– Ciężko po takim meczu stwierdzić, kto był zespołem lepszym. W pierwszej połowie to my zagraliśmy lepiej. Druga odsłona należała do gości. Jest remis i musimy się z tego cieszyć. Ten punkt może być w przyszłości bardzo pomocny. Kolejny raz pokazaliśmy charakter i dużą ambicję. Były błędy, ale pamiętajmy, że to jest bardzo młody zespół. Myślę, że w tym meczu moi chłopacy zasłużyli na duże brawa – mówił po meczu trener Doman Leitgeber.
MKS Poznań – Real Astromal Leszno 34:34 (19:15)
MKS: D. Zarzycki, T. Sobota, P. Kopczyński – R. Niedzielski 12, M. Tokaj 7, D. Bartłomiejczyk 6, J. Kasperczak 5, W. Leder i M. Kasperczak po 2, J. Pochopień 1, B. Przedpełski 1, D. Komisarek, J. Perri, K. Szczukocki, M. Lubiewski, M. Kaczmarek.
