fot. Elżbieta Skowron

Piłkarze ręczni MKS Poznań przerwali serię czterech meczów bez wygranej i pokonali w sobotę u siebie Kar-Do Spójnia Gdynia 25:20. Poznaniacy nie byli faworytem spotkania, ale trzeba przyznać, że wygrali go dość przekonująco. 

MKS zajmuje miejsce w dolnej części tabeli. Zespół zmaga się w tym sezonie z mnóstwem kontuzji i nie może pokazać pełni potencjału. Natomiast Spójnie jest jedną z rewelacji I ligi grupy A. Drużyna z Pomorza jest piąta.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, a po bramce Łukasza Szlingera goście prowadzili nawet 4:3. Od tego momentu MKS zdobył kolejno pięć bramek z rzędu, nie tracąc ani jednej, i po kwadransie wygrywał 8:4. Podopieczni trenera Domana Leitgebera przed na przerwę schodzili z jeszcze większą przewagą (13:8).

Ta przewaga mogła wynosić nawet sześć bramek, ale tuż przed końcową syreną pojedynek sam na sam z Mateuszem Zimakowskim przegrał Łukasz Niedzielak. Trzeba też dodać, że gdyby nie świetna postawa gdyńskiego bramkarza w całym meczu, wynik tego spotkania mógłby być dużo korzystniejszy dla gospodarzy. Po zmianie stron do odrabiania strat ostro wzięli się zawodnicy Marcina  Markuszewskiego. Po skutecznie wykonanym przez Rafała Rychlewskiego rzucie karnym poznaniacy prowadzili tylko 17:16. Kolejny raz koncertowo zagrali kilka minut w obronie i w krótkim okresie czasu ponownie odskoczyli rywalowi na pięć bramek.

Ostatecznie MKS Poznań pokonał Kar-Do Gdynia 25:20 i zasygnalizował, że jeszcze nie złożył broni w walce o pozostanie na zapleczu Superligi. To pierwsze zwycięstwo drużyny ze stolicy Wielkopolski od 6 grudnia zeszłego roku.

W poznańskim zespole wyróżnić można z pewnością dwójkę obrotowych – Jakuba Pochopienia i Jakuba Kasperczaka. W ataku zdobyli w sumie aż siedem bramek, ale jeszcze więcej komplementów powinni usłyszeć za grę w defensywie. Coraz lepiej z nowymi kolegami rozumie się najskuteczniejszy w obozie czerwono-czarnych Krzysztof Martyński, cenne bramki mimo dokuczającego bóli zdobyli Wojciech Leder, Maciej Tokaj i Daniel Bartłomiejczyk, a ostoją w bramce byli tym razem Dariusz Zarzycki i Bartosz Badowski.

Przed zawodnikami MKS chwila odpoczynku i ciężkie przygotowania do bardzo ważnego meczu w Brodnicy.

MKS Poznań – Kar-Do Spójnia Gdynia 25:20

MKS: D. Zarzycki, B. Badowski, B. Aleksandrowicz – K. Martyński 6, J. Kasperczak i M. Tokaj po 4, J. Pochopień 3, B. Przedpełski 2, D. Bartłomiejczyk, Ł. Niedzielak i D. Komisarek po 1, P. Maćkowiak, P. Jarosz, A. Żochowski, B.

1. KPR Borodino Legionowo 17 16 1 0 565 405 33 1
2. Polski Cukier POMEZANIA Malbork 17 13 1 3 510 437 27 7
3. MKS Piotrkowianin Piotrków Tryb. 17 11 2 4 524 451 24 10
4. OKPR Warmia Traveland Olsztyn 17 11 1 5 540 489 23 11
5. Kar-Do-Spójnia Gdynia 17 9 2 6 449 446 20 14
6. KS Meble Wójcik Elbląg 17 9 1 7 450 441 19 15
7. KPR Wolsztyniak Wolsztyn 17 9 1 7 456 465 19 15
8. VETREX Sokół Kościerzyna 16 7 2 7 427 433 16 16
9. KS Warszawianka Warszawa 16 7 1 8 424 464 15 17
10. MKS Real-Astromal Leszno 16 6 1 9 450 459 13 19
11. MKS Poznań 17 4 1 12 432 463 9 25
12. SMS ZPRP Gdańsk 17 4 0 13 439 504 8 26
13. AZS AWF Biała Podlaska 17 2 0 15 438 538 4 30
14. MKS Henri Lloyd Brodnica 16 2 0 14 406 515 4 28

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments