Ryszard Tarasiewicz - fot. screen z LechTV

– Była szansa na zwycięstwo, mieliśmy karnego, strzeliliśmy prawidłową bramkę. Mamy punkt, nie będziemy tego roztrząsać, czy żałujemy czy nie. Taka jest piłka – stwierdził na konferencji prasowej po meczu z Lechem Poznań trener Korony Kielce Ryszard Tarasiewicz.

Szkoleniowiec gości w dość lakoniczny sposób skomentował spotkanie. – Myślę, że zasłużyliśmy na ten punkt, chłopcy zagrali dobre spotkanie, byliśmy dobrze zorganizowani, przygotowujemy się do następnego meczu.

Trener dość szybko chciał opuścić salę konferencyjną, ale pojawiły się pytania od dziennikarzy. Korona zwłaszcza w pierwszej połowie sprawiała lepsze wrażenie od Lecha, czy goście nie żałują, że nie zdobyli kompletu punktów? – Możemy to rozpatrywać w kategoriach, o których mówiłem na konferencji prasowej w Kielcach, że mieli ciężki mecz, że puchar. Ale dziś mamy niedzielę, nie piątek. Znamy potencjał Lecha, znamy też swój potencjał. Oczywiście była szansa na zwycięstwo, mieliśmy karnego, strzeliliśmy prawidłową bramkę. Mamy punkt, nie będziemy tego roztrząsać, czy żałujemy czy nie. Taka jest piłka.

Kilka razy w ciągu meczu Tarasiewicz dyskutował z sędzią Jarosławem Przybyłem przy linii bocznej. Blisko było nawet wyrzucenia trenera na trybuny. – Generalnie nie mam pretensji do sędziów, oczywiście zdarzają się błędy, nie tylko ja je widzę, są pewne sytuacje stykowe, które powinny być inaczej odgwizdane. Ale zawsze kiedy dochodzi do takich sytuacji to jest bardzo kulturalnie. W końcówce jednak sędzia powiedział mi, że jeżeli zdarzy się to jeszcze raz to usiądę piętro wyżej.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments