Lech Poznań zremisował 2:2 z holenderskim Utrechtem w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Europy. Obie bramki dla Kolejorza zdobył Christian Gytkjaer. W pierwszym spotkaniu także padł remis, ale bezbramkowy. To oznacza, że poznaniacy żegnają się z europejskimi pucharami.
Lechici liczyli, że w czwartkowym rewanżu uda im się wygrać i awansować do czwartej rundy kwalifikacji, a pomóc im w tym miał doping ponad trzydziestu tysięcy kibiców. Niestety mecz rozpoczął się najgorzej jak mógł.
Już w pierwszej akcji goście z Utrechtu objęli prowadzenie. Błędy lechitów w obronie skończyły się dośrodkowaniem Sandera van de Streeka i celną główką niepilnowanego Gyriano Kerka. Teraz gospodarze potrzebowali dwóch bramek, by odwrócić losy dwumeczu.
Niemal dwadzieścia minut zajęło poznaniakom odnalezienie właściwego rytmu gry. Kiedy to już jednak nastąpiło Lech niemal nie schodził z połowy przeciwnika co chwila zawiązując ofensywne akcje. Najpierw Radosław Majewski z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. Po chwili już z gry ponownie uderzał pomocnik, lecz wyszło z tego podanie do Gytkjaera, który nie zmarnował okazji. Trzeba jednak dodać, że Duńczyk znajdował się na pozycji spalonej.
Poznaniacy nadal atakowali dążąc do zdobycia drugiej bramki. Dwie szanse miał Gytkjaer, lecz najpierw przestrzelił, a po chwili nieczysto trafił w piłkę. Próbowali także Mario Situm i Majewski, ale piłka nie chciała wpaść do siatki.
Przerwa wybiła z rytmu poznaniaków, drugą połowę lepiej rozpoczęli goście. Zdobyli nawet bramkę, ale duński sędzia jej nie uznał ze względu na pozycję spaloną. Sytuacji sam na sam nie wykorzystał z kolei Kerk.
Po kwadransie lechici odzyskali kontrolę nad meczem. To znowu oni mieli przewagę i stwarzali zagrożenie pod bramką Utrechtu. Od 70. minuty sytuacja gospodarzy stała się jeszcze lepsza, ponieważ drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, otrzymał Ramon Leeuwin.
Emocje sięgnęły zenitu w końcówce spotkania. Trener Nenad Bjelica wprowadził na boisko ofensywnych graczy Denissa Rakelsa i Nickiego Bille Nielsena, a Kolejorz niemal nie opuszczał pola karnego Holendrów. W 88. minucie Volodymyr Kostevych dośrodkował ze skrzydła a z piłką minął się Łotysz. Po chwili goście przeprowadzili kontratak, który zakończył się bramką, która zabiła marzenia Lecha o awansie.
Można było tego uniknąć, lecz Kostevych będąc ostatnim obrońcą fatalnie się zachował podając prosto pod nogi przeciwnika. W efekcie tej akcji pod bramką Kolejorza znalazł się Yassin Ayoub, który podał do Zakarii Labyada. Ten z metra skierował piłkę do siatki.
Poznaniacy po chwilowym załamaniu znowu ruszyli do ataku. Udało im się po raz drugi doprowadzić do wyrównania, ponownie za sprawą Gytkjaera. Gospodarze mieli jeszcze cztery minuty na strzelenie zwycięskiego gola, jednak kolejne wrzutki w pole karne nie przyniosły rezultatu.
Ostatecznie po dramatycznym meczu Lech po raz drugi zremisował z Utrechtem, jednak o awansie Holendrów zdecydowały bramki na wyjeździe. Kolejorz pożegnał się z europejskimi pucharami już w trzeciej rundzie kwalifikacji. Tym razem nie skompromitował się jak w przeszłości z islandzkim Stjarnanem czy litewskim Żalgirisem Wilno, jednak miał wszystko w swoich rękach, był lepszy w dwumeczu, miał przewagę liczebną, mnóstwo sytuacji, ale nie udało się. Teraz lechitom pozostaje jedynie walka w lidze i Pucharze Polski.
Lech Poznań – FC Utrecht 2:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Kerk (1. – głową), 1:1 Gytkjaer (26.), 1:2 Labyad (89.), 2:2 Gytkjaer (90+3.)
Lech: Matus Putnocky – Emir Dilaver (80. Deniss Rakels), Nikola Vujadinović, Rafał Janicki, Volodymyr Kostevych – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh (85. Nicki Bille Nielsen) – Maciej Makuszewski, Radosław Majewski, Mario Situm (71. Nicklas Barkroth) – Christian Gytkjaer
Utrecht: David Jensen – Sean Klaiber, Marc van de Maarel, Willem Janssen, Edson Braafheid (69. Robin van der Meer) – Sander van de Streek, Ramon Leeuwin, Urby Emanuelson (46. Yassin Ayoub) – Gyrano Kerk (74. Giovanni Troupee), Cyriel Dessers, Zakaria Labyad
Piłkarz meczu: Christian Gytkjaer (Lech)
Czerwona kartka: Ramon Leeuwin (70. – za dwie żółte)
Żółte kartki: Nikola Vujadinović, Mario Situm, Nicki Bille Nielsen – Willem Janssen, Marc van de Maarel, Ramon Leeuwin, Yassin Ayoub
Widzów: 33 446
Sędzia: Mads-Kristoffer Kristoffersen (Dania).