– Straciliśmy dwa punkty, dalej zajmujemy ostatnie miejsce w tabeli, jesteśmy bardzo źli na tą sytuację – mówił po meczu z Górnikiem Zabrze trener Lecha Poznań Maciej Skorża.

Szkoleniowiec nie ukrywał zdenerwowania ze sposobu, w jaki jego zespół stracił zwycięstwo. Narzekał także na brak determinacji w dążeniu do zdobywania kolejnych goli. – Trudno komentować takie spotkanie, jeszcze w nas siedzą te emocje i ogromne rozgoryczenie, że nie udało nam się dzisiaj wygrać tego meczu. Możemy mieć pretensje tylko do siebie o to, że zabrakło nam może determinacji w polu karnym, trochę lepszej skuteczności, spokoju, żeby zdobyć jeszcze jedną bramkę. Po tej pierwszej zdobytej powinniśmy pójść za ciosem i zdobyć drugą, wtedy na pewno ten mecz skończyłby się naszym zwycięstwem. Ale zabrakło nam tej determinacji, dosyć przypadkowa akcja Górnika skończyła się rzutem karnym.

Lech stracił bramkę w kontrowersyjnych okolicznościach po rzucie karnym. Skorża chciał poznać powody jego podyktowania i rozmawiał po meczu z sędzią Pawłem Raczkowskim. – Spędziłem teraz kilka minut w pokoju sędziowskim, pan sędzia tłumaczył mi swoją decyzję, ma swoje przesłanki, swoje racje, piłka faktycznie dotknęła ręki Paulusa i to był powód do odgwizdania rzutu karnego. Ja nie chcę się do tego odnosić, nie chcę tego komentować. To są zawsze takie dosyć dyskusyjne historie, mnie interesują fakty. A dzisiaj są takie, że straciliśmy dwa punkty, dalej zajmujemy ostatnie miejsce w tabeli, jesteśmy bardzo źli na tą sytuację.

Po raz kolejny to golkiper był najjaśniejszą postacią w zespole rywala. To przypadek? – To przede wszystkim nasza niefrasobliwość, jeśli rozgrzewamy bramkarza strzałami w środek bramki nabiera pewności siebie i łatwiej mu wejść w trans. Sytuacja, w której Kasprzik obronił strzał Gajosa, muszę to zobaczyć jak to zrobił. Wydawało się, że nic nie stanie na jego drodze, a jednak obronił. Każdy kto tu przyjeżdża, chce zagrać mecz życia, a my po prostu musimy być lepsi.

Po kontuzji do pierwszego składu wrócił Maciej Gajos. Przez pierwszą godzinę gry był jednym z lepszych piłkarzy Lecha, ale później nieco przygasł. Przyczyną są bramki kondycyjne? – Maciej ma siły żeby grac cały mecz, teraz miał przerwę, dziewięć dni nie trenował, to spowodowało, że mógł nie czuć pełnego komfortu. Zależy mi żeby go jak najszybciej wkomponować, będzie grał o ile będzie w dobrej dyspozycji. Dzisiaj miał dobre momenty, ale i przestoje, musimy się temu przyjrzeć.

Po raz kolejny z ławki wszedł Darko Jevtić i znowu wprowadził dużo ożywienia w szeregi Kolejorza, a także wypracował bramkę. Czy nie powinien grać w takim razie od początku? – Darko nie jest jeszcze przygotowany na grę przez dziewięćdziesiąt minut, staramy się go stopniowo wprowadzać, ale po kontuzji potrzebuje jeszcze czasu. Dziś grał z pewnymi dolegliwościami, ale jestem bardzo zadowolony z jego występu, wniósł dużo ożywienia.

Drugi raz z rzędu dobre spotkanie zaliczył również Abdul Aziz Tetteh, który znowu stanowił zaporę w środku pola. Jednak nadal brakuje z jego strony nieco więcej gry w ofensywie. – Liczę, że Aziz po takim okresie klimatyzacji będzie grał ofensywnie, dzisiaj pokazał dobre ustawianie się, asekurację. Jest dobrze wyszkolony technicznie, chcieliśmy go wystawiać wyżej, na pozycji osiem, trochę czasu mu potrzeba, żeby poczuł się pewniej w Ekstraklasie.

Z kolei Kasper Hämäläinen znowu nie błyszczał i daleki jest od swojej formy. – Kasper jest bardzo solidnym zawodnikiem, jego charakter nie pozwoli mu odpuszczać, bez względu czy wiąże przyszłość z nami czy nie. Nie przepracował z nami całego okresu przygotowawczego. Teraz miał wirus, który mocno go odwodnił. To nie był jego dobry mecz, stać go na lepszą grę, myślę, że w kolejnych tygodniach będzie wyglądał lepiej. Pamiętamy jego bramki, czternaście trafień w zeszłym sezonie, trudno teraz bez nich żyć.

Ponownie nawet w kadrze meczowej nie znalazł się Denis Thomalla. Jednak to zaplanowane działanie ze strony trenera Skorży. – Bardzo dużo krytyki spadło na Thomallę, chciałem żeby z wysokości trybun spojrzał na grę drużyny, żeby złapał oddech. Mocno był krytykowany w ostatnim czasie, liczę na niego, że szybko wróci i będzie ważną postacią. Nie ma łatwego zadania, bo wrócił Marcin Robak.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments