fot. Roger Gorączniak

Warta Poznań straciła kolejne punkty. Tym razem Zieloni zaledwie zremisowali z wciąż walczącym o utrzymanie Rakowem Częstochowa. Gola dla gości zdobył Robert Brzęczek, syn byłego reprezentanta Polski Jerzego. Wyrównał Artur Marciniak, który w świetnym stylu wykorzystał rzut karny.

Na to spotkanie prowadzona przez Piotra Kowala Warta wyszła mocno osłabiona. Szkoleniowiec Zielonych nie mógł bowiem skorzystać ze swojego lidera w ataku, Grzegorza Rasiaka. Najlepszy strzelec klubu z Drogi Dębińskiej nie zagra już do końca tego sezonu.

Brak Rasiaka odbił się na grze poznańskiego zespołu. Przez długą część pierwszej połowy to nie był mecz do oglądania. Obie drużyny raczej zabijały grę.

Wreszcie do ataku rzucili się wciąż walczący o awans do I ligi gospodarze. Na indywidualny rajd zdecydował się Paweł Piceluk, który znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem gości, ale stracił piłkę. Arbiter nie zdecydował się odgwizdać w tej sytuacji rzutu karnego. Chwilę później nieźle główkował Karol Gregorek.

Z czasem coraz bardziej rozkręcali się też goście. Wreszcie w 38. minucie podopieczni Jerzego Brzęczka mieli rzut rożny. Po kornerze piłkę wysoko wybił Alain Ngamayama, ta trafiła wprost pod nogi syna trenera Rakowa. Robert nie miał problemów z trafieniem do bramki i Semir Bukvić był bez szans. Częstochowianie objęli prowadzenie, którego nie oddali do końca pierwszej połowy.

Gospodarze mieli jednak okazję na wyrównanie. Przed świetną szansą stanęli Błażej Nowak i wspominany już wcześniej Gregorek, ale ten pierwszy tak niefortunnie podał w tej sytuacji do napastnika Warty, że piłkę z dużym spokojem złapał broniący w barwach Rakowa Przemysław Wróbel. Trzeba jednak zauważyć, że ta akcja została puszczona przez błąd sędziego, który nie zauważył ewidentnej pozycji spalonej jednego z poznańskiego zawodników.

Na drugą część spotkania poznaniacy wyszli bardzo zmotywowani. Trener Kowal w przerwie dokonał dwóch ofensywnych zmian. Karola Gregorka zastąpił młody Łukasz Spławski, natomiast za Pawła Piceluka pojawił się Michał Ciarkowski.

Roszady w składzie wyraźnie wyszły Zielonym na dobre. Warciarze zaczęli grać wyższym pressingiem, czego efektem była wyrównująca bramka. W pole karne gości wparował niezwykle aktywny tego dnia Nowak. Pomocnik gospodarzy został pociągnięty za koszulkę przez jednego z graczy gości. Sędzia nie miał wątpliwości i zdecydował się pokazać na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Artur Marciniak, który popisał się technicznym strzałem w stylu Panenki.

Pod koniec spotkania boisko musiał opuścić Łukasz Buczkowski, który otrzymał drugą żółtą kartkę. Przed gospodarzami pojawiła się więc szansa na zadanie ostatecznego ciosu, jednak nie udało im się osiągnąć końcowego celu. Warta zaledwie zremisowała z Rakowem Częstochowa 1:1 i myśli o awansie do I ligi na razie muszą być odłożone.

Warta Poznań – Raków Częstochowa 1:1 (0:1)

Bramki: Artur Marciniak (64.-karny) – Robert Brzęczek (38.)

Warta Poznań: Semir Bukvić – Adrian Bartkowiak, Karol Gregorek (46. Łukasz Spławski),  Paweł Piceluk (66. Michał Ciarkowski), Maciej Scherfchen (46. Michał Goliński), Błażej Nowak, Alain Ngamayama, Artur Marciniak, Dominik Chromiński, Łukasz Jasiński, Dawid Jasiński.

Raków Częstochowa: Przemysław Wróbel – Daniel Da Silva, Damian Byrtek, Radosław Stefanowicz, Łukasz Kmieć, Dawid Retlewski, Tomasz Pełka, Robert Brzęczek (76. Artur Kierat), Vitinho (46. Diogo Alves), Łukasz Buczkowski, Damian Lenkiewicz (71. Adrian Świerk).

Żółte kartki: Maciej Scherfchen, Paweł Piceluk, Alain Ngamayama – Łukasz Buczkowski.

Czerwona kartka: Łukasz Buczkowski.

Sędziował: Dominik Pasek (Legnica).

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments