fot. M. Michałowski
fot. M. Michałowski
fot. M. Michałowski

Wypowiedzi piłkarzy Lecha Poznań w strefie mieszanej po meczu Lech Poznań – Nõmme Kalju:

Tomasz Kędziora (obrońca Lecha Poznań): Ten mecz był podobny do tego w Estonii, cały czas prowadziliśmy grę, mieliśmy swoje sytuacje, tylko brakowało wykończenia, dzisiaj nam się udało wykończyć.

Byłem pewien, że wygramy ten mecz i byłem spokojny, że sobie poradzimy.

Chciałbym strzelać bramki, dziś się udało, mam nadzieję, że częściej będę wchodził na stałe fragmenty i będę strzelał. Dziś można powiedzieć, że dostawiłem głowę, chłopaki zrobili dobrą robotę wyblokowując zawodników.

Graliśmy konsekwentnie, Jasmin (Burić – dop.red.) nie miał za dużo pracy, w końcówce udało się strzelić trzecią bramkę. Graliśmy do przodu, napieraliśmy i udało się strzelić.

Szymon Pawłowski (pomocnik Lecha Poznań): Pierwsza połowa pokazała, że jesteśmy lepszym zespołem, stwarzaliśmy sytuację za sytuacją, mieliśmy kupę strzałów, prowadziliśmy 2:0 w pierwszej połowie, w drugiej trochę zeszliśmy z tempa. Także pewny awans i gramy dalej.

Rozmawialiśmy w przerwie i chcieliśmy strzelić trzecią bramkę, żeby było spokojniej. Byliśmy pewni swoich umiejętności, pewnie graliśmy i awansowaliśmy dalej.

Z każdą kolejną rundą rywal będzie bardziej wymagający, ale my chcemy grać w Lidze Europy, także nasza forma idzie do góry i musimy z meczu na mecz grać coraz lepiej.

Hubert Wołąkiewicz (obrońca Lecha Poznań): Wierzyliśmy w siebie i swoje umiejętności, wiedzieliśmy, że jesteśmy lepszym zespołem. Nie było momentów zwątpienia, od samego początku chcieliśmy strzelić bramkę, żeby wyrównać, żeby było nam łatwiej. Sytuacji było sporo, nie chciała piłka wpaść, ale w końcu po stałym fragmencie wynik się otworzył i dążyliśmy do tego, żeby te bramki dalej padały.

Szkoda, że tak późni strzeliliśmy na 3:0, ale cieszy awans i zwycięstwo. Jesteśmy dobrze przygotowani, z kim przyjdzie nam grać musimy wygrywać, bo naszym celem jest faza grupowa.

Jasmin Burić (bramkarz Lecha Poznań): Dzisiaj nie miałem za dużo roboty, ale trochę dziwny mecz dla nas, jedna bramka im dużo dawała. Pierwszą połowę graliśmy dobrze, druga była nieco słabsza.

Jak jedna drużyna jest dużo lepsza od drugiej to dwumecz daje zwycięstwo lepszej drużynie. Tam byliśmy lepsi, ale nie strzeliliśmy bramki, a na końcu ja straciliśmy. To się zdarza raz na pół roku, że dużo słabszy zespół wygrywa mecz.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments