– Dobry wynik i mecz, to było to, czego teraz potrzebowaliśmy, wszystko dobrze wyglądało – dzielił się wrażeniami po meczu Kasper Hämäläinen.
– Mieliśmy trochę problemów w pierwszej połowie i pozwoliliśmy Zawiszy dojść na 2:2. Wynikało to z naszych głupich błędów. Przy 2:0 nagle przestaliśmy grać jak drużyna – fiński pomocnik Lecha Poznań krytykował drużynę za stratę goli, ale też chwalił za dobrą reakcję na boiskowe wydarzenia – Na szczęście szybko strzeliliśmy ważną bramkę na 3:2, jeszcze przed przerwą. Potem było nam już łatwiej grać, zdobyliśmy kolejne bramki i to był mecz, na który czekaliśmy.
Czy bydgoszczanie to najgorszy zespół w T-Mobile Ekstraklasie? Hämäläinen nie do końca się z tym zgadza. – Nie powiedziałbym, że Zawisza to najsłabszy zespół w lidze. Dostali czerwoną kartkę, musieli grać w dziesięciu, ale to my zagraliśmy dzisiaj całkiem dobrze, mnóstwo kombinacyjnych akcji, bardzo ofensywnie, wszyscy zawodnicy z przodu zdobyli bramkę. To pomoże odzyskać nam pewność siebie i oby tak dalej.
– Mieliśmy ciężkie momenty przez ostatni miesiąc, nie graliśmy dobrze, nie mieliśmy pomysłu na grę. Mam nadzieję, że dzisiejsze spotkanie to zastrzyk pewności siebie dla drużyny i dla mnie – Fin z optymizmem spogląda w przyszłość drużyny, ale też swoją – Czuję się świeżo, odpocząłem i mam pokłady nowej energii.