fot. T-Mobile Ekstraklasa / x-news

T-Mobile Ekstraklasa , Lech Poznan - Zawisza Bydgoszcz Polish Football Extraleague

Wypowiedzi piłkarzy w strefie mieszanej po meczu Lech Poznań – Zawisza Bydgoszcz:

Marcin Kamiński (obrońca Lecha Poznań): Dobrze weszliśmy w spotkanie, tak jak chcieliśmy, mocno napieraliśmy na przeciwnika. W połowie pierwszej połowy zaczęło brakować konsekwencji w naszej grze, Zawisza zaczął stwarzać sobie sytuacje, ale dowieźliśmy trzy punkty i to jest najważniejsze. Dzisiaj nasza gra bokami wyglądała dobrze, uzupełnialiśmy się w ataku. Nie było łatwo, ale poradziliśmy sobie, na analizę błędów przed meczem ze Śląskiem przyjdzie czas. Zabrakło krycia przy straconej bramce, źle to rozegraliśmy. W drugiej połowie strzał z rzutu wolnego, piłka nie została przecięta. W końcówce była nerwowość, graliśmy w dziewięciu, Łukasz grał z kontuzją, ale udało się wybronić i cieszymy się z tego.

Krzysztof Kotorowski (bramkarz Lecha Poznań): Dobre pierwsze trzydzieści minut w naszym wykonaniu, dwa gole, później niepotrzebna bramka, trochę nam popsuła szyki. Przeciwnik dobrze wykonywał stałe fragmenty gry, ale udało się zdobyć trzecią bramkę. Po czerwonej kartce mecz się zmienił, próbowaliśmy grać z kontry. Luis miał swoje święto, zdobył bramkę, cieszył się trochę za bardzo, dostał kartkę. W Lechu są bardzo dobrzy piłkarze, umiemy grać w piłkę, był niedosyt z naszej strony, ale wiedzieliśmy, że możemy grać lepiej, Lech był zawsze silny bokami i musimy do tego wrócić.

Hubert Wołąkiewicz (obrońca Lecha Poznań): Jesteśmy zadowoleni z trzech punktów, zdobytych po ciężkim meczu. Cieszy, że zespół pokazał charakter, walkę do końca, teraz mamy dwa tygodnie, żeby pracować dalej i żeby wrócili wszyscy zawodnicy. Pod koniec nie było łatwo, ciężko się gra w dziewięciu. Szkoda tej czerwonej kartki, bo pewnie dalej gralibyśmy ofensywnie. Tak musieliśmy się cofnąć, a Zawisza próbowała to wykorzystać. Niepokojące, że straciliśmy bramki po stałych fragmentach gry, musimy wyciągnąć z tego wnioski. Byłem spokojny o debiut Claasena, patrząc na poprzednie debiuty, zawsze Ci co wchodzili strzelali bramki, Deylon też się z tego wywiązał. Na pewno nie pokazał pełni umiejętności, ale będzie pożytecznym zawodnikiem. Wygraliśmy, liczą się trzy punkty.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments