Kiks za kiksem, błąd za błędem w wykonaniu piłkarzy Warty Poznań nie spowodował ich porażki z przedostatnią drużyną ligi. Lider tabeli pokonał u siebie Ostrovię 1909 Ostrów Wielkopolski 2:0.

Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania doszło do niecodziennej sytuacji. Otóż kapitan drużyny gości – Tomasz Kempiński podczas rozgrzewki odniósł kontuzję i zanim sędzia gwizdnął po raz pierwszy ostrowianie już musieli dokonać zmiany. Za Kempińskiego do podstawowego składu wskoczył Patryk Perz.

Po wyjściu piłkarzy z tunelu na plac gry i odśpiewaniu hymnu „Zielonych”, wszyscy na stadionie poświęcili minutę ciszy, by uczcić pamięć czterech tragicznie zmarłych futbolistów Wólczanki Wólka Pełkińska.

Mecz rozpoczął się od uderzenia Daniela Kaczmarka w górny róg bramki „Warciarzy”. Mateusz Filipowiak był jednak gdzie powinien i obronił strzał, który wydawał się być z trybun nie do wybronienia. „Zieloni” nie pozostali jednak dłużni i od tamtego wydarzenia zaatakowali przeciwnika. Efektem tego była bramka już w 8. minucie trzecioligowej batalii. Dominik Chromiński umieścił piłkę w siatce po precyzyjnym podaniu Nikodema Fiedosewicza.

Przez resztę pierwszej części spotkania dalej dominowali gospodarze. Podopieczni trenera Marcina Kałuży próbowali co prawda atakować, ale kiedy podchodzili do linii obrony, to para stoperów Warty (Artur Marciniak i Bartosz Kieliba) szczelnie zasłaniała im drogę do „kasty”.

W drugiej połowie zawodnicy dwukrotnego mistrza Polski cały czas prowadzili grę, mimo wielu błędów i niecelnych podań. Trzeba jednak zaznaczyć, że przyjezdni także mieli swoje szanse, choć przeważała faktycznie „Duma Wildy”. Po jednym z rzutów rożnych w 66. minucie Bartosz Kieliba głową trafił futbolówkę w porzeczkę bramki strzeżonej przez Mateusza Wronieckiego.

Piłka po odbiciu od poprzeczki spadła jeszcze pod nogi „Kolby, który próbował to wykorzystać, poprawiając uderzenie nogą, był jednak ciągnięty przez przeciwnika, przez co nie uderzył czysto futbolówki. Sędzia nie widział jednak niczego kontrowersyjnego i rzutu karnego nie podyktował.

„Warciarze” nie zniechęcili się tym faktem. Atakowali dalej. Dało im to drugiego gola. Autorem trafienia był Łukasz Białożyt, wprowadzony w 58. minucie, zaś w roli asystenta wystąpił Krzysztof Biegański.

– Nie spodziewaliśmy się, że Ostrovia będzie tak wymagającym rywalem. Cieszymy się oczywiście, że wygraliśmy – mówił po zwycięstwie golkiper Warty, Mateusz Filipowiak – Sprawiło nam to dużo problemów, ale są trzy punkty i to jest najważniejsze – dodał bramkarz „Zielonych”, który w sobotę pokazał się z bardzo dobrej strony.

>>> Terminarz i tabela III ligi grupy kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej

Warta Poznań – Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Dominik Chromiński (8.), 2:0 Łukasz Białożyt (84.).

Warta: Mateusz Filipowiak – Tomasz Koziorowski (58. Miłosz Brylewski), Artur Marciniak, Bartosz Kieliba, Nikodem Fiedosewicz – Adrian Laskowski, Filip Brzostowski – Krzysztof Biegański, Dominik Chromiński (75. Gracjan Goździk), Michał Ciarkowski (58. Łukasz Białożyt) – Łukasz Spławski (85. Krystian Łukaszyk).

Ostrovia: Mateusz Wronecki – Kamil Krawczyk, Łukasz Wiącek, Grzegorz Wachowiak, Damian Błaszczyk, Marek Szymanowski (88. Jakub Jędrzejak), Konrad Rusek, Kamil Kucharski (90. Jakub Jóźwiak), Daniel Kaczmarek, Patryk Perz (62. Patryk Cierniewski), Michał Giecz.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments