Prawdziwy mecz walki – tym mianem można określić pierwsze barażowe spotkanie pomiędzy Garbarnią Kraków a Wartą Poznań. Lepsi okazali się piłkarze ze stolicy Małopolski, zwyciężając u siebie 3:2.
Warciarze rozpoczęli spotkanie w taki sam sposób jak mecz z Lechem II Poznań, czyli od straty bramki w 2. minucie. Po podaniu Łukasza Nowaka z boku boiska Patryk Serafin umieścił futbolówkę w siatce i wyprowadził Brązowych na prowadzenie.
Odpowiedź nadeszła w 9. minucie. Wówczas Łukasz Spławski głową z kilku metrów pokonał Marcina Cabaja i mieliśmy już 1:1. Nie na długo. Niecałe sześćdziesiąt sekund później Patryk Serafin płaskim strzałem w róg bramki po raz drugi trafił do siatki gości.
Później gra się wyrównała. Niemniej duża nerwowość i liczne błędy wpływały negatywnie na poziom spotkania. W 29. minucie Kamil Moskal wszedł od tyłu w nogi jednego z Zielonych. Faul przed polem karnym w wykonaniu piłkarza gospodarzy okazał się zgubny dla zawodników Garbarni. Z rzutu wolnego Łukasz Białożyt uderzył w okienko bramki nie dając Marcinowi Cabajowi żadnych szans.
Drugi gol dla Dumy Wildy wyraźnie uskrzydlił Wielkopolan. Pierwszy raz od rozpoczęcia spotkania podopieczni Tomasza Bekasa wyraźnie zaczęli przeważać. Jednakże nie zaowocowało to zmianą rezultatu do przerwy. Choć w 44. minucie Patryk Serafin miał doskonałą okazję, by skompletować hat-tricka. Minął Mateusza Filipowiaka, ale uderzył na tyle lekko, iż Dawid Czerniejewicz zdążył wybić piłkę poza boisko.
Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli przyjezdni. Choć oba zespoły miały swoje okazje, by wyjść na prowadzenie. Doskonałą szanse miał w 64. minucie Dominik Chromiński. Chromik dostał futbolówkę kilka metrów przed golkiperem Garbarni, uderzył z powietrza, ale zrobił to w sposób bardzo niedokładny.
Zieloni całkowicie zdominowali przebieg wydarzeń na placu boju. Brązowi przypomnieli się dopiero w 75. minucie tworząc niemałe zagrożenie przy bramce gości podczas rzutu rożnego. Koniec końców jednak to niebezpieczeństwo nie przełożyło się na nic konkretnego.
Wystarczył jednakże jeden błąd, by spotkanie przybrało znowu niespodziewanego biegu. W 83. minucie Krzysztof Kalemba wykonując rzut wolny wysłał w stronę Filipowiaka kozłującą piłkę, a ten nie złapał jej i z „piątki” futbolówkę do bramki dobił Marcin Siedlarz. Do końca Warciarze próbowali wyrównać, niemniej robili to bezskutecznie.
Mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla RKS-u. Rewanż, który rozstrzygnie kto zagra w kolejnym sezonie w II lidze, zostanie rozegrany w środę na Stadionie przy Drodze Dębińskiej.
Garbarnia Kraków – Warta Poznań 3:2 (2:2)
Bramki: 1:0 Serafin (2.), 1:1 Spławski (9. – głową), 2:1 Serafin (10.), 2:2 Białożyt (30. – wolny), 3:2 Siedlarz (83.)
Garbarnia: Marcin Cabaj – Petar Borovicanin (60. Norbert Piszczek), Krzysztof Kalemba, Kamil Moskal, Mateusz Pawłowicz – Michał Kitliński, Karol Kostrubała, Łukasz Nowak (58. Łukasz Pietras), Patryk Serafin (68. Piotr Ferens), Mariusz Stokłosa (68. Siedlarz) – Tomasz Ogar
Warta: Mateusz Filipowiak – Miłosz Brylewski, Artur Marciniak, Bartosz Kieliba, Dawid Czerniejewicz – Adrian Laskowski, Filip Brzostowski – Krzysztof Biegański (69. Michał Ciarkowski), Łukasz Białożyt, Dominik Chromiński (88. Jan Paczyński) – Łukasz Spławski
Żółte kartki: Kamil Moskal, Patryk Serafin – Bartosz Kieliba.
fot. MałopolskaTV