fot. Roger Gorączniak
fot. Rober Gorączniak
fot. Rober Gorączniak

Lech Poznań po bardzo emocjonującym spotkaniu pokonał Zawiszę Bydgoszcz aż 6:2. Było to pierwsze zwycięstwo Kolejorza od pięciu kolejek oraz premierowa wygrana trenera Macieja Skorży na INEA Stadionie.

Lechici rozpoczęli mecz ofensywnie i ze sporym animuszem. Już w 8. minucie piłka wpadła do siatki bydgoszczan, ale sędzia Paweł Raczkowski gola nie uznał, gdyż przy dobitce strzału Gergö Lovrencsicsa arbiter dopatrzył się faulu Macieja Wilusza na Grzegorzu Sandomierskim.

Co się odwlecze to nie uciecze… W 13. minucie Lech objął prowadzenie wyprowadzając skuteczną kontrę. Piłkę na skrzydle od Darko Jevticia dostał Zaur Sadajew, zszedł z nią do środka, w pole karne i oddał strzał. Został on zablokowany, jednak przy próbie wybicia przez Sebastiana Ziajkę Czeczen został nabity futbolówką i ta wpadła do siatki. To pierwsze trafienie Sadajewa w barwach Kolejorza.

Lechici nie zamierzali na tym poprzestać i pięć minut później było już 2:0. Tym razem dwójkowa akcja Sadajew-Lovrencsics, czeczeński napastnik świetnie dograł do wbiegającego w pole karne węgierskiego skrzydłowego, który poradził sobie z Kamilem Drygasem i umieścił piłkę w bramce Sandomierskiego.

Kolejorz nadal atakował i kilkukrotnie był bliski podwyższenia prowadzenia. Dobre okazje strzelając ponad bramką zmarnowali Kasper Hämäläinen i Sadajew. Gdy kibice spodziewali się kolejnych goli dla gospodarzy, niespodziewanie Zawisza w 32. minucie zdobył bramkę kontaktową. Po rzucie wolnym Łukasz Trałka został sprytnie przepchnięty przez Wagnera, Drygas przedłużył lot piłki do Andre Micaela, a ten z bliska głową pokonał Krzysztofa Kotorowskiego.

Goście poczuli krew i dziesięć minut później doprowadzili do wyrównania. Znowu proste błędy w obronie popełnili lechici. Strzał z dystansu Jorge Kadu Kotorowski zdołał jeszcze obronić, ale wobec dobitki Wagnera był już bezradny. Odpowiedź gospodarzy była jednak natychmiastowa. Lovrencsics dośrodkował prosto na czubek buta, będącego w polu karnym Hämäläinena, który bez problemów, uprzedzając obrońcę i bramkarza Zawiszy, skierował piłkę do siatki. Do przerwy więcej bramek już nie padło i Lech po emocjonujących 45 minutach prowadził 3:2.

Druga część meczu rozpoczęła się od mocnego uderzenia. Błąd przy wyprowadzaniu piłki bydgoszczan, Sadajew znalazł się sam na sam z Sandomierskim i został sfaulowany przez Micaela. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna, rzut karny i czerwona kartka dla obrońcy Zawiszy. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Darko Jevtić, dla którego był to premierowy gol w barwach Lecha.

Poznaniacy grając w przewadze stwarzali sobie kolejne sytuacje i w 66. minucie strzelili piątego gola. Dobra dwójkowa akcja lechitów, po podaniu Hämäläinena z zimną krwią akcję wykończył Szymon Pawłowski. Kwadrans później wynik mierzonym strzałem przy słupku podwyższył Jevtić, który wcześniej wymanewrował niemal całą obronę Zawiszy. W doliczonym czasie gry nerwy puściły Piotrowi Petaszowi i za niesportowe zachowanie został usunięty z boiska.

Więcej goli w Poznaniu już nie padło i Lech wysoko pokonał Zawiszę 6:2. Nie był to udany powrót trenera Mariusza Rumaka do Poznania, z kolei z kibicami Kolejorza efektownie przywitał się Maciej Skorża.

Lech Poznań – Zawisza Bydgoszcz 6:2 (3:2)

Bramki: 1:0 Sadajew (13.), 2:0 Lovrencsics (18.), 2:1 Micael (32. – głową), 2:2 Wagner (42.), 3:2 Hämäläinen (43.), 4:2 Jevtić (51.- rzut karny), 5:2 Pawłowski (66.), 6:2 Jevtić (82.).

Lech: Krzysztof Kotorowski – Tomasz Kędziora, Maciej Wilusz, Marcin Kamiński, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Darko Jevtić – Gergö Lovrencsics, Kasper Hämäläinen (67. Muhamed Keita), Szymon Pawłowski (75. Szymon Drewniak) – Zaur Sadajew (72. Dariusz Formella).

Zawisza: Grzegorz Sandomierski – Anestis Argyriou (46. Piotr Petasz), Andre Micael, Samuel, Sebastian Ziajka – Jakub Wójcicki, Kamil Drygas – Luis Carlos (75. Jakub Łukowski), Jorge Kadu, Wagner – Bernardo Vasconcelos (52. Paweł Strąk).

Czerwona kartka: Andre Micael (50. – faul taktyczny), Piotr Petasz (90. – niesportowe zachowanie).

Żółte kartki: Barry DouglasJorge Kadu, Piotr Petasz, Paweł Strąk.

Widzów: 11078.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments