Lech Poznań bardzo wysoko pokonał na wyjeździe Ruch Chorzów 5:0. Kanonadę rozpoczął Darko Jevtić, później trafiali kolejno Dawid Kownacki, Radosław Majewski, Marcin Robak i Szymon Pawłowski. Piłkarze Kolejorza na przerwę reprezentacyjną udadzą się zatem w znakomitych nastrojach.
Trener Nenad Bjelica w Chorzowie desygnował do gry niemal taki sam skład jak tydzień wcześniej w meczu z Wisłą Płock. Niemal, gdyż kontuzjowanego Abdula Aziza Tetteha musiał zastąpić Łukasz Trałka.
Od początku spotkania ton wydarzeniom na boisku nadawali goście z Poznania. Już w 1. minucie sprzed pola karnego uderzał Maciej Gajos, ale prosto w ręce Libora Hrdlicki. Ten sam piłkarz chwilę później ponownie przymierzył z dystansu, lecz tym razem piłka minęła słupek chorzowskiej bramki.
Swoją szanse w pierwszym kwadransie miał także Dawid Kownacki, który ponownie znalazł się w pierwszym składzie. Jednak po nieporozumieniu defensywy Ruchu nie zdołał zmieścić futbolówki w siatce z ostrego kąta. Gospodarze odpowiedzieli dopiero w 14. minucie. Paweł Oleksy strzelał z rzutu wolnego, lecz piłka przeleciała ponad spojeniem słupka z poprzeczką.
W kolejnych fragmentach więcej było walki na boisku, niż klarownych sytuacji. W końcu jednak Ruch stworzył sobie dogodną okazję, jednak Eduards Visnakovs nie trafił w piłkę w polu karnym. Lechici po półgodzinie gry otrząsnęli się z chwilowego marazmu i znowu zaczęli zagrażać bramce chorzowian.
Najpierw Tomasz Kędziora dostał piłkę w polu karnym i uderzył na bramkę, ale Hrdlicka sparował ten strzał na rzut rożny. Obrońca Lecha chwilę później dośrodkował w pole karne, Kownacki przyblokował Rafała Grodzickiego, Martin Konczkowski wybił piłkę pod nogi Darko Jevticia, a Szwajcar skorzystał z prezentu i umieścił futbolówkę w siatce.
Poznaniacy poszli za ciosem i po chwili prowadzili już różnicą dwóch bramek. Na indywidualną akcję zdecydował się Kownacki, który minął kilku rywali, po czym dokładnie przymierzył w róg i pokonał golkipera Ruchu.
Lechici przed przerwą mieli jeszcze okazję podwyższyć wynik, lecz uderzenie Macieja Makuszewskiego z problemami odbił Hrdlicka, a strzał Jevticia był niecelny.
Po przerwie goście dalej byli w natarciu. Próbowali zaskoczyć defensywę chorzowian Jevtić, Paulus Arajuuri i Kownacki, ale brakowało im szczęścia. To jednak uśmiechnęło się do przyjezdnych w 59. minucie.
Kolejorz przeprowadził szybki kontratak, Makuszewski w tempo zagrał do Majewskiego, ten wbiegł w pole karne i strzałem w długi róg zdobył swoją pierwszą ligową bramkę w barwach Lecha. Chwilę później na boisku pojawił się Marcin Robak, który w 67. minucie wpadł w pole karne i został popchnięty przez Grodzickiego.
Sędzia Daniel Stefański bez wahania wskazał na jedenasty metr, a rzut karny pewnie wykorzystał sam poszkodowany. Dla Robaka to już ósmy gol w Lotto Ekstraklasie w tym sezonie, co pozwoliło mu objąć pozycję lidera klasyfikacji strzelców.
Lechici uspokojeni wysokim prowadzeniem nie forsowali już tak mocno tempa. Swoje sytuacje jednak mieli, a najlepsze z nich nie wykorzystał w 78. minucie Gajos, którego strzał głową po rzucie rożnym wybił z linii bramkowej Łukasz Moneta.
Poznaniakom udało się jednak jeszcze raz trafić do siatki i ostatecznie pogrążyć gospodarzy. W 86. minucie kolejny szybki kontratak w trójkącie Kamil Jóźwiak-Majewski-Pawłowski wykorzystał ten ostatni. Akcja bardzo podobna do tej, po której padł trzeci gol dla Kolejorza w tym spotkaniu.
>>> Tabela i terminarz Lotto Ekstraklasy
Ostatecznie Lech wysoko pokonał Ruch i na przerwę reprezentacyjną uda się w znakomitych nastrojach. Kolejne spotkanie poznaniacy rozegrają dopiero za dwa tygodnie w niedzielę u siebie, a rywalem będzie Śląsk Wrocław. Będzie to początek rundy rewanżowej zasadniczego sezonu Lotto Ekstraklasy.
Ruch Chorzów – Lech Poznań 0:5 (0:2)
Bramki: 0:1 Jevtić (37.), 0:2 Kownacki (41.), 0:3 Majewski (59.), 0:4 Robak (67. – karny), 0:5 Pawłowski (86.)
Ruch: Libor Hrdlicka – Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Marcin Kowalczyk, Paweł Oleksy – Piotr Ćwielong (75. Kamil Mazek), Łukasz Surma (55. Patryk Lipski), Maciej Urbańczyk, Łukasz Moneta – Jarosław Niezgoda, Eduards Visnakovs (61. Jakub Arak)
Lech: Matus Putnocky – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Jan Bednarek, Tamas Kadar – Łukasz Trałka, Maciej Gajos – Maciej Makuszewski (69. Szymon Pawłowski), Radosław Majewski, Darko Jevtić (75. Kamil Jóźwiak) – Dawid Kownacki (64. Marcin Robak)
Żółte kartki: Rafał Grodzicki – Jan Bednarek
Widzów: 7629
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).