Borys Mańkowski potrzebował zaledwie minutę i 20 sekund na pokonanie Davida Zawady na gali KSW 29 w Krakowie. Niemiec odklepał po tym jak zawodnik Ankosu Zapasy Poznań zapiął duszenie trójkątne. Ze zwycięstwa cieszył się także Mateusz Gamrot.
Dla Mańkowskiego była to pierwsza walka w obronie pasa w wadze 77 kg, który Diabeł Tasmański zdobył w maju na gali KSW 27. 25-letni zawodnik w sobotę nie dał żadnych szans Davidowi Zawadzie. Niemiec już po 80 sekundach walki musiał się poddać. Dla Mańkowskiego była to siódma walka dla federacji KSW i pierwsza udana obrona pasa.
Drugi z reprezentantów Ankosu Zapasy Poznań, Mateusz Gamrot w wadze 70 kg wygrał jednogłośnie na punkty z krakowianinem Łukaszem Chlewickim. Porażką zakończył się pojedynek trzeciego z reprezentantów klubu ze stolicy Wielkopolski Tomasza Kondraciuka. 26-latek pokazał niezwykły hart ducha w najbardziej emocjonującej walce gali z Karolem Celiński.
Obaj zawodnicy wymienili się niezliczoną ilością ciosów. To była prawdziwa wojna. Ostatecznie jednak trener Andrzej Kościelski poddał Kondraciuka w trzeciej rundzie.