W ubiegłą sobotę w siedzibie klubu Copacabana Poznań przy osiedlu Lecha odbyła się kolejna edycja Grapplethonu, którego celem była pomoc psom ze schroniska w Gaju.

Sobotnie wydarzenie skierowane było do każdego chętnego grapplera, niezależnie od jego stopnia zaawansowania oraz przynależności klubowej. Chętni zobowiązani byli do uiszczenia 30 zł wpisowego, które w całości zostało przeznaczone na zakup karmy dla psów ze schroniska w Gaju.

fot. facebook.pl/BJJ-Fanatics
fot. facebook.pl/BJJ-Fanatics

Walki odbywały się zarówno w Gi jak i No-Gi, a zadaniem uczestników było stoczenie 30 rund po 6 minut. Dało to łącznie trzygodzinny maraton na macie dla chętnych do pomocy sympatyków BJJ.

– Pomysł na zorganizowanie Grapplethonu dla Schroniska w Gaju zrodził się dość dawno, ale nie było jak go zorganizować ze względu na duże obłożenie zawodów BJJ. Pierwszy grapplethon w Polsce odbył się jakiś czas temu na macie poznańskiego gamenessu, gdzie BJJ Fanatics zajarał się tą akcją i pomagaliśmy już wtedy. Pomysłodawcą był wówczas purpurowy pas X-temau Robert Jabłoniowski, swoją drogą dzięki za motywacje, no i taki pomysł rozszerzył się na resztę Polski. Kolejny był, jak dobrze pamiętam, w Lublinie a następny w Warszawie organizowanym przez Kubę Zawadzkiego oraz Adama Zielińskiego. No i my postanowiliśmy ruszyć z kolejnym – opowiada o inicjatywie Dan, jeden z założycieli bjjfanatics.pl oraz organizator sobotniego wydarzenia.

fot. facebook.pl/BJJ-Fanatics
fot. facebook.pl/BJJ-Fanatics

Trzygodzinnym maraton BJJ w Copacabana Poznań zebrał tłumy fanatyków tej dyscypliny, co bardzo ucieszyło organizatorów Grapplethonu.

– Zainteresowanie było ogromne i cała rzesza ludzi deklarowała przybycie. Zaraz po sparingach napisała do nas zawodniczka KSW Kasia Lubońska i deklarowała pomoc dla schroniska, za co dziękujemy w imieniu zwierzaków. A takich nazwisk jak Maks Wiśniewski, Filip Sadowski, wspomiana Kasia Lubońska z Piotrem Wawrzyniakem czy Krzysztof Michalak i Patryk Wysocki nikomu nie musimy przedstawiać w naszym skromnym, ale godnym światku. Po brazylijsku „obrigado”! – dodaje Dan.

Poza Kasią Lubońską oraz grapplerami, którzy wzięli udział w Grapplethonie, swoją cegiełkę do pomocy psiakom dołożyły także czołowe nazwiska polskiego MMA, poznańscy mistrzowie KSW Mateusz Gamrot oraz Borys Mańkowski, którzy przekazali darowizny w postaci koszulek.

Odezwa mistrzów KSW była natychmiastowa i jako pierwsi zdeklarowali się pomóc. Pomysłem było przekazanie koszulek z podpisami mistrzów KSW z Poznania. Tu największe podziękowania należą się Danusi z Pit Bull West Cost. I co najważniejsze, koszulki będą wystawione na aukcje, by zebrać jak największą kwotę i apelujemy o promowanie tych aukcji. Każdy grosik dla schroniska się przyda. 

fot. facebook.pl/BJJ-Fanatics
fot. facebook.pl/BJJ-Fanatics

Choć pogoda raczej zachęcała do siedzenia w domu lub nad jeziorem, a nie do trzygodzinnych maratonów na macie, to tłumnie zebrani fani BJJ pozytywnie oceniali sobotnie wydarzenie.

– Na Grapplethon przyjechałem, ponieważ robiąc to co uwielbiam, czyli trenując bjj, mogłem jednocześnie pomagać psom w schronisku. Atmosfera była super, a poziom naprawdę wysoki. Dodatkowo formuła sparingów bardzo mi się podobała, bo trzy godziny walk w takiej temperaturze to ogromne wyzwanie. Przyjechali świetni zawodnicy więc można było się sprawdzić z najlepszymi. Myślę, że nie było osoby niezadowolonej. Ja osobiście byłem zachwycony i czekam na kolejną edycję – podsumował wydarzenie Przemek Kurpisz, jeden z uczestników Grapplethonu.

fot. facebook.pl/BJJ-Fanatics
fot. facebook.pl/BJJ-Fanatics

– Chcę podziękować każdemu, kto przyczynił się do finału na macie Kohorty via Copacabana Team, za pomoc: całej grupie z BJJ Fanatics i pomysłodawcy Dawidowi. Marioli i Przemkowi za pomoc na sparach, Bartasowi za mega plakat. Wszystkim przybyłym i tym, co nas wspierali. Wielkie podziękowania należą się oczywiście firmą odzieżowym, jak PIT Bull West Coast, w osobach Filipa i Danusi oraz Extreme Hobby, gdzie Alf i Osa bez większych problemów zgodzili się przekazać nagrody rzeczowe dla uczestników Grapplethonu. Musimy wspomnieć o Cafe Sorrir i dobrydoradca.pl ,którzy ufundowali smycze dla każdego. I wielkie dzięki dla Ani za pyszne Acai Bowl po kulance. Kolejna firma, Fruit Connexion, ufundowała świeże owoce, który każdy mógł sobie zjeść.Portalowi chwytamy.pl za pomoc w nagłośnieniu oraz echosportu.pl za możliwość podziękowania wszystkim tym osobom – kończy podziękowaniami Dan.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments