Po serii pięciu porażek z rzędu Biofarm Basket wygrał w końcu mecz.
Biofarm Basket Poznań – UTH Rosa Radom 64:51 (12:14, 19:13, 20:14, 13:10)
Biofarm: Wieloch 13, Smorawiński 10, Fiszer 8, Frąckowiak 6, Stankowski 6, Struski 6, Bręk 6, Metelski 5, Migała 4, Gruszczyński, Kurpisz,
Trener: Przemysław Szurek,
Rosa: Obarek 12, Szczypiński 10, Szymański 9, Sadło 7, Gos 6, Hajrić 3, Stanios 2, Parszewski 2, Wątroba, Kołakowski,
Trener: Karol Gutkowski.
Po meczu powiedzieli:
Przemysław Szurek:
Dzisiejszy mecz trzeba było wyszarpać. Po prostu w jakikolwiek sposób go wygrać. Cieszę się, że pojawiła się ta iskra w oku, bo do tej pory byliśmy dla siebie mili i wyrozumiali. W ostatnim tygodniu powiedzieliśmy sobie jednak kilka cierpkich słów, że tak się nie gra w koszykówkę. To jest nasz obowiązek by dawać przyjemność z gry kibicom, władzom miasta, sponsorom, ale przede wszystkim sobie. To zwycięstwo może być dla nas kluczowe, bo może nam dać wiarę w siebie.
Tomasz Smorawiński:
Ciężkie treningi! Wygrana to efekt właśnie tych treningów. Ponadto po ostatniej porażce powiedzieliśmy sobie parę gorzkich słów, odezwaliśmy się do siebie jak faceci i myślę, że to też miało ogromny wpływ na wynik dzisiejszego meczu.
Wypowiedzi zebrał Radosław Męczykalski – Radio Meteor