fot. Adam Ciereszko/KKS Lech Poznań
fot. Adam Ciereszko/KKS Lech Poznań
fot. Adam Ciereszko/KKS Lech Poznań

– Mecz to walka, ale poza nim jestem zupełnie spokojnym człowiekiem – mówi Zaur Sadajew w rozmowie z lechpoznan.pl.

Były zawodnik Lechii Gdańsk w swoim poprzednim klubie zapracował na nieprzechylną opinię o sobie. Eskalacją jego agresywnych zachowań był sierpniowy mecz z Lechem Poznań, gdy najpierw brutalnie sfaulował Łukasza Trałkę, a następnie popchnął operatora. Po tym spotkaniu został przesunięty do rezerw Lechii i musiał zapłacić karę finansową.

O Sadajewie panuje opinia, że równie nieprzewidywalny jest również w kontaktach z kolegami z drużyny. – Na boisku jestem twardy. Uważam, że każdy gracz powinien być lekko zadziorny, gdyż jest to elementem gry. Mecz to walka, ale poza nim jestem zupełnie spokojnym człowiekiem. Gdy rozlega się pierwszy gwizdek spotkania, jestem inną osobą niż na co dzień. Myślę, że kibice również będą mieli okazję się o tym przekonać. Jestem takim człowiekiem, że jeśli ktoś jest wobec mnie przyjazny, wynagrodzę mu to nawet dziesięciokrotnie – zapewnia 25-letni napastnik.

Być może opinia o Sadejewie, że jest niedostępny i trudno do niego dotrzeć wynika z tego, że jest on wstydliwy. – Nie przepadam za wypowiedziami przed kamerami. Dla Lech TV zrobiłem wyjątek, ale muszę przyznać, że to był mój jeden z nielicznych razy, kiedy wypowiadałem się przed kamerą. Nie czuję się dobrze w tej roli, wolę występować na boisku i w ten sposób prezentować siebie. Wolę pokazać jakim jestem piłkarzem. Porozmawiam z dziennikarzami, gdy będę tu już trochę dłużej, ale oczywiście bez kamer (śmiech).

Wychowanek Tereka Grozny uznaje transfer do Kolejorza jako awans sportowy i gwarantuje, że nie ma problemów z komunikacją w drużynie. – Lech jest bardzo silnym zespołem. Poznałem już piłkarzy i cały sztab, panuje tu bardzo dobra atmosfera. Trener i doktor mówią po rosyjsku, z piłkarzami też się dogaduję. Nasze języki są podobne, jednak i tak od przyszłego tygodnia zaczynam mocniejszą naukę polskiego, będę miał lekcje dwa razy w tygodniu.

Cały wywiad dostępny jest tutaj: Sadajew: Liczy się to, co osiągamy razem

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments