Lech Poznań wygrał w niedzielne popołudnie u siebie z Arką Gdynia 3:0. Gole strzelali Maciej Gajos, Maciej Makuszewski i Mario Situm. To był udany rewanż za przegrany finał Pucharu Polski, a zwycięstwo dało Kolejorzowi fotel lidera.
Trener Nenad Bjelica dokonał tylko jednej, wymuszonej zmiany, w stosunku do składu z ostatniego meczu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Za Łukasza Trałkę, który złamał nos, zagrał Abdul Aziz Tetteh. Poznaniacy chcieli się zrewanżować gdynianom za finał Pucharu Polski, kiedy lepsza okazała się Arka zdobywając trofeum.
Początek spotkania był wyrównany, ale brakowało sytuacji podbramkowych. To zmieniło się w 20. minucie, kiedy Radosław Majewski dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, a do piłki wyskoczył Gajos, który tyłem głowy uderzył piłkę i pokonał Pavelsa Steinborsa.
Później znowu na boisku gra się wyrównała. Dopiero w końcówce goście mogli wyrównać, lecz Michał Marcjanik po rzucie rożnym nie trafił dobrze w piłkę. Dużo groźniej było tuż po przerwie, kiedy z dystansu uderzył Michał Nalepa. Futbolówka nieznacznie minęła słupek bramki Matusa Putnockiego.
Ta akcja podziałała na gospodarzy. Po chwili dwukrotnie lechici uderzali sprzed pola karnego. Strzał Kostewycza odbił Steinbors, z kolei Situm trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Od 56. minuty Kolejorz musiał grać w osłabieniu. Spóźniony i brutalny atak Gajosa w nogi Kuna najpierw zakończył się żółtą kartką, lecz po konsultacji sędzia Tomasz Kwiatkowski zmienił decyzję i wyrzucił kapitana Lecha z boiska.
Ten fakt próbowała wykorzystać Arka, która zaczęła przeważać na boisku, lecz niewiele z tego wynikało. Gospodarze skupili się na obronie wyniku i kontratakach. Swoich szans szukali także po stałych fragmentach gry, co przyniosło skutek.
W 74. minucie Majewski zagrał z rzutu rożnego do niepilnowanego Situma. Chorwat najpierw uderzył na bramkę, ale jego strzał obronił Steinbors. Futbolówka wróciła jednak pod nogi skrzydłowego, a ten przytomnie zagrał do wbiegającego Makuszewskiego. Ten idealnie przymierzył i piłka wpadła prosto do siatki.
To jednak nie był jeszcze koniec goli w tym meczu. W 83. minucie Nicklas Barkroth z rzutu rożnego zagrał w pole karne, a tam celną główką popisał się znowu niepilnowany Situm.
Lech udanie zrewanżował się Arce, a wynik jest tym cenniejszy, że poznaniacy dwa gole strzelili grając w osłabieniu. Zwycięstwo pozwoliło Kolejorzowi zająć fotel lidera, a jak się później okazało, przy zwycięstwie Legii Warszawa nad Zagłębiem Lubin, nie tylko na dwie godziny, ale na całą przerwę reprezentacyjną. Kolejny mecz dopiero za dwa tygodnie w Szczecinie z Pogonią.
Lech Poznań – Arka Gdynia 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Gajos (20. – głową), 2:0 Makuszewski (74.), 3:0 Situm (83. – głową)
Lech: Matus Putnocky – Robert Gumny, Emir Dilaver, Lasse Nielsen, Wołodymyr Kostewycz – Abdul Aziz Tetteh, Maciej Gajos – Maciej Makuszewski (75. Nicklas Barkroth), Radosław Majewski (79. Rafał Janicki), Mario Situm – Christian Gytkjaer (66. Nicki Bille Nielsen)
Arka: Pavels Steinbors – Damian Zbozień, Michał Marcjanik, Fredrik Helstrup, Marcin Warcholak – Adam Marciniak, Yannick Sambea – Patryk Kun (58. Grzegorz Piesio), Mateusz Szwoch (71. Sergiej Kriwiec), Michał Nalepa – Filip Jazvić (58. Rafał Siemaszko)
Piłkarz meczu: Mario Situm (Lech)
Czerwona kartka: Maciej Gajos (56. – brutalny faul)
Żółte kartki: Lasse Nielsen – Adam Marciniak, Damian Zbozień
Widzów: 20 574
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).