Warning: is_dir(): open_basedir restriction in effect. File(/tmp) is not within the allowed path(s): (/home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/:/home/klient.dhosting.pl/soku/.tmp/:/demonek/www/public/bledy.demonek.com/:/usr/local/lsws/share/autoindex:/usr/local/php/:/dev/urandom:/opt/alt/php71/usr/share/pear/:/opt/alt/php71/usr/share/php:/opt/alt/php71/) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php on line 465

Warning: Cannot modify header information - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-simple-firewall/src/lib/vendor/fernleafsystems/wordpress-services/src/Core/Fs.php:465) in /home/klient.dhosting.pl/soku/echosportu.pl/public_html/wp-includes/feed-rss2.php on line 8
Lech Poznań – FC Basel – Echosportu.pl – Sport w Poznaniu http://echosportu.pl Informacje sportowe z Poznania Sun, 13 Dec 2015 19:54:42 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.11 54538075 Jan Urban: Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy http://echosportu.pl/jan-urban-zrobilismy-wszystko-co-w-naszej-mocy/ http://echosportu.pl/jan-urban-zrobilismy-wszystko-co-w-naszej-mocy/#respond Fri, 11 Dec 2015 15:49:03 +0000 http://echosportu.pl/?p=26280 – Wydaje mi się, że zrobiliśmy dziś wszystko, co było w naszej mocy, by osiągnąć dobry wynik. W niektórych sytuacjach zabrakło nam szczęścia, w niektórych trochę jakości, w takich meczach, w europejskich rozgrywkach takie sytuacje albo chociaż jedną z nich trzeba umieć wykorzystywać – powiedział po meczu z FC Basel trener Lecha Poznań Jan Urban. […]

Post Jan Urban: Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Wydaje mi się, że zrobiliśmy dziś wszystko, co było w naszej mocy, by osiągnąć dobry wynik. W niektórych sytuacjach zabrakło nam szczęścia, w niektórych trochę jakości, w takich meczach, w europejskich rozgrywkach takie sytuacje albo chociaż jedną z nich trzeba umieć wykorzystywać – powiedział po meczu z FC Basel trener Lecha Poznań Jan Urban.

Lech Poznań słabo rozpoczął czwartkowy mecz. Przez pierwsze minuty ciężko było mu wyjść z własnej połowy, a co dopiero zagrozić bramce przeciwnika. Z czasem jednak zaczął stwarzać sobie dobre okazje, ale brakowało skuteczności. Tego żałował szkoleniowiec. – Przez pierwsze trzydzieści minut zespół z Basel nas zdominował dość mocno, mieliśmy duże trudności z odzyskaniem piłki i skonstruowaniem jakiejkolwiek groźnej akcji. Ale z tej dominacji nie wynikało w końcu tak dużo, nie tworzyli bardzo dobrych sytuacji do zdobycia bramki. Sędzia mógł podyktować dla nas rzut karny na Darko Jevticiu, mieliśmy również sytuacje Tomka Kędziory gdzie źle uderzył, a mógł też dogrywać do kolegi, który był na czystej pozycji. Kolejna okazja Kownackiego, który zdecydował się na szukanie wykończenia, a mógł dogrywać do Jevticia, takie sytuacje trzeba wykorzystywać, widzieć, że partner jest na dogodnej pozycji doskonale ustawiony.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Lechici próbowali strzelić gola, ale nie potrafili wykorzystywać nawet sytuacji sam na sam z bramkarzem. Na domiar złego sami stracili gola. – W drugiej połowie gra była zdecydowanie bardziej wyrównana, byliśmy w stanie stworzyć sobie kilka naprawdę dobrych sytuacji, chociażby ta, w której Kownaś nie wykorzystał sytuacji praktycznie do pustej bramki, a za chwilę to my ją straciliśmy. Jeszcze poprzeczka Darko Jevticia z rzutu wolnego i sytuacja, w której Szymek Pawłowski znakomicie dograł do Kaspra Hämäläinena i mogliśmy wyrównać.

Trener Urban uważa, że jego zespół nie zasłużył na porażkę w meczu z Basel. Stworzył sobie kilka dobrych sytuacji pod bramką przeciwnika, ale zabrakło wykończenia. Szwajcarzy jako zespół zdecydowanie bardziej doświadczony w europejskich pucharach wykorzystał jedną ze swoich nielicznych okazji i wygrał mecz. – Wydaje mi się, że dzisiaj stworzyliśmy sobie kilka naprawdę dogodnych okazji, by tego spotkania nie przegrać. Natomiast trzeba przyznać, że szwajcarski zespół to znakomita drużyna, która bardzo dobrze operowała piłką na skróconym terenie, na dużym spokoju. Wydaje mi się, że zrobiliśmy dziś wszystko, co było w naszej mocy, by osiągnąć dobry wynik. W niektórych sytuacjach zabrakło nam szczęścia, w niektórych trochę jakości, w takich meczach, w europejskich rozgrywkach takie sytuacje albo chociaż jedną z nich trzeba umieć wykorzystywać. Kolejny mecz z Basel przegrany, ale na dzień dzisiejszy to dla nas za wysokie progi. Natomiast jeszcze raz podkreślę, że nie zasłużyliśmy na porażkę.

Od początku w ataku zagrał Dawid Kownacki, któremu w kilku sytuacjach zabrakło zimnej krwi i opanowania. Dlaczego w tak ważnym meczu szkoleniowiec nie zdecydował się  postawić na o wiele bardziej doświadczonego Kaspra Hämäläinena? – Wiemy, że za chwilę czeka nas ważne spotkanie ligowe, sytuacja z Kasprem nadal jest niejasna, mimo to chce go wykorzystywać, ale może nie w każdym meczu. Miał delikatne problemy z mięśniem, stad też taka decyzja. Nie ukrywam jednak, że takie europejskie doświadczenie dla naszego wychowanka to wielkie bogactwo.

Kolejorz zaprzepaścił szanse awansu przede wszystkim w spotkaniach z Belenenses, gdzie dwukrotnie bezbramkowo remisował. Nie uda się zagrać dalej w Europie, ale sytuacja zespołu w Ekstraklasie jest coraz lepsza, a to na pewno powód do zadowolenia. – Żeby walczyć o awans powinniśmy wygrywać z Belenenses, straciliśmy z nimi cztery punkty. W tak krótkim czasie nie było łatwo odbudować drużynę po tym co się stało na początku sezonu. Mimo wszystko parę punktów w Lidze Europy zdobyliśmy i odbiliśmy się od dna w polskiej lidze. Już jesteśmy w pierwszej ósemce, super sprawa, pod tym względem można tylko chwalić zawodników, że zdołali się podnieść. 

Lech przegrał wszystkie cztery spotkania w tym sezonie ze Szwajcarami, zdobywając zaledwie jedną bramkę w tych pojedynkach. Jak jest więc recepta na walkę z tym rywalem? – Na dzień dzisiejszy Basel jest na tyle lepszą drużyną, że wygrało cztery spotkania z nami. Dziś mimo, że nie przyjechali wszyscy najlepsi zawodnicy, to mogliśmy zobaczyć jak ta drużyna gra, może nie w swoim najlepszym składzie, ale to na pewno mogło się bardzo podobać. Ale jest to zespół, który dość często w ostatnich latach gra w Europie. Żeby Lech był lepszy musi pracować, dobrze trafić z transferami, a przede wszystkim zdobywać doświadczenie w europejskich pucharach co też nie będzie łatwą sprawą. Owszem w eliminacjach będziemy grali, natomiast niesamowicie ważną rzeczą byłoby granie co roku chociażby w grupie Ligi Europy, bo to podnosi jakość drużyny, indywidualne umiejętności zawodników, jak również daje większe możliwości finansowe klubowi, aby zbudować coraz silniejszą drużynę.

Post Jan Urban: Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/jan-urban-zrobilismy-wszystko-co-w-naszej-mocy/feed/ 0 26280
Urs Fischer: Gra Lecha niewiele się zmieniła http://echosportu.pl/urs-fischer-gra-lecha-niewiele-sie-zmienila/ http://echosportu.pl/urs-fischer-gra-lecha-niewiele-sie-zmienila/#respond Fri, 11 Dec 2015 12:59:42 +0000 http://echosportu.pl/?p=26277 – Już wczoraj wspominałem, że w istotny sposób gra drużyny Lecha się nie zmieniła. Trener Urban może inaczej ustawił zawodników na pewnych pozycjach, ale miał za mało czasu, by w jakiś znaczący sposób zmienić grę zespołu – mówił po meczu z Lechem Poznań trener FC Basel Urs Fischer. Szwajcarzy zdobyli w rozgrywkach grupowych trzynaście punktów […]

Post Urs Fischer: Gra Lecha niewiele się zmieniła pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Już wczoraj wspominałem, że w istotny sposób gra drużyny Lecha się nie zmieniła. Trener Urban może inaczej ustawił zawodników na pewnych pozycjach, ale miał za mało czasu, by w jakiś znaczący sposób zmienić grę zespołu – mówił po meczu z Lechem Poznań trener FC Basel Urs Fischer.

Szwajcarzy zdobyli w rozgrywkach grupowych trzynaście punktów i zajęli pierwsze miejsce awansując do dalszych gier. Szkoleniowiec gości cieszył się z wygranej, ale przyznał, że powodem do niepokoju były kontuzje, które odniosło w meczu jego trzech piłkarzy. – Dziękuję za gratulacje. Wygraliśmy, ale martwią mnie kontuzje. Birkir Bjarnason (został zmieniony w drugiej połowie – przyp. red.) i Michael Lang (nie wyszedł po przerwie na boisko – przyp. red.)) nie mają poważnych urazów, ten drugi w przerwie meczu wykazywał problemy z mięśniami. Jeśli chodzi o Germano Vailatiego (opuścił murawę tuż przed końcem pierwszej części gry – przyp. red.) diagnoza nie jest jeszcze znana, zobaczymy co będzie dalej.

Czwartkowe spotkanie było już czwartym w sezonie pomiędzy tymi zespołami. Czy trener Fischer zauważył jakieś zmiany w grze Kolejorza pod wodzą nowego trenera? – Już wczoraj wspominałem, że w istotny sposób gra drużyny Lecha się nie zmieniła. Trener Urban może inaczej ustawił zawodników na pewnych pozycjach, ale miał za mało czasu, by w jakiś znaczący sposób zmienić grę zespołu. Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz, to prawdę mówiąc, bardziej mnie interesowała moja drużyna, jak ona sobie radzi. Z jej gry jestem zadowolony.

Post Urs Fischer: Gra Lecha niewiele się zmieniła pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/urs-fischer-gra-lecha-niewiele-sie-zmienila/feed/ 0 26277
Smutne pożegnanie Lecha z Ligą Europy [zdjęcia] http://echosportu.pl/smutne-pozegnanie-lecha-z-liga-europy-zdjecia/ http://echosportu.pl/smutne-pozegnanie-lecha-z-liga-europy-zdjecia/#respond Thu, 10 Dec 2015 21:57:48 +0000 http://echosportu.pl/?p=26138 Lech Poznań pożegnał się z Ligą Europy. W ostatnim grupowym meczu przegrał u siebie z FC Basel 0:1. Jedyną bramkę zdobył w drugiej połowie Jean-Paul Boëtius. Porażka sprawiła, że Kolejorz stracił szanse na awans do fazy pucharowej tych rozgrywek. Przed spotkaniem oba zespoły miały nieco problemów kadrowych. Trener Jan Urban nie mógł skorzystać z Kebby […]

Post Smutne pożegnanie Lecha z Ligą Europy [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań pożegnał się z Ligą Europy. W ostatnim grupowym meczu przegrał u siebie z FC Basel 0:1. Jedyną bramkę zdobył w drugiej połowie Jean-Paul Boëtius. Porażka sprawiła, że Kolejorz stracił szanse na awans do fazy pucharowej tych rozgrywek.

Przed spotkaniem oba zespoły miały nieco problemów kadrowych. Trener Jan Urban nie mógł skorzystać z Kebby Ceesaya, Dariusza Dudki czy Gergö Lovrencsicsa. To jednak nic w porównaniu z długą listą nieobecnych w szwajcarskim zespole. Mimo to, ten teoretycznie rezerwowy skład gości i tak robił wrażenie.

Lechici by myśleć o awansie musieli wygrać z Basel i liczyć na korzystny wynik w drugim meczu. Jednak pierwszy kwadrans zdecydowanie należał do gości. Piłkarze Kolejorza mieli problemy nawet żeby wyjść z własnej połowy. Dopiero w 16. minucie mocniej zabiły serca poznańskich kibiców, ale strzał Tomasz Kędziory poszybował wysoko nad poprzeczką.

Szwajcarzy w dalszym ciągu panowali nad piłką, ale od czasu do czasu Lech stwarzał zagrożenie pod ich bramką. W 32. minucie Darko Jevtić ograł w polu karnym Adamę Traore i został przez niego sfaulowany. Szkocki sędzia Bobby Madden nie podyktował jednak rzutu karnego dla gospodarzy, a powinien.

Poznaniacy mieli jeszcze jedną dobrą okazję przed przerwą. Dobra akcja Macieja Gajosa z Szymonem Pawłowskim zakończyła się podaniem w pole karne do Dawida Kownackiego. Młody napastnik Lecha jednak pogubił się i jego strzał został zablokowany. Jeszcze w doliczonym czasie gry pierwszej połowy boisko musiał opuścić kontuzjowany bramkarz gości Germano Vailati zastąpiony przez debiutanta Mirko Salviego.

W drugim meczu pomiędzy Fiorentiną a Belenenses również do przerwy był bezbramkowy remis, więc sprawa awansu pozostawała otwarta.

W drugiej części gry to lechici pierwsi stworzyli sobie dogodną sytuację do strzelenia gola. Tomasz Kędziora powalczył o piłkę w pobliżu pola karnego Szwajcarów, wycofał ją do Jevticia, który uderzył z dystansu. Salvi odbił futbolówkę przed siebie, dopadł do niej Kownacki, lecz fatalnie przestrzelił. Niewielkim usprawiedliwieniem jest fakt, że znajdował się na pozycji spalonej.

Nie udało się gospodarzom zdobyć gola, więc uczynili to goście. Taulant Xhaka przy linii bocznej „wrzucił na karuzelę” Pawłowskiego i Karola Linettego po czym dośrodkował w pole karne. Najszybciej do piłki doszedł Jean-Paul Boetius, który uprzedził Paulusa Arajuuriego i z bliska wpakował ją do siatki.

Teraz poznaniacy potrzebowali już dwóch goli do zwycięstwa, ale to był dopiero początek naporu Basel. W krótkim czasie stworzyli sobie dwie kolejne świetne okazje. Najpierw Albian Ajeti ograł przy linii końcowej Arajuuriego, wpadł w pole karne i strzelił po długim rogu. Na szczęście dla Lecha niecelnie. Po chwili technicznym strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Buricia Mohamed Elneny, ale Bośniak znakomitą interwencją wybił piłkę na rzut rożny.

Kolejorz ocknął się po godzinie gry tym razem próbując szczęścia ze stałego fragmentu gry. Jevtić wykonywał rzut wolny z dobrej pozycji, ale ku rozczarowaniu kibiców trafił tylko w poprzeczkę. Trener Urban, chcąc powalczyć jeszcze o korzystny rezultat, wprowadził na boisko Kaspra  Hämäläinena, który niemalże od razu mógł doprowadzić do wyrównania. Znakomite podanie „w uliczkę” Pawłowskiego i Fin znalazł się w sytuacji sam na sam z Salvim. Nie potrafił go jednak pokonać, bramkarz zdołał odbić piłkę na rzut rożny.

W międzyczasie Fiorentina objęła prowadzenie w meczu z Belenenses, a taki wynik eliminował Lecha bez względu na wszystko.

Mimo, że do końca spotkania pozostało jeszcze kilka minut to obu zespołom nie udało się już zmienić rezultatu. Lech przegrał z Basel po raz czwarty w sezonie i nie awansował do fazy pucharowej Ligi Europy. Teraz może już spokojnie przygotowywać się do meczów w Ekstraklasie, a na wiosnę w Pucharze Polski. Po to, by wrócić do Europy za rok.

Lech Poznań – FC Basel 0:1 (0:0)

Bramki: 0:1 Boëtius (50.)

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Łukasz Trałka (46. Abdul Aziz Tetteh), Karol Linetty (60. Dariusz Formella) – Darko Jevtić (73. Kasper Hämäläinen), Maciej Gajos, Szymon Pawłowski – Dawid Kownacki

Basel: Germano Vailati (45. Mirko Salvi) – Taulant Xhaka, Walter Samuel, Michael Lang (46. Adonis Ajeti), Adama Traore – Mohamed Elneny, Luca Zuffi – Davide Calla, Birkir Bjarnason (79. Robin Huser), Jean-Paul Boëtius – Albian Ajeti

Żółte kartki:

Widzów: 10457

Sędzia: Bobby Madden (Szkocja).

[See image gallery at echosportu.pl]

Post Smutne pożegnanie Lecha z Ligą Europy [zdjęcia] pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/smutne-pozegnanie-lecha-z-liga-europy-zdjecia/feed/ 0 26138
Zapowiedź meczu: Lech Poznań – Basel (wideo) http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-basel-wideo/ http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-basel-wideo/#respond Thu, 10 Dec 2015 14:39:26 +0000 http://echosportu.pl/?p=26104 Lech Poznań w czwartek rozegra ostatni grupowy mecz w Lidze Europy ze szwajcarskim FC Basel. Czy będzie to pożegnanie z pucharami okaże się po jego zakończeniu, gdyż Kolejorz nadal ma szanse na awans do fazy pucharowej. Jednak samo zwycięstwo mu nie wystarczy, musi także liczyć na korzystny wynik w drugim spotkaniu między Fiorentiną i Belenenses. […]

Post Zapowiedź meczu: Lech Poznań – Basel (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań w czwartek rozegra ostatni grupowy mecz w Lidze Europy ze szwajcarskim FC Basel. Czy będzie to pożegnanie z pucharami okaże się po jego zakończeniu, gdyż Kolejorz nadal ma szanse na awans do fazy pucharowej. Jednak samo zwycięstwo mu nie wystarczy, musi także liczyć na korzystny wynik w drugim spotkaniu między Fiorentiną i Belenenses. Początek meczu o 21.05.

Poznaniacy aktualnie zajmują trzecie miejsce w grupie I z pięcioma punktami, tyle samo mają także Portugalczycy. Dwa oczka więcej mają Włosi, a liderem są Szwajcarzy, którzy już są pewni awansu i pierwszej pozycji. Co musi się stać, by Lech awansował? Przede wszystkim musi wygrać z Basel. każdy inny wynik niż wygrana gospodarzy z góry ich eliminuje. Jeśli Kolejorz zdobędzie trzy punkty to musi jeszcze liczyć na „pomoc” Belenenses. Piłkarze z Lizbony zagrają na wyjeździe z Fiorentiną i także mogą jeszcze awansować dalej. Muszą jednak wygrać i to wysoko. Lechici z kolei marzą, by Portugalczycy wygrali skromnie, bo wtedy to oni zajmą drugie miejsce w grupie. Każdy inny wynik niż porażka Fiorentiny eliminuje Lecha, nawet mimo zwycięstwa z Basel.

Lech zagra ze Szwajcarami już po raz czwarty w sezonie. Poprzednie trzy mecze zakończyły się porażkami poznaniaków. Rywal dobrze znany i szeroko już przez nas opisywany. Szwajcarzy mają już zapewniony awans i pierwszą pozycję w grupie I. Wygrali z każdym grupowym rywalem, dodatkowo zremisowali z Fiorentiną i przegrali z Belenenses.

W lidze szwajcarskiej ciągle są liderem, z bezpieczną przewagą dziesięciu punktów nad drugim w tabeli Grasshoppers Zurych. Jednak w listopadzie zdarzyły się Basel dwie porażki z rzędu. Przegrali 2:3 właśnie z obecnym wiceliderem oraz 1:2 z Sankt Gallen. Zespół w ostatnim czasie nawiedziła plaga kontuzji, a w weekend zagra w ćwierćfinale Pucharu Szwajcarii z FC Sion na wyjeździe. Dlatego w Poznaniu może, ale nie musi, zagrać na 100% i w najsilniejszym składzie.

W zespole Lecha w czwartek na pewno nie zagrają kontuzjowani Marcin Robak, Kebba Ceesay i Gergö Lovrencsics oraz chorzy Maciej Gostomski i Dariusz Dudka.

Jeszcze więcej problemów ma trener Basel Urs Fischer. Z powodu kontuzji nie mogą grać Tomas Vaclik, Philipp Degen, Iwan Iwanow, Manuel Akanji, Daniel Hoegh, Zdravko Kuzmanović i Shelzen Gashi. Za kartki w czwartek pauzować będą Marek Suchy i Marc Janko. Do Poznania nie przyleciał także Matias Delgado, który odpoczywa.

Początek spotkania o godzinie 21.05, transmisję z tego spotkania będzie można obejrzeć na antenie TVP2 oraz Eurosportu.

przypuszczalne składy

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh – Darko Jevtić, Karol Linetty, Szymon Pawłowski – Dawid Kownacki

nieobecni: Marcin Robak, Kebba Ceesay, Gergö Lovrencsics (kontuzje), Dariusz Dudka, Maciej Gostomski (choroba)

Basel: Germano Vailati – Taulant Xhaka, Walter Samuel, Michael Lang, Adama Traore – Mohamed Elneny, Luca Zuffi – Birkir Bjarnason, Davide Calla, Jean-Paul Boetius – Breel Embolo

nieobecni: Tomas Vaclik, Philipp Degen, Iwan Iwanow, Manuel Akanji, Daniel Hoegh, Zdravko Kuzmanović, Shelzen Gashi (kontuzje), Marek Suchy, Marc Janko (pauza za kartki), Matias Delgado

Zobacz także konferencje prasowe z udziałem trenera Jana Urbana i napastnika Dawida Kownackiego przed meczem Lech Poznań – FC Basel:

Post Zapowiedź meczu: Lech Poznań – Basel (wideo) pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-basel-wideo/feed/ 0 26104
Marcin Kamiński: Do Bazylei jedziemy odrobić straty http://echosportu.pl/marcin-kaminski-do-bazylei-jedziemy-odrobic-straty/ http://echosportu.pl/marcin-kaminski-do-bazylei-jedziemy-odrobic-straty/#respond Thu, 30 Jul 2015 14:21:42 +0000 http://echosportu.pl/?p=17756 – Na razie skupiamy się na meczu z Wisłą, to jest teraz dla nas najważniejsze. Do Bazylei jedziemy później, żeby odrobić straty. Pokazać, że nie jesteśmy gorszą drużyną – powiedział po meczu z FC Basel obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński. Defensor twierdzi, że lechici wiedzieli z kim się mierzą i nie odczuwali przesadnego respektu przed […]

Post Marcin Kamiński: Do Bazylei jedziemy odrobić straty pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Na razie skupiamy się na meczu z Wisłą, to jest teraz dla nas najważniejsze. Do Bazylei jedziemy później, żeby odrobić straty. Pokazać, że nie jesteśmy gorszą drużyną – powiedział po meczu z FC Basel obrońca Lecha Poznań Marcin Kamiński.

Defensor twierdzi, że lechici wiedzieli z kim się mierzą i nie odczuwali przesadnego respektu przed Szwajcarami. – Spodziewaliśmy się, że Basel w tym momencie to nie jest jakiś straszny przeciwnik, szczególnie w pierwszej połowie było to widać. Nie stworzyli sobie wtedy groźnych sytuacji. To my mieliśmy lepsze okazje, ale zawsze gdzieś brakowało ostatniego podania. Basel nas niczym nie zaskoczyło, byliśmy przygotowani na to, jak grają. Nasze błędy kosztowały nas tą dzisiejszą porażkę. Wiedzieliśmy na co ten zespół stać i na co nas stać. Potrafią wykorzystywać każdy błąd, to są takie spotkania, mocny rywal i dzisiaj mieliśmy tego przykład.

Kamiński mówił także o sposobie gry drużyny w tym spotkaniu i żałował niewykorzystanych okazji. – Wiedzieliśmy dobrze, że będziemy mieć swoje sytuacje, Basel często traci piłkę w prosty sposób, tak jak było to widać w pierwszej połowie. Skupiliśmy się na tym, żeby grać cierpliwie, taktycznie, to było kluczowe. Ale nie wykorzystaliśmy tego, co mieliśmy.

Mimo porażki obrońca Kolejorza nadal wierzy w awans i nie składa broni. Ale najpierw przed poznaniakami spotkanie w lidze, na wyjeździe z Wisłą Kraków. – Jeszcze wierzę, nie będę mówił, że już odpadliśmy, przegraliśmy. Wiemy, że nie będzie to łatwe zadanie, ale dlaczego mamy już się poddać, jest jeszcze mecz rewanżowy i dobrze się do niego przygotujemy. Na razie skupiamy się na meczu z Wisłą, to jest teraz dla nas najważniejsze. Puchary to piękna sprawa, ale liga to ponad trzydzieści spotkań, nie możemy sobie odpuścić, musimy od początku pracować nad tym, żeby wygrywać. Do Bazylei jedziemy później, żeby odrobić straty. Pokazać, że nie jesteśmy gorszą drużyną.

Po raz kolejny Lech stracił gola po stałym fragmencie gry. To największa bolączka zespołu, z czym w pełni zgadza się Kamiński. – W ostatnim czasie to nasz straszny mankament, straszne błędy popełniamy i nie jesteśmy w stanie sobie z tym poradzić. Szczególnie w dzisiejszym meczu, nie wiadomo, jak ta piłka przeszła. Leciała na wysokości kolan, nie można mieć do nikogo pretensji, my jako obrona powinniśmy lepiej zaatakować. Nie wiem z czego wynikały te błędy, może brak komunikacji, sięgnięcia tej piłki. Wiemy, że to się dzieje zbyt prosto, mogliśmy ten mecz zupełnie inaczej zakończyć, a tak straciliśmy głupie bramki.

– Na pewno jeśli chodzi o napastników wiedzieliśmy, że obaj są groźni. Z Embolo sobie poradziliśmy, ale Janko, wyższy zawodnik, zdecydowanie więcej piłek do niego grali. Popełniliśmy proste błędy i musimy z tego wyciągnąć wnioski – obrońca mówił, że wszystkie tracone gole bolały, ale najbardziej ten pierwszy, kiedy nikt nie przeciął dośrodkowania z rzutu rożnego. – Każda ze straconych bramek bolała, bo nie były specjalnie stworzone w jakiś piękny sposób tylko po naszych błędach. Najbardziej chyba ta pierwsza, bo po rzucie rożnym, piłka na niskiej wysokości, a przechodzi niemal przez całe pole karne.

Piłkarz Lecha wyróżnił dwa momenty, które mogły pomóc drużynie odnieść dobry wynik. Jednak proste błędy w obronie nie pozwoliły drużynie odnieść sukcesu. – Bramka na 1:1 dodała nam otuchy, pomogła. Podobnie rzut karny obroniony przez Jasmina Buricia. Myśleliśmy, że to także nam pomoże, dostaniemy taki dodatkowy bodziec, że w tym momencie na pewno tego meczu nie przegramy, nie możemy do tego dopuścić. Ale proste błędy kosztowały nas w tym meczu porażkę.

Post Marcin Kamiński: Do Bazylei jedziemy odrobić straty pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/marcin-kaminski-do-bazylei-jedziemy-odrobic-straty/feed/ 0 17756
Karol Linetty: Czuję duży niedosyt http://echosportu.pl/karol-linetty-czuje-duzy-niedosyt/ http://echosportu.pl/karol-linetty-czuje-duzy-niedosyt/#respond Thu, 30 Jul 2015 13:06:44 +0000 http://echosportu.pl/?p=17749 – Czuję bardzo duży niedosyt, mogliśmy otworzyć wynik, prowadzić i na pewno inaczej by ten mecz wyglądał. Tak się nie stało, dostaliśmy lekcję i trzeba wyciągnąć wnioski – mówił po spotkaniu z FC Basel pomocnik Lecha Poznań Karol Linetty. Młody zawodnik Kolejorza przyznał, że czerwona kartka dla Tomasza Kędziory odmieniła przebieg meczu. Chociaż obrona rzutu […]

Post Karol Linetty: Czuję duży niedosyt pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Czuję bardzo duży niedosyt, mogliśmy otworzyć wynik, prowadzić i na pewno inaczej by ten mecz wyglądał. Tak się nie stało, dostaliśmy lekcję i trzeba wyciągnąć wnioski – mówił po spotkaniu z FC Basel pomocnik Lecha Poznań Karol Linetty.

Młody zawodnik Kolejorza przyznał, że czerwona kartka dla Tomasza Kędziory odmieniła przebieg meczu. Chociaż obrona rzutu karnego przez Jasmina Buricia dawała jeszcze nadzieje na korzystny wynik. Niestety później gospodarze w osłabieniu tracili kolejne bramki. – Czerwona kartka trochę pokrzyżowała nam plany, ale Jasiu wykazał się dobrym wyczuciem obronił karnego, to dodało nam skrzydeł i kopa. Myśleliśmy, że odrobimy straty, strzelimy więcej goli. Nie udało się, straciliśmy głupią bramkę. Trzecia to już konsekwencja tego, że chcieliśmy wyrównać.

Mimo porażki Linetty nadal wierzy, że można odwrócić losy dwumeczu. – Myślę, że dwumecz nie jest jeszcze rozstrzygnięty, zawsze jest wszystko do odrobienia. Czuję bardzo duży niedosyt, mogliśmy otworzyć wynik, prowadzić i na pewno inaczej by ten mecz wyglądał. Tak się nie stało, dostaliśmy lekcję i trzeba wyciągnąć wnioski. Ale wszystko jest realne, trzeba wierzyć w siebie i w to, że nam się uda. Myślę, że marzenia o Lidze Mistrzów jeszcze nie uciekły, jest za tydzień rewanż, może fantazja nas poniesie i uda się odrobić straty.

Pomocnik żałował, że nie udało się wykorzystać szans, które drużyna stworzyła w pierwszej połowie. Później to się zemściło, bo Szwajcarzy byli dużo bardziej skuteczni. – Mieliśmy dwie, trzy dobre sytuacje, po których mogliśmy strzelić gola. Była okazja sam na sam, później strzał z dystansu. Nie wykorzystaliśmy tego i później to się zemściło na nas. Basel co miało to strzeliło, po naszych błędach, których mogliśmy uniknąć.

Piłkarz Lecha wcześniej nigdy nie grał z Basel. Ale uważa, że ta konfrontacja zaprocentuje w przyszłości. – Nigdy wcześniej nie miałem przyjemności grać z Basel. Grali w Lidze Mistrzów, fajnie było się z nimi zmierzyć. Z tego co widzieliśmy byli w naszym zasięgu. W pierwszej połowie niepotrzebnie się cofnęliśmy na dłuższy moment. Musieliśmy więcej biegać i trochę nam zabrakło ofensywy, wyjść do kontr. Druga połowa to już więcej walki i miejsca na boisku, ale to że wcześniej musieliśmy tyle biegać sprawiło, że później opadliśmy z sił.

Poznaniacy szczególnie w pierwszej połowie wysoko podchodzili do pressingu i przeszkadzali w rozgrywaniu piłki przez obronę Szwajcarów. Jak się okazało taki był plan na to spotkanie. – Mieliśmy analizy, wiedzieliśmy jak wysoko obrona wychodzi i że z kontry jest łatwo zdobyć bramkę. W pierwszej połowie to bardzo dobrze robiliśmy, a w drugiej już nam na to nie pozwolili. Mogliśmy zachować więcej spokoju w tych sytuacjach, jakie mieliśmy.

Na konferencji po meczu trener Basel Urs Fischer wyróżnił w zespole Kolejorza dwóch piłkarzy, Łukasza Trałkę i właśnie Linettego. Pomocnik ucieszył się z pochwały, ale uważa, że mógł dać z siebie więcej. – To miłe, że trener Fischer mnie pochwalił na konferencji prasowej, ale czuję, że mogłem dać więcej zespołowi. Po kontuzji nie ma śladu, dolegliwości żadnych nie ma, chcę zagrać w następnym meczu.

Post Karol Linetty: Czuję duży niedosyt pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/karol-linetty-czuje-duzy-niedosyt/feed/ 0 17749
Maciej Skorża: Będziemy walczyć do końca http://echosportu.pl/maciej-skorza-bedziemy-walczyc-do-konca/ http://echosportu.pl/maciej-skorza-bedziemy-walczyc-do-konca/#respond Thu, 30 Jul 2015 11:52:42 +0000 http://echosportu.pl/?p=17747 – Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale zamierzamy walczyć do końca – powiedział po porażce z FC Basel trener Lecha Poznań Maciej Skorża. Szkoleniowiec podobnie jak Urs Fischer za przełomowy moment uważa czerwoną kartkę dla Tomasza Kędziory. Wcześniej Lech grał dobrze, stwarzał sobie okazje. Po osłabieniu cały plan gry się rozsypał, co wykorzystali doświadczeni Szwajcarzy. […]

Post Maciej Skorża: Będziemy walczyć do końca pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale zamierzamy walczyć do końca – powiedział po porażce z FC Basel trener Lecha Poznań Maciej Skorża.

Szkoleniowiec podobnie jak Urs Fischer za przełomowy moment uważa czerwoną kartkę dla Tomasza Kędziory. Wcześniej Lech grał dobrze, stwarzał sobie okazje. Po osłabieniu cały plan gry się rozsypał, co wykorzystali doświadczeni Szwajcarzy. – Uważam, że przez długi czas graliśmy niezły mecz, stwarzaliśmy sytuacje, byliśmy nieskuteczni, ale całkiem dobrze radziliśmy sobie ze Szwajcarami. Przełomowym momentem było nasze osłabienie, to jak musieliśmy grać w „dziesięciu”, to bardzo mocno zdezorganizowało naszą grę. Od tego momentu nie potrafiliśmy zapanować nad sytuacją na boisku. Ale wcześniej mieliśmy swoje okazje, które powinniśmy wykorzystać. Na tym poziomie jak się popełnia proste błędy, to niestety płaci się za to. Dzisiaj Basel pokazało jak skutecznie się gra w Europie. Poza rzutem karnym, który świetnie obronił Jasmin Burić, wykorzystali wszystkie sytuacje, które mieli.

Czy plan gry wymyślony na to spotkanie przez Skorżę był dobry, a o wyniku zdecydowały tylko indywidualne błędy piłkarzy w obronie? – Plan musi zakładać, że jakieś błędy popełnimy. Dzisiaj nie był on wystarczająco dobry, by wygrać. I tak to należy ocenić.

Trener nie krył rozczarowania końcowym rezultatem, gdyż jego zdaniem był on zbyt wysoki. Ale to też lekcja dla jego drużyny, że stworzone sytuacje trzeba umieć wykorzystywać na takim poziomie. – Dzisiaj mieliśmy przykład konfrontacji z mocną drużyną, mającą swoją markę w Europie. Ja mam ogromny niedosyt, bo ten wynik jest za wysoki i nie do końca odzwierciedla to, jak ten mecz powinien się dla nas ułożyć. Dlatego jesteśmy mocno rozczarowani, tym jak to się potoczyło. Niewątpliwie jest to też dla nas lekcja jak z zimna krwią klasowa drużyna potrafi indywidualne błędy wykorzystywać. Z drugiej strony z ławki rezerwowych wchodzi Janko, my w całej lidze nie mamy takiego napastnika, dlatego miejmy na uwadze jaka skala trudności była przed piłkarzami Lecha. Niemniej powtórzę raz jeszcze, jestem bardzo rozczarowany i zły, jak to się wszystko potoczyło, bo ten mecz mógł mieć zupełnie inny przebieg.

Po raz kolejny Lech traci bramkę po stałym fragmencie gry. Tak było w spotkaniu z Legią Warszawa, Lechią Gdańsk i dziś. – Analogia jest taka, że faktycznie dużo bramek tracimy po stałych fragmentach gry. Natomiast dzisiejszy błąd był zupełnie inny niż ten z Legią. Wtedy zabrakło krycia, dzisiaj zabrakło przecięcia piłki przez zawodnika, który odpowiadał za pierwszą strefę. Wciąż tych błędów popełniamy bardzo dużo. Zmieniliśmy to krycie, z „każdy swego”, bo traciliśmy bardzo dużo bramek wtedy, jesienią ubiegłego roku. Przeszliśmy na krycie strefowe, mieszane, próbujemy różnych rozwiązań, ale wciąż brakuje nam koncentracji przy tych stałych fragmentach gry.

Lech jest w ciężkiej sytuacji przed rewanżem. Czy szkoleniowiec zamierza walczyć i wystawić w Bazylei najsilniejszy skład czy odpuścić stawiając na rezerwowych? Trener był dość lakoniczny. – Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, ale zamierzamy walczyć do końca.

W składzie Lecha po kontuzji pojawił się Karol Linetty. Czy pomocnik był gotowy do gry czy też trener zaryzykował jego wystawieniem? – Po wczorajszym treningu odbyliśmy naradę ze sztabem medycznym, gdzie stwierdzono, że Karol jest w 100% gotowy do gry i dlatego zagrał dziewięćdziesiąt minut i zagrał bardzo dobry mecz.

Post Maciej Skorża: Będziemy walczyć do końca pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/maciej-skorza-bedziemy-walczyc-do-konca/feed/ 0 17747
Urs Fischer: Czerwona kartka zmieniła przebieg meczu http://echosportu.pl/urs-fischer-czerwona-kartka-zmienila-przebieg-meczu/ http://echosportu.pl/urs-fischer-czerwona-kartka-zmienila-przebieg-meczu/#respond Thu, 30 Jul 2015 11:13:07 +0000 http://echosportu.pl/?p=17744 – Muszę powiedzieć, że dzisiejszy mecz do momentu czerwonej kartki dla zawodnika Lecha był bardzo wyrównany. Oczywiście jesteśmy w dobrej pozycji przed meczem rewanżowym, ale musimy go dopiero rozegrać – mówił po wygranej z Lechem Poznań trener FC Basel Urs Fischer. Dlaczego w dzisiejszym spotkaniu nie wystąpił kapitan zespołu, Matias Delgado? – Tak to jest […]

Post Urs Fischer: Czerwona kartka zmieniła przebieg meczu pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
– Muszę powiedzieć, że dzisiejszy mecz do momentu czerwonej kartki dla zawodnika Lecha był bardzo wyrównany. Oczywiście jesteśmy w dobrej pozycji przed meczem rewanżowym, ale musimy go dopiero rozegrać – mówił po wygranej z Lechem Poznań trener FC Basel Urs Fischer.

Dlaczego w dzisiejszym spotkaniu nie wystąpił kapitan zespołu, Matias Delgado? – Tak to jest w piłce, wybrałem do pierwszego składu jedenastu najlepszych zawodników, Delgado musiał to zrozumieć. Przed meczem zagrzewał kolegów do boju, nie udało się dokonać takiej zmiany, żeby wszedł jako zawodnik rezerwowy na boisko. Ale drużyna pokazała swoją klasę i wszyscy się cieszymy z tego sukcesu.

Czy wobec takiego wyniku trener Fischer jest spokojny przed rewanżem? – Teraz jestem spokojny. W tej chwili musimy się zregenerować przed kolejnym spotkaniem w sobotę, potem pomyślimy o rewanżu. Muszę powiedzieć, że dzisiejszy mecz do momentu czerwonej kartki dla zawodnika Lecha był bardzo wyrównany. Oczywiście jesteśmy w dobrej pozycji przed meczem rewanżowym, ale musimy go dopiero rozegrać.

Czy szkoleniowiec Basel wyróżniłby po meczu któregoś piłkarza Lecha? – Podczas dzisiejszego meczu koncentrowałem się najbardziej na swoich zawodnikach i na tym, żeby realizowali plan jaki sobie założyliśmy przed meczem. Uważam, że Lech jest dobrą drużyną, jeżeli miałbym wymienić zawodników, którzy zwrócili moją uwagę to piłkarz z numerem „7” i kapitan drużyny (Karol Linetty i Łukasz Trałka – dop.red.). Powtórzę jeszcze raz, że przebieg gry zasadniczo zmienił się po tym, jak jeden z zawodników Lecha musiał opuścić boisko po czerwonej kartce.

W drugiej połowie na boisku pojawił się Marc Janko. Jego wejście było kluczowe dla wyniku, gdyż napastnik zdobył drugą bramkę dla Szwajcarów. Czy taki był plan? – Zmiana Marca Janko był planowana, im dłużej trwał mecz, tym bardziej o tym myśleliśmy. Z drugiej strony on ostatnio grał po raz pierwszy od dawna 90 minut. Dlatego podchodziliśmy z ostrożnością do dłuższego występu tego zawodnika i nie chcieliśmy, żeby grał cały mecz.

Jak trenerowi Fischerowi podobała się atmosfera na stadionie? – Gdy wyszedłem na boisko w trakcie rozgrzewki to jeszcze było całkiem cicho i spokojnie. Ale później kiedy zobaczyłem te biało-niebieskie barwy i kibiców zagrzewających do walki, to bardzo mnie to cieszyło. Każdy piłkarz cieszy się nie tylko z dopingu własnych fanów, ale atmosfera, jaką tworzą kibice przeciwnika też wpływa na to, jak rozgrywa się mecz. Dlatego bardzo podobała mi się atmosfera na poznańskim stadionie.

Post Urs Fischer: Czerwona kartka zmieniła przebieg meczu pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/urs-fischer-czerwona-kartka-zmienila-przebieg-meczu/feed/ 0 17744
Dziurawi jak szwajcarski ser. Osłabiony Lech przegrywa z Basel. http://echosportu.pl/dziurawi-jak-szwajcarski-ser-oslabiony-lech-przegrywa-z-basel/ http://echosportu.pl/dziurawi-jak-szwajcarski-ser-oslabiony-lech-przegrywa-z-basel/#respond Wed, 29 Jul 2015 20:37:45 +0000 http://echosportu.pl/?p=17628 Lech Poznań przegrał w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów z FC Basel 1:3. Spotkanie było emocjonujące, nie brakowało efektownych akcji, strzałów, a nawet czerwonych kartek czy przestrzelonego rzutu karnego. W końcowym rozrachunku to Szwajcarzy okazali się lepszą drużyną i wracają z Bułgarskiej ze zwycięstwem. Trener Maciej Skorża wystawił najsilniejszy skład, jaki mógł wystawić, […]

Post Dziurawi jak szwajcarski ser. Osłabiony Lech przegrywa z Basel. pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Lech Poznań przegrał w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów z FC Basel 1:3. Spotkanie było emocjonujące, nie brakowało efektownych akcji, strzałów, a nawet czerwonych kartek czy przestrzelonego rzutu karnego. W końcowym rozrachunku to Szwajcarzy okazali się lepszą drużyną i wracają z Bułgarskiej ze zwycięstwem.

Trener Maciej Skorża wystawił najsilniejszy skład, jaki mógł wystawić, łącznie z rekonwalescentem Karolem Linettym. Jak pokazał mecz po kontuzji już chyba nie ma śladu.

Losowanie III rundy nie poszło po myśli lechitów. Trafili na najsilniejszego przeciwnika FC Basel. Mistrz Szwajcarii to etatowy uczestnik europejskich pucharów, w zeszłym sezonie wyszedł z grupy Ligi Mistrzów, w pokonanym polu pozostawiając m.in. Liverpool. By pokonać takiego rywala trzeba wznieść się na wyżyny umiejętności.

I początek środowego meczu pokazał, że poznaniacy to potrafią i poważnie myślą o awansie. Początek należał do nich, dobrze ustawieni taktycznie, wysoko atakowali Szwajcarów, nie pozwalając im na swobodne rozgrywanie. Pierwszą groźniejszą akcję lechici przeprowadzili w 5. minucie. Szymon Pawłowski zagrał do Barry’ego Douglasa, ten przerzucił piłkę na drugie skrzydło do Dariusza Formelli. Skrzydłowy wiele się nie namyślając mocno uderzył z woleja, ale wysoko nad bramką. Sędzia liniowy zasygnalizował też pozycję spaloną.

Basel nieco zaskoczone takim obrotem wydarzeń powoli odzyskiwało rezon. Jednak ich próby strzałów były niecelne, jak ta z dystansu Shkelzena Gashiego. A Lech czekał cierpliwie na błędy.

I w 17. minucie się doczekał, w środku pola piłkę przejął Linetty, uruchomił Kaspra Hämäläinena, który wyprowadził szybką kontrę. Tuż przed polem odegrał do wbiegającego Denisa Thomalli, jednak napastnik w idealnej sytuacji strzelił obok słupka. Trybuny jęknęły.

Podrażnieni Szwajcarzy odpowiedzieli akcją Gashiego i Behranga Safariego, którzy poradzili sobie z kilkoma lechitami na lewym skrzydle, a po dograniu tego drugiego dobrej okazji nie wykorzystał Birkir Bjarnason.

Lechici pierwszy poważny błąd popełnili w 34. minucie. Niestety, od razu zakończyło się to stratą gola. Najpierw Douglas wybijając piłkę zagrał ją prosto pod nogi Luki Zuffiego, ale mocny strzał z woleja Szwajcara odbił na rzut rożny Jasmin Burić. Jednak po kornerze żaden z obrońców Kolejorza nie potrafił przeciąć lotu piłki, która trafiła na głowę niepilnowanego Michaela Langa. Defensor Basel z bliska wpakował futbolówkę do siatki.

Gospodarze nie załamali się stratą gola, ale ruszyli do ataku. I błyskawicznie doprowadzili do wyrównania. Po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Pawłowskiego. Pomocnik bez namysłu uderzył na bramkę, futbolówka odbiła się od poprzeczki i spadła za linię. Sędzia liniowy jednak nie zasygnalizował gola. Na szczęście przytomnie zareagował Thomalla, który głową dobił strzał Pawłowskiego. Tym razem sędzia Anthony Taylor uznał bramkę.

Lechici chcieli pójść za ciosem i wyjść na prowadzenie. Przed przerwą najlepszą okazję miał Tomasz Kędziora, ale po dośrodkowaniu Douglasa główkował ponad poprzeczką.

Początek drugiej połowy wyglądał dość podobnie. Szwajcarzy przeważali pod względem technicznym, ale nie potrafili stworzyć sobie groźniejszej okazji. Lechici nadal mądrze ustawieni taktycznie jako zespół nie dawali rozwinąć skrzydeł gościom. Aż nadeszła feralna 66. minuta.

Kędziora daleko wyszedł, by interweniować, ale piłka szybko wróciła na lewe skrzydło do Bjarnasona. Islandczyk wpadł w pole karne, a za nim spóźniony obrońca Lecha. Bjarnason inteligentnie wykorzystał impet Kędziory i wymusił jego faul. W konsekwencji sędzia podyktował rzut karny i wyrzucił piłkarza Kolejorza z boiska.

To mogło pogrążyć lechitów, ale uratował ich Burić. Świetnie obronił strzał Gashiego z „jedenastki” i nadal był remis. Osłabieni gospodarze popełniali jednak coraz więcej błędów indywidualnych, zwłaszcza w obronie. Po jednym z nich, kiedy lot dośrodkowanej piłki w pole karne źle obliczył Tamas Kadar, nie wybił jej także Douglas, z prezentu skorzystał rezerwowy Marc Janko. Mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał żadnych szans Buriciowi.

Poznaniacy próbowali jeszcze odrobić straty, najlepszą okazję miał Douglas, ale tego dnia nie był dobrze dysponowany i jego strzał z rzutu wolnego był bardzo niecelny. Basel zadało jeszcze jeden, decydujący, cios w doliczonym czasie gry.

Kolejny rezerwowy Davide Calla świetnie wyszedł, unikając pozycji spalonej, do dogrania na wolne pole i w sytuacji sam na sam pokonał Buricia. To był gwóźdź do trumny Lecha. Jeszcze przed końcowym gwizdkiem siły na boisku się wyrównały, kiedy po brutalnym faulu na Łukaszu Trałce z boiska wyleciał Taulant Xhaka.

Lechici, mimo dobrej gry przez ponad godzinę, przegrali z Basel 1:3. Porażka bolesna, jak na przebieg meczu, chyba też zbyt wysoka. Praktycznie pozbawia szans na awans do następnej rundy, gdyż teraz Kolejorz musi strzelić trzy bramki na wyjeździe. Rewanż w przyszłą środę, 5 sierpnia, w Bazylei.

Lech Poznań – FC Basel 1:3 (1:1)

Bramki: 0:1 Lang (34. – głową), 1:1 Thomalla (36. – głową), 1:2 Janko (77.), 1:3 Calla (90.)

W 67. minucie Gashi nie wykorzystał rzutu karnego (obronił Burić).

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Karol Linetty – Dariusz Formella (69. Kebba Ceesay), Kasper Hämäläinen (75. Gergö Lovrencsics), Szymon Pawłowski – Denis Thomalla (55. Marcin Robak)

Basel: Tomas Vaclik – Michael Lang, Marek Suchy, Daniel Hoegh, Behrang Safari – Zdravko Kuzmanović (86. Mohamed Elneny), Taulant Xhaka – Birkir Bjarnason, Luca Zuffi, Shkelzen Gashi (74. Davide Calla) – Breel Embolo (62. Marc Janko)

Czerwona kartka: Tomasz Kędziora (66. – faul taktyczny), Taulant Xhaka (90. – brutalny faul)

Żółte kartki: Denis Thomalla, Karol Linetty, Tamas Kadar

Widzów: 25478

Sędzia: Anthony Taylor (Anglia).

Post Dziurawi jak szwajcarski ser. Osłabiony Lech przegrywa z Basel. pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/dziurawi-jak-szwajcarski-ser-oslabiony-lech-przegrywa-z-basel/feed/ 0 17628
Zapowiedź meczu: Lech Poznań – FC Basel http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-fc-basel/ http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-fc-basel/#respond Wed, 29 Jul 2015 11:12:46 +0000 http://echosportu.pl/?p=17613 Żarty się skończyły, przed Lechem Poznań być może najważniejsze pojedynki w tym roku, mecze III rundy eliminacji Ligi Mistrzów ze szwajcarskim FC Basel. Pierwsze spotkanie w środę 29 lipca o 20.45 przy Bułgarskiej, rewanż tydzień później na wyjeździe. Transmisję meczu przeprowadzi TVP 1. Poznaniacy nie są faworytami dwumeczu z Basel, ale nikt nie zabroni im […]

Post Zapowiedź meczu: Lech Poznań – FC Basel pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
Żarty się skończyły, przed Lechem Poznań być może najważniejsze pojedynki w tym roku, mecze III rundy eliminacji Ligi Mistrzów ze szwajcarskim FC Basel. Pierwsze spotkanie w środę 29 lipca o 20.45 przy Bułgarskiej, rewanż tydzień później na wyjeździe. Transmisję meczu przeprowadzi TVP 1.

Poznaniacy nie są faworytami dwumeczu z Basel, ale nikt nie zabroni im marzyć. Stawką jest awans do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów, a stamtąd już tylko krok do fazy grupowej rozgrywek. Przegrany będzie musiał się zadowolić udziałem w grupie Ligi Europy. Z kolei przegrany pojedynku Lecha z Basel nie odpada jeszcze z pucharów. Zagra w IV rundzie eliminacji Ligi Europy i będzie rozstawiony.

Lechici w ostatnim meczu pokonali Lechię Gdańsk 2:1, po świetnej akcji i golu w doliczonym czasie gry Marcina Robaka. Wcześniej Kolejorz prowadził po bramce w pierwszej połowie Kaspra Hämäläinena, ale w drugiej części gry dał gościom wyrównać po główce Rafała Janickiego.

Wcześniej od początku sezonu poznaniacy wygrali z Legią Warszawa 3:1 w meczu o Superpuchar Polski, dwukrotnie zwyciężyli z FK Sarajewo 2:0 i 1:0 oraz przegrali w lidze z Pogonią Szczecin 1:2.

Z kolei Szwajcarzy rozegrali już dwa mecze w swojej lidze. W 1. kolejce bez problemów wygrali 2:0 z FC Vaduz u siebie po bramkach Matiasa Delgado z rzutu karnego i Yoichiro Kakitaniego. W kolejnym ligowym spotkaniu ponownie zwyciężyli, tym razem 3:2 z Grasshoppers Zurych na wyjeździe. Mecz był bardzo emocjonujący, a pierwsi gola zdobyli goście z Basel po strzale z rzutu wolnego Shkelzena Gashiego. Gospodarze jednak podnieśli się i w dwie minuty zdobyli dwie bramki. Goście jeszcze przed przerwą doprowadzili do wyrównania po główce Marca Janko. Decydujący cios zadali w drugiej części gry, a strzelcem był Michael Lang.

W zespole Lecha nadal nie mogą grać kontuzjowani Paulus Arajuuri i Dawid Kownacki. Dobrą informacją jest powrót do treningów z drużyną Karola Linettego, ale jego występ będzie niewiadomą do ostatniej chwili. Reszta piłkarzy powinna być do dyspozycji trenera Macieja Skorży.

W Basel zabraknie czterech zawodników. Walter Samuel musi pauzować za kartki, zaś Iwan Iwanow, Kakitani i Derlis Gonzalez są kontuzjowani i nie przylecieli do Poznania.

Kibice będą mieli możliwość obejrzenia meczu Lech Poznań – FC Basel na antenie TVP1 od godz. 20.30, a także TVP Sport i sport.tvp.pl od godz. 20:05.

przypuszczalne składy

Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Tamas Kadar, Barry Douglas – Łukasz Trałka, Karol Linetty – Darko Jevtić, Kasper Hämäläinen, Szymon Pawłowski – Marcin Robak

nieobecni: Paulus Arajuuri i Dawid Kownacki (kontuzje)

niepewni: Karol Linetty (kontuzje)

Basel: Tomas Vaclik – Michael Lang, Marek Suchy, Daniel Hoegh, Adama Traore – Mohamed Elneny, Taulant Xhaka – Birkir Bjarnason, Matias Delgado, Shkelzen Gashi – Breel Embolo

nieobecni: Walter Samuel (kartki), Iwan Iwanow, Yoichiro Kakitani, Derlis Gonzalez (kontuzje)

Post Zapowiedź meczu: Lech Poznań – FC Basel pojawił się poraz pierwszy w Echosportu.pl - Sport w Poznaniu.

]]>
http://echosportu.pl/zapowiedz-meczu-lech-poznan-fc-basel/feed/ 0 17613