Szymon Pawłowski - fot. screen z LechTV

– Plan Jagiellonii po straconej bramce legł w gruzach i nie wiedzieli jak zareagować – pomocnik Lecha Poznań Szymon Pawłowski cieszył się z wygranej zespołu, zwłaszcza, że Jagiellonia postawiła twarde warunki na boisku.

Piłkarz Kolejorza przyznał, że nie było łatwo pokonać tak dobrze zorganizowaną drużynę, jak białostoczanie. Jednak w końcówce udało się pokazać wyższość i wygrać to ważne spotkanie. – Dzisiaj nie było jakichś stuprocentowych sytuacji, spodziewaliśmy się, że to będzie ciężkie spotkanie. Jagiellonia cofnęła się na własną połowę i czekała na kontry. Tak gra na wyjeździe i jest w tym dobra. My próbowaliśmy coś zrobić, było ciężko się przebić przez te zasieki Jagiellonii, ale na szczęście strzał z dystansu Barry’ego, wynik się otworzył, strzeliliśmy kolejną bramkę i zdobyliśmy ważne trzy punkty.

Pawłowski nie był zaskoczony taktyką gości, poznaniacy byli na to przygotowani. – Spodziewaliśmy się, że Jagiellonia nie przyjedzie grać tu otwartej piłki, będzie skoncentrowana na bronieniu się i wyprowadzaniu kontr. Ale byliśmy na to przygotowani i zabezpieczeni. Plan Jagiellonii po straconej bramce legł w gruzach i nie wiedzieli jak zareagować.

Lechici w trzech ligowych meczach przed spotkaniem z Jagiellonią odnieśli tylko jedno zwycięstwo. Czy czuli presję związaną z wynikiem piątkowej konfrontacji? – W każdym meczu chcemy zwyciężać. Nie czułem dziś żadnej presji, byliśmy pewni, że chcemy zwyciężyć i to nam się udało. Gramy do końca, nieważne czy to jest pierwsza czy dziewięćdziesiąta minuta, gdy strzelamy bramki i oby tak dalej.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments