fot. Roger Gorączniak

W poniedziałek dość niespodziewanie nastąpił przełom w sprawie pozostania Zaura Sadajewa w Lechu Poznań. Jednak nie zdecydował o tym ani klub ani sam piłkarz, a rząd Republiki Czeczenii! A dokładniej Chajdar Ałchanow, minister sportu, a także wiceprezes Tereka Grozny, a więc drużyny, z której napastnik był wypożyczony.

30 czerwca 2015 roku oficjalnie kończy się umowa, na mocy której Sadajew grał w Lechu. Kolejorza nie stać na definitywne wykupienie czeczeńskiego napastnika (kwota miliona dolarów), więc chciałby go ponownie wypożyczyć. Sam zawodnik jednak wahał się i nie podjął dotychczas żadnej decyzji. Nieoficjalnie wolałby grać w Rosji, by być bliżej rodziny.

Teraz być może nie będzie miał już zbyt wiele do powiedzenia, bo w jego sprawie głos zabrał Ałchanow. Uczynił to poprzez… internetową stronę rządu Republiki Czeczenii!

– Ostateczna decyzja o przyszłości Zaura Sadajewa jest w toku. Ale najbardziej prawdopodobne, że pozostanie w Lechu przez co najmniej kolejny rok – mówi wiceprezes Tereka Grozny w specjalnym oświadczeniu – Nie każdy piłkarz dostaje szansę gry w Lidze Mistrzów. I byłoby grzechem wrócić do domu, gdy otwiera się taka szansa. Co więcej, Sadajew byłby pierwszym czeczeńskim piłkarzem, który wystąpiłby w najważniejszym klubowym turnieju na świecie. Dlatego chcemy dać szansę Zaurowi. Ale ostateczna decyzja zostanie podjęta, gdy strony ustalą szczegóły.

Trudno przypuszczać, by w takim przypadku obie strony nie doszły do porozumienia, a waleczny piłkarz nie został w Lechu na kolejny sezon.

W sezonie 2014/15 rozegrał 25 ligowych meczów dla Lecha i zdobył 5 bramek. Dużo lepsze statystyki miał w Pucharze Polski, gdzie w pięciu występach strzelił cztery gole.

źródło: chechnya.gov.ru

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments