fot. screen z LechTV
fot. screen z LechTV
fot. screen z LechTV

We wtorek piłkarze Lecha mieli okazję odbyć pierwszy trening pod wodzą nowego trenera Macieja Skorży. W zajęciach wzięło udział dwudziestu zawodników.

Po zaprezentowaniu nowego sztabu szkoleniowego w poniedziałek, trener Skorża we wtorek w końcu miał okazję przyjrzeć się swoim nowym podopiecznym na boisku. Jednak nie wszystkim, gdyż skład z powodu wyjazdów na zgrupowania reprezentacji narodowych i kontuzji był poważnie uszczuplony. Dlatego na treningu pojawiło się aż dziewięciu piłkarzy z drużyny rezerw i zespołów juniorskich: Tomasz Dejewski, Wiktor Witt, Grzegorz Rogala, Piotr Rymar, Jakub Serafin, Nicklas Zulciak, Krzysztof Gładosz, Miłosz Nowicki i Kacper Wojdak.

– Cieszę się, że w końcu miałem możliwość wyjść na boisko i popracować z drużyną, bo na razie były tylko spotkania, konferencje, dużo działalności pozasportowej. Teraz w końcu mogłem „dotknąć” drużyny. Bardzo się cieszę z tych zajęć, zespół był zdeterminowany i zmotywowany. Była też okazja przyjrzeć się młodym, zdolnym zawodnikom z rezerw. Nie wykluczam, że niektórzy po tych kilku dniach treningu pozostaną na dłużej w naszej szatni – trener Skorża nie załamuje też rąk z powodu obecnej sytuacji kadrowej – Nie mam całego zespołu, ale muszę się skupić na tym, co mogę zrobić z tą grupą zawodników, która jest i z nimi jak najlepiej pracować. To, co mogę już usprawnić i poprawić, staram się już robić.

Od pierwszych zajęć do dyspozycji nowego trenera bramkarzy Andrzeja Krzyształowicza była cała trójka golkiperów. Jasmin Burić po kontuzji wrócił do ćwiczeń w pełnym zakresie i powalczy o miejsce między słupkami z Krzysztofem Kotorowskim i Maciejem Gostomskim. Jak w poniedziałek zapowiadał Krzyształowicz każdy z nich ma otwartą kartę, a więc rywalizacja w najbliższych dwóch tygodniach na treningach ponownie wyłoni bramkarza numer jeden.

Indywidualnie, pod okiem trenera przygotowania Andrzeja Kasprzaka, trenował Hubert Wołąkiewicz. Piłkarz wraca do pełnej sprawności po naderwaniu mięśnia dwugłowego uda.

Pozostali zawodnicy z pola wykonywali ćwiczenia najpierw w dwóch, a później trzech grupach. Następnie odbyli grę zadaniową, po czym rozegrali grę kontrolną na pełnowymiarowym boisku. Razem z nowymi kolegami po raz pierwszy ćwiczył Zaur Sadajew.

– Dzisiaj rano miałem rozmowę z Zaurem, ja bardzo mocno liczę na jego grę, dobrą postawę. Widzę też, że ma w sobie dużo sportowej złości w pozytywnym znaczeniu tego słowa, chce pokazać, że jest dobrym zawodnikiem i nie zasługuje na łatkę brutala i nieodpowiedzialnego piłkarza – mówił trener Skorża na temat nowego napastnika Lecha.

W zajęciach, jak i w jednej z gier brali czynny udział asystenci trenera Skorży, Dariusz Żuraw i Tomasz Rząsa. Ich doświadczenie oraz wciąż niemałe umiejętności piłkarskie przydały się na boisku, gdy skład zespołu jest tak skromny.

żródło: lechpoznan.pl, lechtv

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze