Nenad Bjelica na konferencji prasowej po meczu z Lechem Poznań / fot. Patryk Pindral

– Oczywiście będę zawsze dziękował naszym kibicom za ich doping. To jest dla nas wsparcie, musimy ich szanować, oni mają być naszym wiatrem w plecy a nie ciężarem – mówił po meczu z Pogonią Szczecin trener Lecha Poznań Nenad Bjelica.

Nowy szkoleniowiec poznaniaków był zadowolony ze zwycięstwa i postawy swoich zawodników pod względem agresywności i ambicji. Nie był jednak zachwycony grą w obronie i w najbliższym czasie nad tym elementem trzeba będzie mocno popracować. – Jestem bardzo zadowolony, że udało się zwyciężyć i zdobyć trzy punkty, a drużynie kontynuować serię zwycięstw rozpoczętą jeszcze przed moim przybyciem. Zawodnicy na boisku dali z siebie wszystko, jestem zadowolony z agresywności w grze i postawy. Muszę też jednak powiedzieć, że popełnialiśmy dużo błędów taktycznych i w najbliższym czasie musimy popracować nad ich wyeliminowaniem i poprawieniem naszej gry w obronie. Ponadto często niepotrzebnie graliśmy środkiem boiska i traciliśmy piłki zamiast grac skrzydłami.

Chorwat pochwalił Matusa Putnockiego, bo w kilku sytuacjach to on ratował zespół przed stratą bramki. Bjelica nie chciał szukać alibi, ale w przerwie reprezentacyjnej zabrakło mu czasu, ze względu na nieobecność pewnej grupy piłkarzy, na pracę nad taktyką. – Graliśmy z przeciwnikiem, który jest bardzo mocny w grze z kontry i Pogoń w pierwszej połowie bardzo często ten atut wykorzystywała. Udało nam się dzięki naszemu bramkarzowi z kilku sytuacji wyjść obronna ręką. W pierwszym meczu nie staram się znajdować dla siebie alibi, ale muszę powiedzieć, że z tą pierwszą jedenastką, jaka dziś wystąpiła, nie prowadziliśmy żadnych treningów taktycznych i to było widać podczas meczu.

Nie mogło zabraknąć pytania o Marcina Robaka. Napastnik w niedzielę ustrzelił dublet. Czy trener był usatysfakcjonowany jego występem? – Każdy trener będzie zadowolony jeśli jego zawodnik zdobędzie dwie bramki, ale Marcin Robak nie tylko strzelił, ale też podawał piłkę, dobrze grał w defensywie. Nie mamy problemu z napastnikiem, oprócz niego mamy też Kownackiego na ławce rezerwowych. Z gry Robaka jestem zadowolony.

Lechici na boisku „gryźli” trawę, nie było dla nich straconych piłek. Czy to efekt przyjścia nowego trenera, który jakoś szczególnie ich zmotywował? – Nie lubię opowiadać o tym jak motywuje drużynę, czasem dzieje się tak za pomocą prowokacji, czasem podziałania na ambicję. Niewątpliwie drużyna ją dziś pokazała, szczególnie było to widać po stracie bramki, udało się nam losy meczów odwrócić. Dziś zawodnicy wykazywali się zaangażowaniem i ambicją. Przed meczem zapytałem pierwszej jedenastki, w której byli sami byli, obecni lub młodzieżowi reprezentanci krajów czy są zadowoleni z faktu, że w tej chwili ich klub znajduje się dopiero na dwunastym miejscu w tabeli.

Po meczu szkoleniowiec razem z piłkarzami podeszli pod Kocioł podziękować za doping. Czy to będzie już tradycją? – Oczywiście będę zawsze dziękował naszym kibicom za ich doping. To jest dla nas wsparcie, musimy ich szanować, oni mają być naszym wiatrem w plecy a nie ciężarem. To, co pokazali dopingując nas przez cały mecz jest godne szacunku i będę im za to dziękował – Podczas pierwszej połowy pojawił się także transparent skierowany do trenera po chorwacku. Mówił o tym, że kibice chcą wojowników, a nie gwiazd(eczek). Bjelica zauważył go i skomentował. – Widziałem transparent, w przerwie pytałem piłkarzy czy widzieli, mówili że nie, wiec im wyjaśniłem co tam było napisane. Bardzo lubię mieć w drużynie gwiazdy, ale takie, które walczą przez dziewięćdziesiąt minut.

W kolejnym spotkaniu z Lechią w Gdańsku zabraknie Jana Bednarka, który w niedzielę obejrzał czwartą żółtą kartkę. Kto go zastąpi? – Mamy jeszcze trzech dobrych zawodników w defensywie – Nielsena, Dudkę, Wilusza i jeden z nich zagra razem z Arajuurim na środku obrony w następnym meczu.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments