Maciej Skorża - fot. screen z youtube.com/LechTV
Maciej Skorża - fot. screen z youtube.com/LechTV
Maciej Skorża – fot. screen z youtube.com/LechTV

– Mam nadzieję, że będziemy walczyli do końca. Jeżeli tak będziemy podchodzili do meczów jak dzisiaj, tak zdeterminowani i utrzymywali taki poziom organizacji gry to jestem spokojny, że w Krakowie powalczymy o zwycięstwo. – trener Lecha Poznań Maciej Skorża po zwycięstwie z Górnikiem Zabrze patrzy z optymizmem w przyszłość.

– Widzieliśmy Lecha zdeterminowanego, zespół, który wie, czego chce na boisku i dąży do tego za wszelką cenę. Tak bym chciał, żeby od strony mentalnej te nasze mecze wyglądały. – Szkoleniowiec poznaniaków był zadowolony przede wszystkim ze zmiany mentalności zespołu. Tym razem nie zabrakło agresji i determinacji, które bardzo pomogły w wygranej. – Dzisiaj trudno byłoby wskazać słabe ogniwo w tym aspekcie w naszym zespole. Wszyscy wywiązali się ze swoich zadań taktycznie i pod względem agresji, ataku już na połowie przeciwnika. Ostatnio to nie była nasza silna strona. Bardzo się cieszę z tej zmiany.

Zabrzanie stosują dość niezwykłe ustawienie, niespotykane w polskiej lidze. Na szczęście lechici dobrze przygotowali się pod względem taktyki i nie stanowiło to dla nich przeszkody w odniesieniu wygranej. – To nie był łatwy mecz, Górnik stosuje dość charakterystyczne ustawienie, zupełnie inne niż większość drużyn w lidze. Trzeba się do tego dobrze przygotować i dzisiaj, mimo że mieliśmy inne zadania niż zazwyczaj, to przestawienie nie było dla zawodników trudne. Pokazali, że pod względem zmiany taktyki są elastyczni.

– Bramka strzelona znowu dosyć szybko, to nam trochę pomogło, bo pierwsze minuty były dość wyrównane i mieliśmy problem z zagrożeniem bramce Górnika. Później natomiast bardzo ładna akcja, to co chcieliśmy grać, czyli rozegranie i dośrodkowanie na długi słupek, tam zazwyczaj ma być Kasper Hämäläinen i to nam się udało. – Trener Skorża uważa, że pierwszy gol bardzo pomógł jego drużynie po początku, który należał do gości. Chwalił także środkową formację zespołu, bo tam krył się klucz do zwyciestwa. – Dzisiaj z łatwością graliśmy w środku pola, duże słowa uznania dla całej trójki pomocników: Kaspera Hämäläinena, Darko Jevticia, rozegrał bardzo dobry mecz, oraz Łukasza Trałki, który asekurował tą dwójkę. Mieliśmy dużo sytuacji, gdzie mogliśmy zagrać piłkę za linię obrony Górnika. Stąd właśnie wzięła się druga bramka. Później grało już nam się łatwiej, ale w przerwie uczulaliśmy się, by nie popełnić takich błędów, jak chociażby w Gliwicach. Na szczęście ten poziom motywacji został utrzymany do końca, dołożyliśmy trzecią bramkę po stałym fragmencie. Dzisiaj mogę być zadowolony z postawy drużyny i jakości gry.

Po czterech miesiącach do bramki Lecha wrócił Jasmin Burić. Po problemach z kontuzją już nawet chyba sam piłkarz stracił nadzieję na występ jeszcze w tym roku. Tymczasem szkoleniowiec poznańskiej drużyny dość niespodziewanie dał mu szansę gry w meczu z Górnikiem. Jak to tłumaczył? – Czekałem na odpowiedni moment, żeby dać szansę Jasminowi Buriciowi, chciałem go sprawdzić jeszcze w tej rundzie, bo odkąd jestem trenerem tylko on nie bronił. Uznałem, że po ostatnim meczu Maciek Gostomski powinien odpocząć. Jasmin zagrał dobrze, zachował czyste konto, w kilku sytuacjach podjął dobre decyzje. Tak naprawdę popełnił tylko jeden błąd w tym meczu, także oceniam jego grę pozytywnie. Będę musiał mocno podyskutować z Andrzejem Krzyształowiczem, trenerem bramkarzy, kto będzie bronił w Krakowie.

W przerwie boisko opuścił, nie po raz pierwszy w tym sezonie, Zaur Sadajew. Napastnik nie grał źle, miał udział przy pierwszym golu dla Lecha, ale zarobił też żółtą kartkę za przepychanki z Sewerynem Gancarczykiem. Trener Kolejorza wytłumaczył, że właśnie to spowodowało konieczność zmiany. – Sadajew rozegrał dobry mecz taktycznie i jeśli chodzi o to, co dał naszej drużynie, Natomiast został zmieniony, gdyż nieustannie był prowokowany przez zawodników Górnika i nie chciałem ryzykować gry w osłabieniu. Ale jego zmiennik, młody Dawid Kownacki, też dobrze się zaprezentował, także nie można powiedzieć, żeby to jakoś wpłynęło na przebieg tego meczu.

– Dzisiaj to nie był dobry występ Muhameda Keity, bardzo się starał, ale grał bardzo nerwowo, pierwsze, drugie złe zagranie, to rzutowało na jego dalszą grę. – Szansę na pokazanie swoich umiejętności otrzymał także Keita, ale on z kolei nie zaliczy tego meczu do udanych. Do takich samych wniosków doszedł Skorża. – To chłopak, który bardzo przeżywa swoje poczynania na boisku i to było widać. Później już do końca podejmował złe wybory. Te pół godziny, które spędził na boisku to nie był jego najlepszy okres w Lechu.

– Mam nadzieję, że będziemy walczyli do końca. Jeżeli tak będziemy podchodzili do meczów jak dzisiaj, tak zdeterminowani i utrzymywali taki poziom organizacji gry to jestem spokojny, że w Krakowie powalczymy o zwycięstwo. Natomiast jeśli będą nam się przytrafiać takie momenty, jak były w Gliwicach to będziemy drżeli o wynik. – Trener poznaniaków z optymizmem patrzy w przyszłość. o ile jego zawodnicy będą potrafili zagrać tak samo w kolejnych meczach, z determinacją i odpowiednią motywacją do końca meczów. – Brakuje nam stabilizacji, ja też jeszcze poznaję tych chłopaków, drużynę w pewnych sytuacjach. Ja zrobię wszystko, żeby zmobilizować ich tak jak przed tym meczem, bo z Wisłą to też będzie spotkanie o „sześć” punktów. Musimy zagrać dobrze i skutecznie, a przede wszystkim wygrać.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments