– Nie martwię się tym, że nie zagram w następnym meczu. Wiedziałem, że to nastąpi, ale nie wiedziałem, że tak szybko – mówił po meczu z Termaliką Bruk-Bet Niecieczą kapitan Lecha Poznań Łukasz Trałka.

Pomocnik Kolejorza cieszył się z udanej inauguracji rundy wiosennej w wykonaniu zespołu. Jestem zadowolony z tego, że wszyscy dali z siebie wszystko i to było widać na boisku. Każdy dał z siebie 100%, strzeliliśmy pięć goli, wygraliśmy, jest się z czego cieszyć – Trałka nie narzekał też aż tak bardzo na grząską murawę. – Myślałem, że będzie gorzej. Było kilka akcji, w których piłka nieźle chodziła, od czasu do czasu udało się niezłe sytuacje stworzyć, padło dużo bramek. Jeśli tak ma być zawsze to niech zostanie tak, jak jest.

W meczu z Termaliką kapitan otrzymał ósmą żółtą kartkę w sezonie. A to oznacza przymusową pauzę w kolejnym spotkaniu. Ten fakt nie był jednak w stanie zepsuć dobrego humoru piłkarzowi. – Nie martwię się tym, że nie zagram w następnym meczu. Wiedziałem, że to nastąpi, ale nie wiedziałem, że tak szybko. Trzeba pauzować, taka robota. Są następni w kolejce do gry, na pewno dadzą z siebie wszystko. Będę spokojnie odpoczywał i trzymał kciuki.

W końcówce meczu doszło do niecodziennej sytuacji. Lech miał wykonywać rzut karny, a chętnych do strzału z jedenastu metrów było aż trzech zawodników – Tomasz Kędziora, Dawid Kownacki i Darko Jevtić. Czy „Trała” musiał nakrzyczeć na kolegów? – Trochę… Trzeba było tą sytuację rozwiązać, było małe niedociągnięcie, ale najważniejsze, że wpadło. Były dwie wersje, kto ma wykonywać rzut karny. Darko Jevtić też chciał strzelać, zastanawiałem się przez chwilę czy ich nie pogodzić i sam nie podejść, ale nie umiem (śmiech). Kłopoty by były, gdyby Dawid nie strzelił. Ale trafił, to mu pomogło, za chwilę wpadło mu drugi raz.

Przed rundą wiosenną było sporo obaw czy po odejściu Kaspra Hämäläinena będzie funkcjonowała ofensywa w Lechu i będzie komu strzelać bramki. Jak pokazał niedzielny mecz Fina na pozycji „dziesiątki” świetnie zastąpił Karol Linetty. – Trzy asysty, co tu więcej mówić. Nikt już po Hämäläinenie nie płacze. Fajnie, że Karol zaliczył trzy asysty na tej pozycji, to go na pewno podbuduje. To niezwykle istotne, tego mu brakowało, a dzisiaj mocno uderzył. Ale spokojnie, nie chcę go jakoś za bardzo chwalić, on sam wie, że zagrał dobrze. Oby tak dalej.

Jak kapitan ocenia debiut Nicki Bille Nielsena? – Strzelił bramkę, a przy tym każdy z obrońców Termaliki odczuł starcia z nim, każdego coś boli. Typ walczaka, taki był potrzebny. Napastnik w stylu Zaura (Sadajewa – dop.red.), tylko, że ten coś jeszcze kiwał, a Nicki wszystkich rozbija.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments