fot. screen z LechTV

Lech Poznań rozegrał pierwszy sparing podczas drugiego zgrupowania w Turcji i pokonał wysoko Metalist Charków 5:0. Po dwie bramki zdobyli Vojo Ubiparip i Dawid Kownacki, jedno trafienie było samobójcze autorstwa Denisa Kułakowa.

Poznaniacy podczas pierwszego obozu w Belek rozegrali dwa sparingi, z kazachskim Ordabasy Szymkent przegrali 1:2, z kolei w starciu z tureckim Eskidehirsporem wygrali 1:0. Podczas drugiego zgrupowania lechici zagrają cztery mecze kontrolne, a jeden z nich już za nimi.

Rywalem w czwartek był ukraiński Metalist Charków, którego kibice mogą pamiętać z jesiennych spotkań w Lidze Europy z Legią Warszawa i Ruchem Chorzów.

Od samego początku to Lech narzucił swoje warunki gry i szybko mógł objąć prowadzenie. Jednak w 6. min w po podaniu Darko Jevticia w sytuacji sam na sam obok słupka piłkę posłał Ubiparip. Serb zrehabilitował się dziesięć minut później, kiedy naciskany przez obrońce próbował dośrodkować niemal spod linii końcowej, a wyszedł z tego „centrostrzał”, który przelobował zaskoczonego Vladimira Dišljenkovicia.

Ubiparip był bardzo aktywny i po pół godzinie gry miał kolejne okazje na strzelenie gola. Najpierw jednak po dograniu Tomasza Kędziory jego uderzenie głową zatrzymał bramkarza Metalista. Jednak już po chwili wyciągał piłkę z siatki po akcji Jevticia z serbskim napastnikiem i woleju tego drugiego. Do przerwy więcej bramek nie padło.

Po zmianie stron i strojów (lechici niebieskie komplety wymienili na białe) Ukraińcy zaczęli z animuszem. Jednak już w 53. minucie zostali sprowadzeni na ziemię, kiedy po świetnej indywidualnej akcji Jevticia, w której ograł trzech rywali i wyłożył piłkę Kownackiemu, młodemu napastnikowi Kolejorza pozostało jedynie dołożyć nogę i trafić do pustej bramki.

Lechici podwyższyli już i tak okazały wynik cztery minuty później. Po rzucie rożnym Metalista po odbiorze piłki z szybką kontrą ruszył Ubiparip. Wygrał pojedynek biegowy z rywalem i podał do wspomagającego go w tej sytuacji Kownackiego. Ten popisał się techniczną, delikatną podcinką i przelobował bezradnego Sergieja Pogoreliya.

Poznaniacy nie zwalniali tempa i chcieli wykorzystać słabość rywala. Świetną okazję miał rezerwowy Zaur Sadajew, ale po podaniu Dariusza Formelli stojąc przed pustą bramką trafił w słupek. Wynik sparingu ustalił efektówną, ale samobójczą głowką Kułakow, a dośrodkowywał w tej sytuacji Kebba Ceesay, który zagrał pierwszy mecz od listopada 2013 roku.

Wynik 5:0 z pewnością robi wrażenie, ale ważne jest też to, że lechici zagrali pewnie w obronie i efektownie oraz skutecznie w ataku. A to często było bolączką w poprzednich spotkaniach.

Kolejny sparing Lech rozegra w niedzielę, 1 lutego z rosyjskim zespołem Anży Machaczkała.

Lech Poznań – Metalist Charków 5:0 (2:0)

Bramki: 1:0 Ubiparip (16.), 2:0 Ubiparip (31.), 3:0 Kownacki (56.), 4:0 Kownacki (60.), 5:0 Kulakov (82. – samobójcza)

Lech: Gostomski (46. Kotorowski) – Kędziora (73. Bednarek), Arajuuri (83. Drewniak), Kamiński (73. Cernomordijs), Henriquez (66. Douglas) – Trałka (66. Ceesay), Jevtić (73. Serafin) – Lovrencsics (46. Holman), Hämäläinen (66. Sanocki) – Kownacki (66. Formella), Ubiparip (66. Sadajew)

Metalist: Dišljenković (46. Pogoreliy) – Kobin, Iszczenko, Pszenicznych, Osman (46. Kułakow) – Szarpar (46. Krasnopierow), Edmar (59. Kałużnyj) – Bobko, Prijemow, Rebenok (59. Bieriezowczuk), Akułinin (46. Bołbat)

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze