– Lech dzisiaj wygrał, można powiedzieć, że daliśmy mu tlen. Głowy z boku zawsze się grzeją szczególnie kibiców i włodarzy klubu. Każdy chce wygrywać, a Lech to jest taki klub, że rzadko wybacza się porażki – mówił po meczu z Lechem Poznań trener Cracovii Jacek Zieliński.
Szkoleniowiec gości nie ukrywał rozczarowania porażką w Poznaniu. Jego plan na to spotkanie był zupełnie inny. Krakowianom jednak nie udało się zdobyć nawet punktu. – Nie komentuje się łatwo przegranego meczu i to w taki sposób jak myśmy to dzisiaj zrobili. Bardzo szkoda, mieliśmy inne plany i zamiary. Chcieliśmy w jakiś sposób dobrze zareagować po tym przegranym meczu pucharowym i potwierdzić dobrą dyspozycję ze spotkania derbowego przed tygodniem.
Bramki w tym meczu padły dopiero po przerwie. Trener Zieliński miał spore pretensje do swoich piłkarzy za utratę drugiego gola, który padł po stracie w środku pola i kontrataku Lecha. Przy wyniku 2:0 ciężko było już odrobić straty, chociaż bramka kontaktowa padła bardzo szybko. – Myślę, że w dużej mierze sami sobie jesteśmy winni. Drugą bramkę praktycznie sami sobie strzeliliśmy, można było jeszcze myśleć, że ten mecz będzie oscylować wokół remisu, ale wtedy już rzeczywiście było bardzo ciężko, stać nas było tylko na jednego gola. Gratuluję Lechowi zwycięstwa, a my musimy szukać punktów w innych meczach.
Szkoleniowiec Cracovii w przeszłości trenował poznaniaków i zdobył z nimi mistrzostwo. Został jednak zwolniony w następnym sezonie, kiedy Lechowi nie wiodło się w lidze. Czy wobec tego ma jakieś wskazówki dla obecnego opiekuna Kolejorza? – Myślę, że moje doświadczenia są mało ważne, na pewno spokojnie porozmawiamy z Jankiem po meczu. Natomiast trenera zawsze bronią wyniki, Lech dzisiaj wygrał, można powiedzieć, że daliśmy mu tlen. Głowy z boku zawsze się grzeją szczególnie kibiców i włodarzy klubu. Każdy chce wygrywać, a Lech to jest taki klub, że rzadko wybacza się porażki. Jankowi mogę dodać tylko otuchy, ale to jest jednak Poznań.