– Nie będzie zmian taktycznych. Będziemy grać czwórką obrońców i jednym napastnikiem. Zmiana taktyki byłaby wielkim ryzykiem – powiedział Krzysztof Chrobak na swojej pierwszej konferencji prasowej jako pierwszy trener Lecha.
– Teraz najważniejsze jest odbudowanie psychiki zespołu. Nie będziemy zatrudniać nikogo z zewnątrz. Ja wcielę się w rolę pseudopsychologa – podkreślił z uśmiechem tymczasowy szkoleniowiec Kolejorza. Chrobak nie ma zamiaru robić rewolucji w pracy z zespołem. – Nie zmieniłem planu treningowego, który został ustalony przez Mariusza Rumaka, bo ten plan był naprawdę dobry. Wszelkie gruntowne zmiany nie mają sensu – poinformował.
– Nie otrzymałem celu punktowego, ale drużyna ma jeden cel w tym sezonie – mistrzostwo Polski. Chcę, żeby mój zespół walczył o maksymalną pulę punktów i o zaufanie kibiców, żeby trybuny były naszym dwunastym zawodnikiem. Cieszę się, że pierwszy mecz gramy z Pogonią, z trudnym rywalem, który dobrze zaczął ten sezon. Jest to więc dobry przeciwnik na odbicie się – odpowiedział trener Chrobak zapytany o wymaganie postawione mu przez zarząd.
56-letni szkoleniowiec z entuzjazmem rozpoczął pracę z pierwszą drużyną. – Jestem osobą dosyć ambitną, zawsze podchodzę na sto procent do swoich zadań. Chciałbym oddziałać na element motywacji, żeby to się zmieniło. Nie jest to umowa – zlecenie, chcę być lojalny wobec klubu – podkreślił.
Na konferencji pojawił się również Łukasz Trałka, który był pytany głównie o zwolnienie Mariusza Rumaka. – Można się było tego spodziewać, bo wiedzieliśmy jakie cele klub stawia przed nami i przed trenerem. Czy decyzja o zwolnieniu była potrzebna? Pewnie tak, skoro został zwolniony. Jestem pewien, że trener zdawał sobie sprawę, że jak się nie uda awansować do Ligi Europy, to tak to się skończy – mówił Trałka. Pomocnik Lecha nie chciał nie odpowiedzieć na pytanie, czy żałuje że trenera Rumaka już nie ma w klubie.
