Sobotnie spotkanie dostarczyło kibicom mnóstwa emocji. Niestety po bardzo nerwowej końcówce Biofarm Basket Poznań przegrał u siebie ze Zniczem Pruszków 60:61.
W pierwszej kwarcie spotkania gospodarze mieli aż dziewięć zbiórek w ataku, ale nie przełożyli tej statystyki na punkty. Z powodu słabej skuteczności przegrywali po dziesięciu minutach 11:16. W drugiej części meczu poznaniacy odrobili straty, a na minutę przed przerwą wyszli na prowadzenie 26:22. Ostatecznie po pierwszej połowie było 28:25 dla Biofarmu Basket.
Podopieczni trenera Przemysław Szurka dobrą grę kontynuowali w trzeciej kwarcie. W pewnym momencie mieli już dziewięć punktów przewagi 35:26. Od tego momentu inicjatywę na parkiecie przejęli zawodnicy z Pruszkowa i już po chwili był remis po 41.
W połowie czwartej kwarty Znicz prowadził 52:46. Jednak Biofarm Basket po świetnej serii 12:0 był bardzo bliski zwycięstwa. Niestety gospodarze nie utrzymali przewagi. Na 14 sekund przed końcem meczu było 60:59 dla poznaniaków. Następnie dwa faule popełnili goście i na linii rzutów wolnych stanął Adam Metelski. Niestety doświadczony środkowy nie trafił ani jednego z nich.
>>> Terminarz i tabela I ligi koszykówki mężczyzn
Piłkę zebrał Mateusz Szwed, a sędziowie równo z syreną kończącą spotkanie odgwizdali faul Metelskiego na tym zawodniku. Tym razem to Szwed musiał zmierzyć się z próbą nerwów. Pierwszy wolny wpadł, drugi był niecelny, ale trzeciej próbie 25-letni zawodnik zapewnił Zniczowi zwycięstwo.
Biofarm Basket Poznań – MKS Znicz Basket Pruszków 60:61 (11:16, 17:10, 12:15, 20:20)
Poznań: Piotr Wieloch 13, Jakub Fiszer 10, Tomasz Smorawiński 10, Wojciech Frąckowiak 8, Adam Metelski 7, Michał Szydłowski 7, Mateusz Bręk 3, Patryk Stankowski 2, Mikołaj Kurpisz 0, Damian Szymczak 0.
Pruszków: Dawid Słupiński 14, Damian Janiak 12, Patryk Przyborowski 11, Mateusz Szwed 9, Adrian Kordalski 5, Damian Cechniak 4, Damian Tokarski 4, Filip Put 2, Kamil Czosnowski 0, Roman Janik 0.
