– Patrząc na dorobek punktowy i pozycję w tabeli, jest bardzo dobrze. Powiedzmy sobie jednak szczerze, że Kolejorz miał wiele szczęścia, bo gra nie wyglądała wcale dobrze – mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego były kapitan Lecha Poznań.

Zdaniem Bosackiego brak Manuela Arboledy nie jest głównym powodem słabej gry drużyny w obronie. – Nie przyłączam się do chóru, który twierdzi, że defensywa posypała się przez kontuzję Manuela. Oczywiście, to ważny zawodnik dla zespołu, ostatnio był rzeczywiście w dobrej formie. Wystarczy jednak sobie przypomnieć, że w każdym z poprzednich sezonów również miał problemy zdrowotne, przez które długo pauzował. I drużyna funkcjonowała dobrze, więc nie widzę powodów, dla których teraz nie miałoby być podobnie. Są w tej formacji doświadczeni zawodnicy, grający w reprezentacji lub ocierający się o nią. Jest chłopak, który został powołany na EURO 2012, a za darmo nikt mu miejsca na pewno nie dał – uważa Bosacki.

Dwudziestokrotny reprezentant Polski z dużym dystansem podchodzi do dobrego miejsca Lecha w tabeli. – Patrząc na dorobek punktowy i pozycję w tabeli, jest bardzo dobrze. Powiedzmy sobie jednak szczerze, że Kolejorz miał wiele szczęścia, bo gra nie wyglądała wcale dobrze. Pomijam nawet spotkania z Legią Warszawa czy Śląskiem Wrocław (porażki 1:3 i 0:3 – red.), ale choćby ten niedawny, zwycięski bój w Bielsku-Białej. Tam styl wcale nie był porywający. Zespół jest jednak skuteczny i za to chłopakom oraz trenerowi należą się wielkie brawa. Jest tylko jedno pytanie: co będzie, kiedy tego szczęścia w końcu zabraknie? Życzę, żeby ten fart był przy drużynie przez cały sezon, ale to wcale nie jest pewne i obawiam się, żeby na tej rundzie się nie skończył – mówi Bosacki.

Link do całego wywiadu – Bartosz Bosacki: „Lech nie gra dobrze. Ma fart”

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments