Po udanej inauguracji rundy wiosennej przy Bułgarskiej i zwycięstwie Lecha Poznań 5:2 z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza teraz przyszedł czas na pierwszy tegoroczny mecz na wyjeździe. Podopieczni trenera Jana Urbana w sobotę o godzinie 18 zmierzą się w Bielsku-Białej z Podbeskidziem.
Oba zespoły w pierwszych meczach po zimowej przerwie zaprezentowały diametralnie różną formę. Lech u siebie wygrał 5:2 z Termaliką, zaś Podbeskidzie przegrało i to aż 0:5 na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Kolejorz dzięki zwycięstwu przesunął się o jedną pozycję w tabeli, bielszczanie nadal okupują ostatnią lokatę. Górale w tym sezonie wygrali zaledwie cztery razy, na koncie mają po dziewięć remisów i porażek (bramki 21-40). Sytuacja nie jest jeszcze tragiczna, ale jeśli podopieczni trenera Roberta Podolińskiego nie zaczną zdobywać punktów szybko może się to zmienić.
O przygotowaniach Lecha szeroko pisaliśmy w poprzedniej zapowiedzi. Podbeskidzie przed rundą wiosenną rozegrało sześć sparingów. Najpierw pokonali pierwszoligowy Rozwój Katowice 4:0. Później już podczas zgrupowania w Turcji przegrali 0:1 z niemieckim FSV Frankfurt, wygrali 1:0 z bułgarską Slavią Sofia, zremisowali 1:1 z OFK Aleksandria oraz 0:0 z bułgarskim Pirinem Błagojewgrad. Po powrocie do Polski podczas ostatniego meczu kontrolnego Podbeskidzie pokonało 4:1 Koronę Kielce.
Na inaugurację rundy wiosennej bielszczanie polegli w Gdańsku aż 0:5. Jednak ogromny wpływ na końcowy wynik miał fakt, iż całą drugą połowę goście grali w „dziewiątkę”. Tuż przed przerwą w konsekwencji dwóch żółtych kartek boisko musieli opuścić Kohei Kato i Marek Sokołowski. Lechia wykorzystała tą przewagę strzelając w drugiej części gry pięć goli.
W przerwie zimowej Podbeskidzie wzmocniło pięciu piłkarzy – obrońcy Paweł Baranowski (z Erzgebirge Aue), Słowak Jozef Piacek (MSK Zilina), a także świeżo pozyskany Białorusin Oleg Veretilo (Dynamo Mińsk) oraz pomocnicy Paweł Tarnowski (Dolcan Ząbki) i Słowak Samuel Stefanik (Slovan Bratysława).
Klub ponadto wypożyczył swoich trzech zawodników – Gracjana Horoszkiewicza do Chrobrego Głogów, Mateusza Janeczko do Drutex-Bytovii Bytów i Fabiana Hiszpańskiego do Wisły Płock.
W pierwszym meczu w tym sezonie, we wrześniu ubiegłego roku Podbeskidzie niespodziewanie pokonało Lecha na jego boisku 1:0. Jedynego gola strzelił Mateusz Szczepaniak.
W zespole Kolejorza w sobotę zabraknie dwóch bardzo ważnych piłkarzy. Łukasz Trałka i Karol Linetty muszą pauzować za żółte kartki. Po odcierpieniu tej kary w ostatnim meczu wrócił do zespołu Tamas Kadar. Pod uwagę przy ustalaniu składu może być brany też Sisi, który został już potwierdzony do gry.
Z kolei w drużynie z Bielska-Białej za żółte kartki pauzować będzie Kato. Paweł Baranowski po urazie wrócił już do treningów.
przypuszczalne składy
Podbeskidzie: Wojciech Kaczmarek – Adam Mójta, Paweł Baranowski, Jozef Piacek, Marek Sokołowski – Adam Deja, Kristian Kolcak – Jakub Kowalski, Mateusz Możdżeń, Damian Chmiel – Mateusz Szczepaniak
nieobecni: Kohei Kato (pauza za żółte kartki)
Lech: Jasmin Burić – Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Darko Jevtić, Abdul Aziz Tetteh – Gergö Lovrencsics, Maciej Gajos, Szymon Pawłowski – Nicki Bille Nielsen
nieobecni: Łukasz Trałka, Karol Linetty (pauza za żółte kartki), Marcin Robak (rehabilitacja)
Zobacz także konferencję prasową z udziałem trenera Jana Urbana i pomocnika Lecha Poznań Macieja Gajosa przed meczem z Podbeskidziem Bielsko-Biała: