Władze Lecha Poznań oficjalnie przyznały, że klub jest w kryzysie. Na razie jednak więcej jest rozmów z dziennikarzami, kibicami i wewnątrz klubu niż zdecydowanych działań. Swoją odpowiedź na list otwarty fanów przekazał także właściciel Kolejorza Jacek Rutkowski.
Od początku tygodnia w Lechu nastał czas rozmów i debat. Najpierw we własnym gronie, czego efektem było pozostawienie na stanowisku trenera Macieja Skorży i zesłanie do rezerw Macieja Gostomskiego. W środę z kolei nadszedł czas, by podyskutować o obecnej sytuacji z mediami. Prezes Kolejorza Karol Klimczak spotkał się z przedstawicielami „Gazety Wyborczej”, „Przeglądu Sportowego” i „Głosu Wielkopolskiego”.
Jak można wyczytać w tych mediach rozmowa była trudna, wiele pytań pozostało bez odpowiedzi, a ulubionym zwrotem było „bez komentarza”. Najważniejsze informacje są takie, że trener Skorża dostał zadanie przygotowania zespołu do najbliższego meczu w Ekstraklasie z Ruchem Chorzów. Zwycięstwo w tym spotkaniu jest teraz celem drużyny. Piłkarze mają nie myśleć o kolejnych pojedynkach ligowych czy Lidze Europy tylko skupić się Ruchu. A trener ma wydobyć Lecha z kryzysu.
To jeden z elementów wprowadzonego od poniedziałku „zarządzania kryzysowego” w klubie. Innym jest osobiste zaangażowanie członków zarządu w pracę zespołu.– Zarząd będzie angażował się osobiście w każdy trening. Będą szczegółowe obserwacje, monitoring medyczny, po każdym treningu będziemy rozmawiali z zawodnikami. Widać, że mają zwieszone głowy, trzeba ich pobudzić. Nie chcemy wpływać na ustalanie składu. Chcemy poznać jego uzasadnienie – mówił na spotkaniu Karol Klimczak.
Celem takiego osobistego zaangażowania zarządu jest pomoc drużynie i odblokowanie jej psychicznie. Zdaniem prezesa jednak Lech jako zespół nie ma problemów fizycznych i pod tym względem jest dobrze przygotowany. Świadczyć o tym mają przeprowadzanie regularnie badania i parametry medyczne w nich zawarte. Dlatego w zespole większy nacisk ma być postawiony na trening mentalny i zajęcia z psychologiem, które dotychczas nie były obowiązkowe.
Nie wiadomo czy będą dalsze kary i sankcje w postaci zesłania piłkarzy do rezerw. Jedynym, którego to spotkało jest Gostomski, ale jak powiedział Klimczak, była to decyzja trenera.
Poruszona została także kwestia dymisji zarządu oraz kibiców, którzy przy tak fatalnej postawie zespołu niemal na każdym kroku są wyszydzani. Prezes stwierdził: – Rozumiem kibiców, bo najbardziej w tej chwili wyszydzany jest zarząd. To nas najbardziej dotyczy hejt. My pod tą presją też żyjemy codziennie, najbardziej okrutne memy są o nas. Rozumiem kibiców, bo oglądam te same mecze, też żyję w tym mieście i po pięciu minutach spotkania z Cracovią też nie wiedziałem, co powiedzieć. Dziś jednak z całym przekonaniem powtórzę jeszcze raz, że potrafimy wyprowadzić klub z kryzysu. Po Stjarnan się to udało, uda się i teraz. Kibice mają prawo do swoich opinii. Nie ustępujemy nigdy, nie poddajemy się.
[divider]
W środę na oficjalnej stronie klubu pojawiła się także odpowiedź od właściciela klubu Jacka Rutkowskiego na list otwarty kibiców. Pozostawimy jej treść bez komentarza, a wnioski mogą Państwo wyciągnąć sami.
W ostatnich dniach otrzymałem wiele maili i listów – w tym także od prezesa Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań – od ludzi zatroskanych zajmowanym przez Kolejorza ostatnim miejscem w tabeli Ekstraklasy. Od kibiców, którzy Lecha mają w sercu i dla których Klub często jest największym sensem życia.
Duża część tej korespondencji wyraża solidarność z klubem, zawodnikami i sztabem trenerskim. W mailach zawarte są wyrazy otuchy i zachęty do przetrwania ciężkiego okresu, do poszukiwania niełatwych rozwiązań, bo jak pokazują przykłady klubów, które znalazły się w podobnej sytuacji – prostych recept nie ma. Pojawiają się też wyrazy rozczarowania, rozgoryczenia, a nawet wściekłości. Są też wyzwiska i groźby bojkotu.
Wszystkie reakcje, zarówno pozytywne, jak i te pełne zarzutów i pretensji do klubu, są zrozumiale. Każdy zadaje sobie pytanie i chciałby przecież zrozumieć, co się stało z zespołem, który kilkanaście tygodni temu zdobył Mistrzostwo Polski, ośmieszył w Superpucharze Legię, a kilka tygodni temu wszedł do fazy grupowej rozgrywek Ligi Europejskiej. Każdy z nas, kibiców Lecha, chciałby zrozumieć tę fatalną metamorfozę!
Ja odpowiedzi na te pytania nie znam. Jestem normalnym kibicem z kilkudziesięcioletnim stażem. Jestem też menadżerem zarządzającym tysiącami ludzi. I z tego punktu widzenia daję kredyt zaufania zarządowi, który działa w kierunku rozwiązania sytuacji kryzysowej.
Jesteśmy w kontakcie z Borussią Dortmund, która kończyła w ubiegłym sezonie rundę jesienną na ostatnim miejscu. Podczas kończącego rundę meczu, w grudniu, 80 tysięcy kibiców Borussii stało murem za drużyną, która także z niewiadomych powodów zamykała tabelę. Konfrontujemy swoje doświadczenia i pomysły z Chelsea i innymi klubami, z którymi współpracujemy. Pracujemy z doświadczonymi ludźmi piłki nożnej.
Wiemy, że problem leży w sferze psychicznej, gdyż zawodnicy, z których wielu jest reprezentantami swoich krajów nie zapomniało z dnia na dzień gry w piłkę. Do tej pory jednak nie znaleźliśmy rozwiązania, które by nas zadowalało. Zarząd Lecha musi je jednak znaleźć. I znajdzie. Zarząd będzie się intensywnie spotykał z kibicami. Jest otwarty na każdą propozycję, ideę czy sugestię, która pomoże nam rozwiązać kryzysową sytuacje. Moje doświadczenie życiowe mi podpowiada: ten zły czas minie! Lech, ten wspaniały klub z serca Wielkopolski, znowu będzie Mistrzem.
Jacek Rutkowski
[divider]
W czwartek podczas zaplanowanego spotkania członków zarządu klubu z przedstawicielami Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań okazało się, że ta odpowiedź nie jest satysfakcjonująca. Fani nadal domagają się spotkania z właścicielem klubu, do tego czasu działalność na stadionie nadal będzie zawieszona. A oto pełna informacja przekazana przez SKLP:
– Zarząd SKLP spotkał się dziś z prezesem Lecha Karolem Klimczakiem i wiceprezesem Piotrem Rutkowskim. Kibice podziękowali za odpowiedź na list otwarty, jednocześnie podkreślając, że w dalszym ciągu oczekują na odpowiedź na zaproszenie. Podczas spotkania prezes Karol Klimczak poinformował o wdrożeniu planu naprawczego bez podania szczegółów. Spotkanie zakończyła stanowcza prośba o spotkanie z Jackiem Rutkowskim. SKLP podczas spotkania wielokrotnie podkreślało potrzebę organizacji spotkania z właścicielem Lecha. Do tego momentu działalność kibiców na stadionie Lecha została zawieszona.
źródła: poznan.sport.pl, lechpoznan.pl, hejlech.pl, gloswielkopolski.pl