Na inaugurację rundy wiosennej Lech Poznań po słabym meczu zremisował na wyjeździe z Pogonią Szczecin 1:1. Kolejorz uratował remis w doliczonym czasie gry po golu strzelonym przez Paulusa Arajuuriego.

Trener Maciej Skorża nie wystawił w pierwszym jedenastce ani jednego pozyskanego w przerwie zimowej zawodnika. Tamas Kadar i David Holman rozpoczęli spotkanie w rezerwie, natomiast Arnaud Djoum w ogóle nie znalazł się w składzie.

Już w 3. minucie kibice Kolejorza zaczęli się obawiać powtórki z zeszłego roku, gdy Pogoń wygrała u siebie 5:1. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Ricardo Nunesa piłka odbiła się niefortunnie od Kaspra Hamalainena, a następnie od głowy Marcina Robaka i wpadła do bramki.

Po straconym golu piłkarze Lecha wymieniali między sobą dużo podań i dłużej utrzymywali się przy piłce, ale obrona Pogoni powstrzymywała ich ataki przed swoim polem karnym. W 23. minucie bardzo dobrą interwencją popisał się Radosław Janukiewicz. Bramkarz Pogoni po główce Tomasza Kędziory efektownie wybił piłkę lecącą do siatki.

Chwilę później golkiper gospodarzy mógł okazać się negatywnym bohaterem spotkania. Dariusz Formella dostał ładne podanie w pole karne, a Janukiewicz lekko go dotknął, i pomocnik Lecha się przewrócił. Sędzia ukarał go jedna żółtą kartką za próbę wymuszenia jedenastki.

W 36. minucie Portowcy byli bardzo bliscy strzelenia drugiego gola. Piłka po uderzeniu z bliska Robaka wpadłaby do siatki, gdyby nie odbiła się Łukasza Zwolińskiego. 120 sekund później kolejną świetną interwencją popisał się Janukiewicz. Formella ładnie przymierzył w okienko z 15 metrów, ale bramkarz Pogoni zdołał sparować piłkę.

19-letni pomocnik w pierwszej połowie był wyróżniającą się postacią w drużynie. Udanie współpracował z Tomaszem Kędziorą i dobrze prezentował się w ofensywie. Mimo to w przerwie został zmieniony przez Gergo Lovrencsicsa. To właśnie Węgier przeprowadził kluczową dla końcowego wyniku meczu akcję.

Lovrencsics w doliczonym czasie gry pognał lewą stroną boiska i dograł idealnie w pole karne, gdzie ku zaskoczeniu wszystkich był Paulus Arajuuri. Fin świetnie podłączył się do kontrataku i mimo 90 kilogramów wagi sprintem przebiegł przez całe boisko, a następnie wślizgiem skierował piłkę do siatki.

Wcześniej na boisku nie działo się zbyt wiele. Darko Jevtić strzelił kilka razy niecelnie, a Hamalainen i Lovrencsics uderzali zbyt lekko by pokonać Janukiewicza. Fin był w sobotę zupełnie niewidoczny na boisku. Trener Maciej Skorża wprowadził do gry Szymona Pawłowskiego i Davida Holmana. Jednak zmieniona ofensywa nic nie potrafiła wykreować. Kolejne dośrodkowanie nie przyniosły żadnego skutku.

Pogoń Szczecin – Lech Poznań 0:1 (0:1)

Bramki: 1:0 – Marcin Robak (3.), 1:1 – Paulus Arajuuri (90.+3).

Pogoń: Radosław Janukiewicz – Ricardo Nunes (69. Hubert Matynia), Wojciech Golla, Hernani, Adam Frączczak (31. Sebastian Rudol) – Karol Danielak, Rafał Murawski, Maksymilian Rogalski, Vladimirs Kamess (63. Takuya Murayama) – Łukasz Zwoliński, Marcin Robak.

Lech: Maciej Gostomski – Tomasz Kędziora, Paulus Arajuuri, Marcin Kamiński, Luis Henriquez – Łukasz Trałka, Darko Jevtić – Dariusz Formella (46. Gergo Lovrencsics), Kasper Hamalainen, Dawid Kownacki (61. Szymon Pawłowski) – Vojo Ubiparip (72. David Holman).

Źółte kartki: Vladimirs Kamess, Sebastian Rudol – Łukasz Trałka, Dariusz Formella, Dawid Kownacki, Darko Jevtić.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments