Mołdawianin Radu Albot został zwycięzcą tegorocznego challengera Poznań Open rozgrywanego w Parku Tenisowym Olimpia. Turniejowa „jedynka” w finale pokonała sensacyjnego finalistę z kwalifikacji Belga Clementa Geensa 6:2, 6:4.

Dzień wcześniej w półfinałach Albot pewnie pokonał Kazacha Aleksandra Nedovyesova 6:1, 6:2. Z kolei Geens toczył pojedynek z rodakiem Kimmerem Coppejansem. Tutaj było więcej emocji, ale tylko w pierwszym secie rozstrzygniętym dopiero w tie-breaku na korzyść kwalifikanta. Druga partia była już bez historii, Geens wygrał ją do zera.

W finale zatem spotkali się faworyt rozstawiony z numerem 1. oraz sensacyjny tenisista z Belgii, który do głównego turnieju przebijał się z kwalifikacji. W pokonanym polu zostawił m.in. Tobiasa Kamke (2.), Jordiego Samper-Montanę (6.) czy wspomnianego Coppejansa (7.).

Finał rozpoczął się w niedzielne południe i jego początek mógł zwiastować zacięty pojedynek. Tenisiści rozpoczęli od wzajemnego przełamania serwisów, a drugi gem trwał ponad dziesięć minut. Chwilową niemoc Albota wykorzystał Geens i prowadził 2:1. Jak się okazało było to jedyne prowadzenie Belga w tym meczu.

Mołdawianin szybko jednak wrócił do gry. Najpierw wyrównał stan na 2:2, a następnie wygrał kolejne cztery gemy, dwukrotnie przełamując rywala. Pierwszy set 6:2 dla faworyta.

Po zakończeniu pierwszej partii Belg poprosił o przerwę medyczną z powodu problemów z udem. Na szczęście skuteczna okazała się pomoc fizjoterapeuty i po chwili mecz toczył się dalej.

Początek drugiego seta był wyrównany. Obaj tenisiści nie dawali za wygraną aż do stanu 3:3. Wtedy Mołdawianin zdołał przełamać serwis Geensa, a po chwili wygrał swoje podanie i zrobiło się 5:3 dla Albota. Dwudziestosześcioletni tenisista urodzony w Kiszyniowie miał nawet piłkę meczową w kolejnym gemie, jednak Belg zdołał ją obronić, a potem doprowadzić do stanu 4:5 w secie.

Nie na wiele się to zdało, ponieważ faworyt nie zawiódł przy swoim podaniu. Albot pojedynek zakończył asem serwisowym i mógł cieszyć się ze zwycięstwa w całym turnieju.

– To był trudny mecz, było dużo biegania, dużo wysiłku fizycznego, przeciwnik grał naprawdę dobrze. Jestem szczęśliwy, że udało się wygrać – mówił po zakończeniu finału Mołdawianin.

– Dotarłem od kwalifikacji aż do finału, zagrałem siedem meczów, a ten finał to dla mnie fantastyczny rezultat. Gratuluję oczywiście Radu zwycięstwa. W przyszłym roku chcę tu wrócić – to z kolei słowa rewelacji Poznań Open 2016 Belga Geensa.

Albot w ubiegłym roku również zagrał w finale poznańskiego challengera, ale wtedy uległ Hiszpanowi Pablo Carreno Busta 4:6, 4:6. Zapowiedział wtedy, że będzie chciał tu wrócić za rok i powalczyć o wygraną. Jak się okazało nie rzucał słów na wiatr.

Słowa uznania należą się także dwudziestolatkowi z Belgii, który na kortach Olimpii rozegrał aż siedem meczów, łącznie z kwalifikacjami, a osiągnięcie finału to na pewno spore osiągnięcie. Kto wie może za rok pójdzie w ślady Albota.

Finał Poznań Open 2016

Radu Albot (MDA) [1.] – Clement Geens (BEL) [Q] 6:2, 6:4

wypowiedzi: Biuro Prasowe Poznań Open

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments